Przeciwnicy wolnego rynku uważają, że być może kiedyś się sprawdzał, ale nie sprawdzi się w przyszłości. Przyszłość to robotyzacja, automatyzacja, informatyzacja. Wszystko będzie robione automatycznie, ludzie nie będą musieli nic robić. Nawet programować i serwisować robotów nie będą musieli, bo jedne programy będą pisać inne, a jedne roboty będą budować i serwisować inne. Roboty specjalizujące się w serwisowaniu będą się nawzajem serwisować, a programy specjalizujące się w pisaniu programów będą się same nawzajem pisać. Będą się też nawzajem projektować i wymyślać coraz lepsze wersje samych siebie. Ludzie do niczego nie będą potrzebni. Zapanuje totalne bezrobocie, a raczej bezpracowość czyli wszechrobocie. To już się dzieje. Sam napisałem program, który pisze inny program.
A więc uważają oni, że nie wolno pozwolić na wolny rynek, który do tego dąży, i należy wyposażyć państwo w możliwość działania z użyciem przemocy by to ograniczać. Państwo powinno siłą nadzorować roboty i ich właścicieli, i wszystko, co one zrobią, powinno rozdawać ludziom za darmo. Albo powinno ludziom rozdawać pieniądze by od robotów kupowali. Pierwszym krokiem do tego jest koncepcja dochodu gwarantowanego. Państwo będzie wszystkim ludziom za darmo dawać zasiłki pozwalające im godnie żyć - dzieciom po pięćset, a dorosłym po tysiaku, albo dwa. I sobie od robotów kupią to, co potrzeba.
Gdy państwo nie zadziała, to roboty będą produkować żywność i same ją jeść, a ludzie będą głodować. Roboty będą sobie robić programy telewizyjne, będą sobie grać i śpiewać, a ludziom nie dadzą popatrzeć i posłuchać, i ludzie będą się nudzić. Roboty będą się modnie ubierać, a ludzie będą chodzić w starych łachach jeszcze sprzed robotyzacji. Tak będzie. Ale zadziała państwo i siłą robotom to wszystko odbierze i da za darmo ludziom. Dlatego wolnego rynku być nie może.
Dzięki państwu, dzięki aparatowi przemocy, dzięki restrykcyjnemu prawu, dzięki zniewoleniu głupich ludzi, dzięki zamordyzmowi, wreszcie zapanuje idealny komunizm - wszyscy dostaną po równo i nikt nie będzie pracował. Każdy dostanie w/g nieograniczonych potrzeb, roboty dadzą w/g nieograniczonych możliwości. Lepiej by państwo wprowadziło komunizm, niż by wolny rynek doprowadził do bezrobocia.
Ale państwo już dziś musi ograniczyć wolny rynek i ściśle kontrolować produkcję, handel i usługi, nawet, jeśli tych robotów jeszcze nie ma. Już dziś powinno szykanować pracę i ją wysoko opodatkowywać. Bo jak się pojawią roboty to będzie za późno. Opanują nas i zniewolą. Więc już dziś trzeba stosować przemoc by ograniczać swobody i wolności ludzi, którzy w swej głupocie wymyślają roboty, zwiększają wydajność pracy, robią innowacje i tworzą wynalazki, które nas doprowadzą do ruiny. Już dziś trzeba pilnować by ludzie ciężko pracowali i trzeba im odbierać owoce ich pracy, bo nagromadzą kapitał i spowodują, że będzie się sam nakręcał i głupki zginą.
Z robotyzacją, automatyzacją, informatyzacją trzeba walczyć, bo szkodzi w pracowaniu. A praca jest najważniejsza. Praca czyni wolnym. Trzeba pracować w pocie czoła. Należy wykonywać polecenia władzy i nic nowego nie wymyślać - bo się straci pracę. Komunizm robotów zapewni nam państwo. W pierwszym etapie komunizmu musimy pracować, chcemy pracy, pożądamy jej - by osiągnąć następny etap, gdy pracować nie będziemy. Może i 72 hurysy dostaniemy w tym drugim etapie? Tylko musimy się tego okropnego liberalizmu pozbyć, już teraz, w pierwszym etapie!
Grzegorz GPS Świderski
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo