Moim zdaniem wniosek z ostatnich wyborów samorządowych, oraz z wielu poprzednich, jest jeden: wolnościowcy powinni we wszelkich wyborach startować w jednej koalicji wyborczej. Tylko tak da się zawalczyć z dominującym lewicowym układem.
Ten lewicowy układ składa się z następujących partii: PiS, PO, Nowoczesna, PSL, SLD, Partia Razem. Różnice między nimi są mało znaczące - istotne jest to, że wszystkie tak samo wspierają, realizują i rozwijają lewicową ideologię socjaldemokratyczną. Prawicowe są natomiast takie ugrupowania: Kukiz’15, Partia Wolność, Ruch Narodowy, KNP, UPR. Ta prawicowość lub lewicowość we wszystkich ugrupowaniach jest stopniowalna, jest mniejsza lub większa. Ale nie upieram się przy takim nazewnictwie. Można pierwszy blok partii nazwać systemowymi, a drugi antysystemowymi. Albo pierwszy zamordystyczny, drugi wolnościowy. Albo pierwszy socjalistyczny, a drugi antysocjalistyczny.
Obecnie Polska jest silnie zdominowana przez lewicę. Wszystkie postulaty socjaldemokracji są w Polsce realizowane, co wielokrotnie uzasadniałem na moim blogu. Ten ustrój jest zły, on nas niszczy. Polska potrzebuje wolności, kapitalizmu, wolnego rynku, liberalizmu. Polska potrzebuje zmiany ustroju, a nie wymieniania tych, którzy go realizują. Rządy POPiS-u są dla Polski destrukcyjne.
Antysocjalistów, antysystemowców, wolnościowców, libertarian, konserwatywnych liberałów jest w Polsce mało. Ale jest nas wystarczająco dużo, by móc skutecznie zwalczyć wiele aspektów etatyzmu. Nie udaje się nam to politycznie, bo startujemy w wyborach w rozproszeniu, jesteśmy podzieleni na wiele partii.
Ten pluralizm sam w sobie nie jest zły. Dobre jest to, że jest wiele partii, które różnią się konkretnymi programami politycznymi. Ale z uwagi na ordynację wyborczą i nasze małe poparcie powinniśmy tworzyć koalicję. To nie musi być koalicja programowa. Jedyne co trzeba uzgodnić, to podział miejsc na listach wyborczych. Ustalić ścisłe zasady, spisać je i dotrzymać. I powołać jakiś wspólny organ do spraw marketingu politycznego, który wybierze kilka naszych najważniejszych postulatów i będzie je nagłaśniać. To wszystko.
Wymienię kilka przykładowych postulatów: szwajcarskie referenda, anglosaska ordynacja wyborcza, szwajcarska konfederacja autonomicznych kantonów, francuski model służby zdrowia, brytyjskie prywatne szkolnictwo, chilijski system emerytalny, hongkońska gospodarka.
Więc apeluję do liderów antysystemowych ugrupowań: powołajcie wspólną platformę wyborczą! Mamy jeszcze rok do wyborów parlamentarnych. To dużo czasu. Moim zdaniem taki wspólny blok ma duże szanse na 10% za samą koalicję, a jeśli się to dobrze rozegra marketingowo, to można śmiało dostać 20%.
Moim zdaniem tacy politycy powinni startować w wyborach razem: Paweł Kukiz, Janusz Korwin-Mikke, Marek Jakubiak, Jacek Wilk, Stanisław Tyszka, Konrad Berkowicz, Jakub Kulesza, Krzysztof Bosak, Przemysław Wipler, Dobromir Sośnierz, Michał Marusik, Adam Andruszkiewicz, Jacek Sierpiński, Grzegorz Braun, Paweł Tanajno. Wszystkich ich cenię i popieram.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
Refleksje powyborcze <- poprzednia notka
następna notka -> Ambiwalencja wyborcza
Tagi: gps65, wybory, koalicja, polityka, wolnościowcy
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka