My,
paleolibertarianie [1], jesteśmy za likwidacją
przestępstw bez ofiar [2] i
przestępstw przeciw samemu sobie [3] - a zatem za likwidacją penalizacji sytuacji, gdy sprawca jest jednocześnie ofiarą. Kompletnie bez sensu jest karanie ludzi za to, że sobie szkodzą, bo już samo to co robią jest dla nich karą. Kompletnie bez sensu są wszelkie regulacje państwa, które służą temu by ludzie sobie nie szkodzili. Te regulacje to zawsze przymus, to zawsze ustawy, które wprowadza się pod groźbą kary. Wykonanie takich przepisów kosztuje. Efektem jest to, że oprócz tego, że ludzie sobie szkodzą, to państwo ich jeszcze dodatkowo pognębia.
Te regulacje to na przykład obowiązek ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych, obowiązek szkolny, prohibicja narkotykowa czy zakaz grania w pokera.
Gdy człowiek nie będzie się jakoś zabezpieczał na przyszłość, to sam sobie szkodzi, bo będzie na starość biedował. Państwo go dodatkowo pognębia, bo zabiera mu owoce jego pracy przez całe życie by utrzymywać miliony urzędników, którzy obliczają ile mu zabrać i jaką cząstkę z tego mu na starość oddać, którzy zajmują się przelewaniem tych kwot z konta na konto i pobierają sobie za to prowizje.
Ale to nie jest jeszcze najgorsze w tym całym państwowym niecnym procederze. Człowiek beztroski, który nie dba o zdrowie, nie ubezpiecza się, nie oszczędza na starość, który nie dba o edukację swoich dzieci, który się narkotyzuje, szkodzi sobie. Państwo próbując pomagać mu okrada go i zniewala. Ale można go nie żałować. Chce sobie szkodzić, to niech mu państwo zaszkodzi jeszcze bardziej. Głupi się urodził, głupi umrze. Ale państwo najbardziej szkodzi Zapomnianemu Człowiekowi, który jest mądry, zaradny i uczciwy, który nie zażywa narkotyków, który się zabezpiecza na starość, który edukuje swoje dzieci, który sam wybiera sobie swój model ubezpieczeń.
Ten Zapomniany Człowiek jest najbardziej poszkodowany! A takich jest większość. Ludzie głupi i niezaradni są w mniejszości i są karani przez samą naturę za swoje występki. Hazardzista i narkoman popadają w biedę przez swoje nałogi. Nie potrzeba ich dodatkowo pognębiać. Człowiek nieubezpieczający się sam sobie szkodzi, sam się karze – nieszczęścia go rujnują. Nie ma sensu go dobijać urzędami, podaniami, podatkami, składkami i bzdurnymi regulacjami.
Ale Zapomniany Człowiek, który jest porządny, bogobojny i zapobiegliwy nie jest temu wszystkiemu winny – karanie go za przewiny innych jest niemoralne! Dobijanie go i pognębianie jest wyjątkowo społecznie szkodliwe! A jest karany, bo państwo odbiera mu ponad połowę owoców jego pracy, by tworzyć potężny aparat przemocy z milionami urzędników, kuratorów, policjantów i ministrów, którzy pilnują by ludzie sami sobie nie szkodzili.
Gdy człowiek postanawia się ubezpieczać na wypadek choroby, rzucić nałogi i szkodliwe nawyki, dobrze wychować i edukować swoje dzieci, gromadzić środki na swoje utrzymanie na starość, to jest to mądre, dobre i słuszne. Państwo tego nie zauważa. Nikt na niego nie zwraca uwagi. On nie jest problemem społecznym. Politycy o nim nie mówią - jest nudny i nieciekawy. To jest człowiek zapomniany. Ale gdy kilku ludzi występnych i złych nie ubezpieczy się, zacznie ćpać, oleje edukację dzieci czy ulegnie hazardowi to tworzymy dla nich rozbudowane państwo i tysiące ustaw by się tym zająć. Wtedy mamy problem społeczny.
Przemoc państwa i tak nic na tych złych nie poradzi. Oni nadal będą ćpać, olewać i tracić.
Państwo opiekuńcze [4] dodatkowo ich pognębiając co najwyżej przyspieszy ich agonię. Ale państwo zniszczy przy okazji tych porządnych i uczciwych – wszystkich!
Zapomniany Człowiek traci na tej polityce najbardziej. A to być może jesteś Ty!!! Ale mądry to Ty nie jesteś, bo się na to głupie państwo godzisz. A sam, zachowując wszystkie owoce swojej pracy, byś tym niezaradnym pomógł wielokroć lepiej niż to idiotyczne państwo.
Grzegorz GPS Świderski
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka