Wybory samorządowe, szczególnie po drugiej turze, wywołały u mnie uczucia ambiwalentne. Stało się dobrze i źle.
Dobre jest to, że PiS nie wygrało wszędzie, że ciągle ma opozycję, która z nim konkuruje, która ma władzę w wielu samorządach. Dobrze jest jak władza się nawzajem zwalcza i ze sobą konkuruje. Dobrze jest, gdy opozycja nie polega totalnie.
Złe jest to, że wciąż utrwala się podział na PO i PiS. Ciągle obie frakcje solidarnościowych socjaldemokratów będą dominować, bo ich spór to główna polityczna narracja służąca zdobywaniu władzy. PO wygrywa, bo ich elektorat nienawidzi PiS, a PiS wygrywa, bo ich elektorat nienawidzi PO. Bo obie partie mają swoje media, które szczują ludzi na siebie. TVP szczuje na PO, TVN szczuje na PiS.
Ta sytuacja to dziedzictwo walk frakcyjnych w PZPR za PRL-u. To było dobre, że „chamy” walczyły z „żydami”, bo to osłabiało władzę komunistów i się dało jakoś żyć za komuny. PRL się skończył, ale skłócone frakcje służb specjalnych nadal rządzą - dziś prowadząc dwie różne partie i ich przystawki. To osłabia totalitaryzm państwa, ale niestety utrwala rządzącą idee socjaldemokratyczną, bo co do niej służby się nie spierają – wszyscy demokratyczny socjalizm akceptują. Oni się tylko spierają o stołki.
Nie wiem czy totalne zwycięstwo PiS byłoby lepsze. To by oznaczało, że PO i Nowoczesna znikną tak jak Palikot. To byłoby dobre - wtedy wolnościowcy mieliby szansę stać się dominującą opozycją i być może po zgraniu się PiS nawet wygrać wybory za kilka kadencji. Ale z drugiej strony silny PiS przez te lata bez ograniczeń rozwinąłby socjalizm tak jak w Wenezueli. Może jednak obecne gnicie jest lepsze?
Grzegorz GPS Świderski
Koalicja wolnościowców <- poprzednia notka
następna notka -> Jestem małpą - więc mam obowiązki małpie.
Tagi: gps65, wybory, polityka, PiS, PO.
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka