Bóg to demon Laplace'a. Jeśli świat jest zdeterminowany i da się policzyć położenie, pęd i kierunek każdej niepodzielnej cząstki we wszechświecie, to da się precyzyjnie wyliczyć przyszłość. Demon Laplace'a, który ma możliwość zebrania danych, i ich przeliczenia, zna przyszłość. Bóg może jest doskonalszy, nie musi liczyć - wie od razu. Ale to jest nieistotne jak wiedzą - grunt, że obaj wiedzą. Są wszechwiedzący. Znając przeszłość, znają przyszłość.
Jeśli istnieje demon Laplace'a potrafiący przewidzieć przyszłość, to znaczy, że świat jest zdeterminowany. Jeśli świat jest zdeterminowany, to nikt nie ma wolnej woli. Jeśli nie ma wolnej woli, to nie ma dobra i zła, zatem moralność nie istnieje. A więc: jeśli Bóg jest demonem Laplace'a, to nie ma moralności. Więc Boga nie ma. Bo Bóg bez moralności nie ma sensu. Nie ma sensu istota, która daje przykazania, których fizycznie się nie da przestrzegać.
Dziś już wiemy, że w świetle teorii kwantowej demon Laplace'a nie może istnieć, a świat nie jest zdeterminowany. W istocie kwestia ta jest bardziej skomplikowania, bo przewidywanie, to coś więcej niż determinizm. Nawet w deterministycznym świecie istnienie demona Laplace'a może być niemożliwe. Niemniej to nie zmienia mojego rozumowania. Więc moim zdaniem to niemożliwe by Bóg mógł znać przyszłość. Bo albo zna, albo mamy wolną wolę - obie możliwości na raz nie mogą zaistnieć. Moim zdaniem wolna wola wygrywa z tym, że Bóg zna przyszłość.
Jest też podobna sprzeczność między wszechwiedzą, a wszechmocą Boga. Jeśli Bóg wie, co będzie, to znaczy, że nie może tego zmienić, a zatem nie jest wszechmocny, a jeśli jest wszechmocny, to może zmienić przyszłość, a zatem jej nie zna. Doszliśmy do sprzeczności.
Możemy teologicznie wyjaśniać to tak, że sprzeczności to tajemnica, że to nasze ograniczenia powodują, że widzimy sprzeczność - ale Bóg nawet sprzeczności może przełamywać!
Ale to by było poddanie się - uznanie, że należy przestać myśleć, rozumować, wnioskować. No to jeśli mamy nie myśleć, to tym bardziej moralność jest niemożliwa.
By istniała moralność potrzebna jest najpierw wolność, potem rozum. Bez wolności i rozumu moralności nie ma. Jak nie możemy myśleć, to nie ma rozumowania niezbędnego do zrozumienia moralności. A jak nie ma moralności to i Bóg jest niepotrzebny.
Moim zdaniem jedynie sensowne rozwiązanie tych problemów to uznanie, że Bóg przyszłości nie zna. A zatem predestynacja nie istnieje. Protestanci się mylą. Ja bardziej wierzę w indeterminizm niż w Boga. Bez indeterminizmu Boga nie ma.
Grzegorz GPS Świderski
Klapsy <- poprzednia notka
następna notka -> Muka
Tagi: gps65, wolna wola, filozofia, determinizm
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo