Ojczyzna to jest między innymi rodzina, to są bracia i siostry, koledzy i koleżanki, znajomi, przyjaciele, kumple, rodacy, ziomy. To są ludzie mówiący tym samym językiem, kultywujący tę samą kulturę, wyznający te same wartości. Dlatego Ojczyznę trzeba kochać i szanować. I nie pluć na godło. Ojczyznę trzeba kochać jak matkę - bezwarunkowo - jaka by nie była.
Dlatego za Ojczyznę można nawet oddać życie. I wielu oddało. Można też zabijać.
No ale jeśli z miłości do rodaków jestem gotów oddać za nich życie, to tym bardziej powinienem być gotów z tej samej miłości załatwić im pracę, stanowisko, dotację, przetarg, koncesję, zwolnienie z podatków etc... Dlaczego tylko można oddać życie, a nie można załatwić obejścia głupiego prawa? Dlaczego można w obronie rodaków zabijać, a nie można dla nich kraść, oszukiwać, kłamać?
Czym się różni patriotyzm od kumoterstwa? Skalą? W obronie miliona można, a w obronie jednego nie można?
Czy patriotyzm to wspieranie lepszych, mądrzejszych, wartościowszych, czy bezwarunkowa miłość, która nie zważa na okoliczności?
Kocham moich rodaków i bronię ich bez względu na umiejętności, bez względu na to, że są głupkami i nieudacznikami. Wszystkich razem i każdego z osobna. Patriotyzm to miłość do rodaków, to solidarność z sąsiadami, z tymi, którzy mówią tym samym językiem, a nie z tymi, którzy więcej umieją, wiedzą i są zdolniejsi.
No to w ramach tego patriotyzmu, solidarności i miłości etnicznej i rodzinnej powinienem bliskich i kumpli wspierać zawsze - nie tylko na wojnie, ale i w pracy, i przy załatwianiu koncesji, przy dawaniu łapówek, przy omijaniu prawa etc., nieprawdaż?
Grzegorz GPS Świderski
Sarmatolibertarianin, bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, dyskutuję, filozofuję, politykuję, uzasadniam, prowokuję.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo