Wolność to mobilność, więc im mam więcej miejsc do wyboru, do których mogę pojechać, tym jestem bardziej wolny. Im mam więcej do wyboru pojazdów, którymi mogę pojechać, tym jestem bardziej wolny - im są one bardziej zwrotne, zrywne, szybsze, tańsze w utrzymaniu, im są bardziej odporne na uszkodzenia, im są łatwiejsze do naprawienia, im większą mają sprawność energetyczną, im trudniejsze tereny potrafią przebyć, im więcej wymiarów potrafią pokonać, tym jestem bardziej wolny.
Mogąc poruszać się tylko drogami, czyli w 1D, jestem mniej wolny, niż gdy mogę iść w każdą stronę, czyli w 2D, a absolutnie wolny jestem, gdy mogę latać w 3D. Niewola to siedzenie w więzieniu, a zatem unieruchomienie, ograniczenie mobilności.
Rozróżnianie wolności pozytywnej, czyli „wolność do” i negatywnej, czyli „wolność od”, to tylko spory dotyczące pewnego drobnego aspektu wolności, jako bardziej ogólnego pojęcia. Ten spór dotyczy tylko wolności społecznej, wolności w aspekcie społecznym, czyli w interakcji z innymi. Wolność społeczna, to maksymalna niezależność od innych, czyli w istocie to wolność negatywna, a więc „wolność od”.
Niemniej w bardziej ogólnym ujęciu wolność, to wolność pozytywna, „wolność do”, bo wolność to mobilność, a więc wolność do poruszania się.
Ale nawet w tym społecznym aspekcie wolności, czyli w tym, by być maksymalnie niezależnym od innych, też w istocie chodzi o mobilność, bo to znaczy, że wolny to ktoś, komu inni jak najmniej uniemożliwiają ruszanie się i przemieszczanie w przestrzeni. Tym bardziej jesteśmy wolni, im inni mogą nam mniej krępować nasze ruchy. A im mamy więcej swobody ruchu, tym jesteśmy bardziej wolni.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Ciąg dalszy jest tu: Czy nieograniczona wolność jest zła?
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka