Jestem sceptykiem. To znaczy, że powątpiewam w prawdziwość zjawisk paranormalnych typu duchy, UFO, lewitacja, radiestezja, telepatia, psychokineza, poltergeist, homeopatia, astrologia, jasnowidzenie etc. Te zjawiska to złudzenia lub oszustwa. Dlatego zawsze w zespole badającym takie zdarzenia powinien znaleźć się iluzjonista i psycholog.
następny mit ->
Na temat zjawisk paranormalnych jest wiele książek, są relacje, są obserwacje. Zjawiska są zarejestrowane i rzetelnie udokumentowane. Ale nigdy z nich nic sensownego nie wynikło, nie odkryto nowych praw fizyki, nie zbudowano mechanizmów wykorzystujących te zjawiska. Nie znaleziono dla nich żadnego praktycznego zastosowania. Co ciekawe - tych zjawisk kiedyś było więcej niż ostatnio. Zjawiska te przestraszyły się powszechnego posiadania przez ludzi smartfonów, którymi można nagrywać filmy.
Ja, zatwardziały sceptyk, uznaję, że póki co, ta cała "paradziedzina" to po prostu zwykła psychologia, bez żadnego "para". To zwykłe ewolucyjne uwarunkowanie gatunku homo sapiens, którego osobnik, gdy zauważył cień w gąszczu, to od razu widział tygrysa i uciekał. I dzięki temu istniejemy, dzięki temu przetrwaliśmy, to tkwi w naszych genach. Widzimy to, czego nie ma, i to nas ratuje, to ma znaczenie praktyczne. Stąd tyle relacji o tym, czego nie ma.
Lepiej sto razy uciec przed cieniem tygrysa, którego nie ma, niż raz na sto takich zdarzeń być przez tego tygrysa zjedzonym. Nasz mózg symuluje tygrysa, który jak kot Schrödingera, istnieje tylko z pewnym prawdopodobieństwem.
Podobnie jest z celowaniem - symulujemy celowanie w naszym mózgu, by zaoszczędzić czas przesyłania sygnału układem nerwowym. Dzięki tej symulacji w mózgu, lepiej celujemy niż małpy. Umiemy dobrze rzucać włócznią, czy strzelać z łuku, bo nasz mózg symuluje rzeczywistość, której nie ma.
Nasz mózg tworzy różne fantomy i to jest potrzebne praktycznie, sprawdza się, daje nam przewagę nad innymi zwierzętami. Dla ludzi ważne jest, by te fantomy traktować poważnie, by wierzyć, że istnieją naprawdę. Nic złego się nie stanie, jak ktoś zauważy ducha i ucieknie, mimo, że żadnego ducha nie ma.
To są problemy psychologii, biologii, teorii ewolucji, socjologii. Wszystkie te dziedziny mogą być "para". Te „para” to domniemania, spekulacje, wyobrażenia, życzenia, marzenia. Można na to podrywać dziewczyny, albo je do siebie zrażać. Ale nie ma to żadnego związku z fizyką i realną rzeczywistością.
Grzegorz GPS Świderski
Tagi: gps65, parapsychologia, zjawiska paranormalne, duchy, magia, czary, mity, zabobony
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości