Właśnie słucham co mówią aktywiści KOD demonstrujący pod Sejmem. Mówią, że człowiek, który nie ma prawa jazdy, nie ma żony, nie ma dzieci, nie ma konta w banku - nie ma prawa mówić ludziom jak mają żyć. Chodzi o Jarosława Kaczyńskiego. To dyktator, a ktoś bez prawa jazdy nie ma prawa być dyktatorem. Stąd protesty.
Moim zdaniem ci protestujący to ludzi o mentalności niewolniczej. Oni potrzebują dyktatora, który będzie nimi rządził i narzucał im jak mają żyć. Bo nie protestują przeciw temu, że władza narzuca nam system emerytalny, zdrowotny, edukacyjny i pobiera na to środki pod przymusem. Oni tylko żądają, by dyktator miał prawo jazdy, żonę, dziecko i konto w banku. Na przykład Tusk spełnia te kryteria. Jego władzy się chętnie poddadzą. Przejdą na emeryturę w wieku ustalonym przez władzę, poślą dzieci przymusowo do państwowej szkoły zatwierdzonej przez władzę, zapłacą przymusowe składki zdrowotne i emerytalne – dadzą się hodować jak bydło. Byle hodowca miał prawo jazdy.
Kaczyński to dyktator. Ale on jest tylko doktorem nauk prawnych. To za mało na dyktatora. Lud żąda dyktatora z prawem jazdy. KOD chce obalić obecnego niesłusznego dyktatora i chce powrotu dyktatora słusznego. Moim zdaniem ci ludzie są godni pogardy.
Grzegorz GPS Świderski
Sarmatolibertarianin, bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, dyskutuję, filozofuję, politykuję, uzasadniam, prowokuję.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka