Księstwo lenne

Socjalizmu obalić się nie da. Obecne państwo będzie socjalistyczne do końca - naszego lub swojego. Nie da się go zreformować, bo większość ludzi zawsze będzie chcieć redystrybucji i etatyzmu. Zawsze większość będzie chciała, by odbierać ludziom przemocą owoce ich pracy i dawać to pod zarząd urzędników. Więc w demokracji socjalizm musi się rozwijać.

Dlatego zamiast obalać, albo reformować państwo polskie, proponuję się od niego oddzielić. Oczywiście nie da się ot tak odłączyć, bo państwo to aparat przemocy i czy chcę, czy nie, muszę przestrzegać jego głupich praw, bo jak nie, to mnie wsadzą do więzienia. Więc wszystkie haracze, które nakłada to głupie państwo, płacić muszę.

No to proponuję założyć księstwo lenne. Można policzyć ile muszę płacić na tego obecnego zaborcę i uznać, że to jest lenno, które trzeba płacić silniejszemu tyranowi. Polityczna droga ku wolności to powinny być negocjacje z zaborcą dotyczące takiego lenna. Jeśli znajdę dwa miliony chętnych do uwolnienia się od socjalizmu, to możemy wprowadzić kilkunastu posłów do parlamentu i rozpocząć pertraktacje.

Nasze księstwo lenne nie musi mieć spójnego terytorium. Możemy być jak dawne ordynacje rodowe - rozproszone działki po całej Polsce. Może być to teren działek tych dwóch milionów ludzi dążących do wolności.

Załóżmy po prostu nieformalną z punktu widzenia tego państwa, ale formalną z punktu widzenia sensu, rozproszoną wolnościową gminę, księstwo wolnych ludzi, które będzie dążyć do uzyskania niepodległości od obecnego socjaldemokratycznego zaborcy. Załatwmy sobie realną suwerenność, nawet jeśli miała by być częściowa, nawet gdyby była lennem.

Ustrój księstwa możemy wprost skopiować z księstwa Liechtenstein - przyjąć ich konstytucję i wszystkie ustawy, tylko nazwy prowincji pozmieniać. Oni tam mają prawo do secesji. Nic specjalnego wymyślać nie trzeba. Kto się zgłasza jako obywatel takiego polskiego księstwa?

Grzegorz GPS Świderski

PS. Notki powiązane: