Gdzie jest wschód? Gdzie jest zachód?

Dawano nie było na moim blogu zagadek, więc przesyłam Wam jedną, którą zaliczam do zagadek lateralnych. Przypominam, że mamy specjalne lubczasopismo z zagadkami: Odwieczną zagadką świata jest jego zrozumiałość… - wiem, że Tichy nie może się doczekać zagadek, więc to jest specjalnie dla niego.

Ale można uznać, że to zagadka żeglarska, fizyczna, czy geograficzna, a może nawet matematyczna. W zasadzie jest łatwa, ale chodzi o to, że gdy się tak na szybko odpowie, bez głębszego zastanowienia, to będzie to odpowiedź błędna – dlatego to jest zagadka lateralna.

Otóż wyobraź sobie czytelniku, że wybierasz się w podróż dookoła świata. Ale masz zamiar iść prosto, bez omijania żadnych przeszkód – jak Kazik: „Idę prosto!, nie biorę jeńców żadnych, idę prosto!, nie biorę jeńców żadnych, idę prosto!, nie biorę jeńców żadnych, dopóki nie padnę!”

Wychodzisz z Polski. W zasadzie z dowolnego miejsca, ale dla ścisłości załóżmy, że ze stolicy. No i oczywiście przed wyjściem ustalasz kierunek. Są dwa warianty wycieczki. Wychodzisz kierując się na początku kursem dokładnie na wschód. Czyli namiar 90 stopni. I idziesz prosto. Idziesz lub płyniesz, albo się wspinasz i schodzisz - nic nie omijasz. W drugim wariancie wychodzisz dokładnie na zachód, czyli namiar 270 stopni.

No i gdzie zajdziesz po przejściu ćwiartki Ziemi, czyli mniej więcej po przejściu dziesięciu tysięcy kilometrów? Na wschód na Kamczatkę czy może na jakąś wyspę w Japonii? A na zachód dotrzesz do USA, Kanady czy Meksyku? Nie patrz na mapę, odpowiedz intuicyjnie. A potem popatrz na mapę. I znów odpowiedz. A potem czytaj komentarze. Już można odpowiadać, dalej czytają ortodoksi językowi czepiający się ścisłości wypowiedzi.

Dla żeglarzy uściślenie: prosto to oczywiście znaczy o ortodromie.

A dla ortodoksów ta sama zagadka ale inaczej sformułowana: jestem w Warszawie – na iglicy PeKiNu. Wybieram sobie współrzędne geograficzne pewnego punktu na Ziemi odległego ode mnie o dokładnie dziesięć tysięcy kilometrów i wpisuję je do nawigacji GPS. No i nawigacja podaje, że namiar na ten punkt wynosi 90 stopni, czyli dokładnie na wschód. Ten punkt leży na pewnej dużej wyspie. Co to za wyspa? Proszę odpowiedzieć bez użycia żadnych urządzeń czy programów, tak na oko.

A jeśli GPS wskaże namiar 270 stopni, czyli dokładnie na zachód, to ten punkt wypadnie w pewnym bardzo dużym państwie. Co to za państwo?

Gdybym udał się dokładnie na południe, czyli namiar 180 stopni i przeszedł dokładnie dziesięć tysięcy kilometrów czyli mniej więcej ćwiartkę odległości dookoła globu, to bym przeszedł przez całą Afrykę, przez RPA i dotarł gdzieś na pogranicze Atlantyku i Oceanu Indyjskiego. To jest proste. A co z tym wschodem i zachodem? Gdzie on jest?

Grzegorz GPS Świderski

PS. Deser muzyczny o tym jak Kazik idzie prosto: