Liberalizm bardzo ściśle wynika z chrześcijaństwa. A
libertarianizm [1], czyli radykalny liberalizm, to immanentna część naszej cywilizacji.
Libertarianizm to wytwór chrześcijaństwa [2]. Liberalne rozumienie wolności wynika z pewnych unikatowych zasad, które głosi chrześcijaństwo, które nie występują w żadnej innej religii i innych cywilizacjach. Dlatego
libertarianizm jest konserwatywny [3], wypływa z naszej tradycji, jest silnie związany z naszą moralnością i fundamentami cywilizacyjnymi, których większość nawet sobie nie uświadamia, bo uznaje je za oczywistą oczywistość.
Oto te fundamentalne zasady, które są dla nas oczywiste, a nie są oczywiste dla przedstawicieli innych cywilizacji i kultur:
1. Uniwersalizm. Moralność dotyczy wszystkich tak samo, a zatem wszyscy ludzie, niezależnie od tego na jakim fazie rozwoju osobniczego się znajdują, niezależnie od rasy czy wszelkich innych cech, są równi wobec Boga. Nie istnieją żadne grupy ludzi jakoś wyróżnione przez moralność. Z tego wynika równość wobec prawa publicznego. To nie wynika z naszej zwierzęcej, biologicznej natury – każde zwierzę stadne, w tym człowiek, inaczej traktuje członka stada, a inaczej obcego. Uniwersalizm moralny jest unikatową cechą chrześcijaństwa i jest fundamentem liberalizmu.
2.
Indywidualizm. Za swoje czyny i grzechy każdy człowiek odpowiada osobno, samodzielnie, indywidualnie. Ludzie będą zbawieni pojedynczo, a nie grupowo. Chrześcijaństwo całkowicie odrzuca odpowiedzialność zbiorową i przechodzenie grzechów z pokolenia na pokolenie. Tak pojmowany indywidualizm jest podstawą liberalizmu. Ale to oczywiście nie sprzeciwia się kolektywizmowi i działaniom grupowym. Chrześcijaństwo ceni wspólnotowość i dokładnie tak samo traktuje ją liberalizm. Istotne jest to, by wspólnotowość i działania grupowe były dobrowolne.
Libertariański kolektywizm [4], jeśli jest dobrowolny, jest jak najbardziej słuszny, dopuszczalny i moralny. Tak pojmowany indywidualizm jest sprzeczny z naszą zwierzęcą naturą stadną, w której podstawą jest odpowiedzialność zbiorowa.
3.
Wolna wola [5]. Każdy człowiek, bez wyjątków, nawet chory, młody, nierozwinięty, niedorozwinięty, ułomny czy nienormalny, posiada wolną wolę, a zatem zdolność do twórczości, do tworzenia nowych bytów, do samodzielnego inicjowania związków przyczynowo-skutkowych. Chrześcijaństwo odrzuca determinizm. Człowiek jest
podmiotem [6], a nie przedmiotem. Człowiek nie jest uzależniony od swoich instynktów, nie kieruje nim jakieś fatum, może zbuntować się nawet przeciw wszechpotężnemu stwórcy. Wolna wola jest sprzeczna ze zwierzącą naturą, która jest zdeterminowana instynktami.
Widać więc, że te trzy zasady nie są naturalne, nie są biologiczne, są sprzeczne z naturą, biologią, sprzeczne z naszymi zwierzęcymi instynktami.
Liberalizm jest niezwierzęcy [7]. Te powyższe zasady to wytwór kultury i religii – ale nie każdej. Większość cywilizacji jest naturalna, wypływa z naszej natury, z naszej zwierzęcości.
Nasza cywilizacja [8] wyrasta ponad tę zwierzęcość. Dzięki temu tak wiele osiągnęliśmy. Rozwój cywilizacji zawdzięczamy kulturze, a nie naturze. Odrzucając liberalizm, tłamsząc wolność, cofamy się w kulturowym rozwoju, niszczymy naszą cywilizację, wracamy do naszej zwierzęcej natury.
Nasza ludzka kultura sprzeciwia się naszej zwierzęcej naturze [9].