Byłem ostatnio na koncercie Starego Dobrego Małżeństwa. Nie wiem dlaczego bard Krzysztof Myszkowski ciągle ukrywa się pod tym pseudonimem.
Jacek Kaczmarski, Żak Brel, Przemysław Gintrowski, Władimir Wysocki, Jaromir Nohavica, Żorż Brassens, Leonard Cohen, Maciej Zembaty, Bob Dylan, Jurek Porębski – to byli, i są, bardzi (bardowie - moim zdaniem obie formy poprawne), czyli grajkowie kultowi, wszechczasowi, charakterystyczni, genialni! Poetyccy, muzykalni, sentymentalni, polityczni, filozoficzni.
Krzysztof Myszkowski jest od nich wszystkich bardziej kultowy w Polsce, ale zatracił swoje nazwisko - występuje jako jakieś małżeństwo, co sugeruje, że ma jakąś żonę i z nią dobrze żyje od lat dzięki tej poezji, którą śpiewa. A to nieprawda - może żonę ma, ale z nią nie śpiewa. Jest w istocie samotnym bardem, choć ciągle ma jakichś kolegów, którzy z nim grają, ale ich zmienia.
Krzysztof Myszkowski jest moim zdaniem wybitnym bardem. Śpiewa piosenki kultowe, które znają wszyscy - na wskroś pokoleń. Zna je moja matka, znam je ja, zna moja żona, znają moje dzieci i wnuki. Każdy zna bieszczadzkie anioły, z nim będziesz szczęśliwsza, czarny blues o czwartej nad ranem, opadły mgły, wstaje nowy dzień, gloria, jak po nocnym niebie etc... Majkę pomijam, bo to żart.
Ale on ciągle tworzy! Moim zdaniem zgodliwość jest genialna! Mówię tak. Lubię go. Jest fajny. Umiem zagrać na gitarze jego kawałki. Nie umiem zagrać jego kawałów. Jest już za późno. Nie jest za późno. Stachura nie umarł!
Mówię tak.
Grzegorz GPS Świderski
PS:
Pić można. Ale ile? <- poprzednia notka
następna notka -> Liberalna przemoc
Tagi: gps65, SDM, bard.
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura