Ludzie w Polsce powszechnie spędzają wolny czas w niedzielę na łażeniu po galeriach handlowych i hipermarketach. I to jest złe, bo to występek przeciw trzeciemu przykazaniu. Ludzie źle spędzają czas. To szkodzi rodzinie i dzieciom. Dlatego należy tego zakazać. I takie próby zakazania tego zła podejmuje PiS po naszczuciu przez Solidarność. W tym celu posłowie wprowadzą zakaz pracy w dużych sklepach spożywczych co drugą niedzielę. Myślą, że dzięki temu ludzie już nie będą bezmyślnie łazić pod dachem, będą łazić w deszczu, co dużo lepiej służy spójności rodzinnej.
No ale to głupie jest! Co w tym nieprawidłowym sposobie świętowania zmieni to, że policja spałuje akurat kasjerki w dużym sklepie spożywczym? Dlaczego akurat ten jeden sklep ma płacić mandat, a nie wszystkie? Jeśli już należy zastosować rozwiązania siłowe, totalitarane, to należy spałować wszystkich sprzedawców, którzy kuszą ludzi do bezsensownego łażenia – i w małym sklepie spożywczym, i w empiku, i w sklepie z butami czy ubraniami, i w ZOO, i w kinie, i w filharmonii. Jeśli choć jedna budka z lodami zostanie, to ludzie będą do niej łazić na lody. A nawet jeśli i lodziarza się skutecznie spałuje, to ludzie będą łazić by wystawy oglądać. Trzeba by więc i ludzi pałować, gdy bez sensu łażą.
W ogóle należałoby ustanowić w mieście strefy zakazane i pałować ludzi jak po nich łażą. Albo godziny policyjne wprowadzić, by wieczorem w ogóle nigdzie nie łazili. Zamknięcie tylko wielkopowierzchniowych sklepów spożywczych nie przeszkodzi w łażeniu. Szczególnie, gdy te sklepy staną się stacjami benzynowymi i będą nadal otwarte. A może łażenie po stacjach benzynowych jest dobre dla rodziny i właśnie o to chodzi posłom PiS i władzom Solidarności?
Więc apeluję: nie łaźmy po galeriach, łaźmy po stacjach benzynowych. Dla dobra rodziny! By nie grzeszyć przeciw trzeciemu przykazaniu. Może jeśli wszyscy powszechnie zmienimy zwyczaje i zaczniemy łazić po stacjach benzynowych, to PiS zrezygnuje z mandatów i pałowania?
Jest właśnie niedziela. Zaraz pójdę z rodziną na stację benzynową by pooglądać co tam mają na półkach, bo tak siedząc w domu łamię chyba trzecie przykazanie. Fajnie będzie gdy stacje benzynowe rozbudują swoją powierzchnię i zwiększą swoją ofertę handlową. Wolny handel będzie tylko na stacjach, tak jak za PRL-u był wolny w dziedzinie pietruszki i porów. Ja mieszkam w Warszawie i mam blisko do stacji, więc ten nowy pisowski PRL nie jest dla mnie problemem. Ale i ludzie na wsi najczęściej mają bliżej do stacji niż do hipermarketu, więc to rozbudowanie oferty stacji benzynowych odczują na pewno jako dobrą zmianę.
Grzegorz GPS Świderski
Tagi: gps65, PiS, Solidarność, totalitaryzm, socjalizm, komuna, handel w niedzielę