Tytuł to cytat. Nie ważne kto to powiedział. Rozważmy czy to ma sens.
No bo co z kulturą, która zakłada, że wszystkie kultury są równe i dlatego uważa się za lepszą? Wyznawcy tej kultury uznają, że pogląd, że wszystkie kultury są równe, jest obiektywny, a pogląd, że jakaś kultura jest lepsza, jest subiektywny. Obiektywny pogląd jest lepszy niż subiektywny. Co wtedy - też wyginą? Przecież wierzą w swoją wyższość! Uważają, że równość jest lepsza niż nierówność. Mają o co walczyć i kogo przekonywać.
Czy takie uznanie równości za lepszy pogląd nie jest czasem sprzecznością logiczną? W naszej kulturze jest, ale jeśli rozważamy różne kultury, to w innych logika może być inna.
Logika to reguły wnioskowania. Jedna kultura ma takie, a inna inne. Dla nas to sprzeczność, ale może inni żadnej sprzeczności nie widzą. Uważają się za lepszych, bo wyznają równość kultur - i jest to dla nich logiczne. Albo w ogóle logiką się nie interesują, nie wnioskują, nie przeprowadzają wywodów logicznych. Wierzą, że są lepsi, bo wierzą w równość.
My to uznajemy za sprzeczne, ale im to nie przeszkadza - wierzą w swoją wyższość, a zatem przetrwają i może się rozprzestrzenią, a może nawet zmuszą każdą inną kulturę do wiary w równość.
W ogóle pojęcie "wyższa" czy "niższa" kultura jest kulturowo uwarunkowane. Buddysta nigdy nie powie, że jego kultura jest wyższa, albo niższa - on co najwyżej uzna, że jego kultura może pozwolić się komuś konkretnemu wznieść ponad inne kultury i je w pełni pojąć, zrozumieć i zaadoptować do własnych celów.
Kulturę w zasadzie możemy sobie wybrać. Jak się bardzo postaramy, to możemy nawet zostać Aborygenami. Ale najczęściej nie wybieramy tego co lepsze, ale to, co inni nastręczają jako lepsze. A najczęściej za najlepsze uważamy to, w czym się wychowaliśmy. I to będzie dla nas zawsze najlepsze. Najlepsze są te piosenki, które już kiedyś słyszeliśmy.
Kultury i cywilizacje mają dużą inercję - jak są błędne, to ludzie ich nie wybierają, ale do upadku i tak pozostaje im kilkanaście pokoleń. Wybór najlepszej kultury to wcale nie musi być najlepsze rozwiązanie, bo to najczęściej wybór najlepiej zachwalanej kultury, i to w czasie, gdy byliśmy dziećmi, czyli byliśmy głupi i naiwni.
W każdym razie ja wolę dzielić kultury na słuszne i błędne, dobre i złe, moralne i nie, działające i niedziałające, dostosowane albo niedostosowane, sensowne lub bezsensowne a nie na wyższe czy niższe, albo lepsze czy gorsze. Każda kultura, która przetrwa kilkanaście pokoleń jest słuszna, sensowna i działająca, ale może być niedobra, niemoralna, nieskuteczna.
Chrześcijański uniwersalizm, czyli uznanie, że wszyscy ludzie są moralnie sobie równi i podlegają tym samym prawom moralnym i biologicznym, jest dobry, słuszny, działający, sensowny. Ale czy lepszy, wyższy? Niekoniecznie.
Grzegorz GPS Świderski
Jedzenie <- poprzednia notka
następna notka -> Po co jest prawo łaski?
Tagi: gps65, kultura, równość