Ludwik Spiss w 1946 roku tak odpowiada na tytułowe pytanie: "Przyjmując, że jabłecznik zawiera około 5% alkoholu, może go pić nasz robotnik rolny 2 do 3 litrów dziennie, robotnik fabryczny 1,5 do 2,5 litra, robotnik umysłowy 1 do 1,5 litra dziennie, kobieta pracująca w domu 3/4 do 1 litra dziennie."
Wtedy jeszcze nie wiedziano tak dokładnie jak dziś, ile jakie organy zużywają energii. Myślano, że najbardziej męczy się koń, bo jest bardzo ciepły po galopie. Dziś już wiemy, że najbardziej grzeje się procesor, czyli coś co przetwarza informacje. Dziś już wiemy, że wielki mózg homo sapiens wyewoluował jako narząd służący chłodzeniu. Dziś wiemy, że pracownik umysłowy najwięcej wydziela ciepła głową, a zatem wymaga większego zasilania.
Mózg człowiekowi paruje. Pić trzeba tyle, by się nie przegrzać! Żadne inne zwierze nie potrafi wypić tyle co homo sapiens, bo mamy duże mózgi, z których paruje. Pracownicy umysłowi mogą pić więcej, bo ich mózgi szybciej odprowadzają ciepło. A ci fizyczni są współcześnie dodatkowo ograniczeni, bo muszą chodzić w kaskach!
Więc szacunki Spissa należy zmienić - pracownik umysłowy może śmiało wypić 2 do 3 litrów jabłecznika dziennie.
Grzegorz GPS Świderski
Przemoc <- poprzednia notka
następna notka -> Stare Dobre Małżeństwo. Mówię tak.
Tagi: gps65, jabłecznik, picie, mózg, chłodzenie, pracownik umysłowy
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości