Ten tytuł jest nieprecyzyjny - dokładnie chodzi o to, że wszystkie naczelne mają wspólnego przodka.
Ewolucja, a zatem przepoczwarzanie się organizmów jednych gatunków w organizmy innych gatunków, czyli też to, że człowiek pochodzi od jakiegoś zwierzęcia, jakiegoś organizmu będącego przodkiem i ludzi i szympansów, jest póki co najbardziej prawdopodobną hipotezą naukową i najlepiej potwierdzoną na wiele sposobów. Ale to jest ciągle hipoteza.
Kościół katolicki nie przeczy tej hipotezie - gdyby okazała się prawdziwa nie obaliłaby wiary katolickiej.
Oczywiście kreacjonizm, a zatem hipoteza, że istnieją różne baraminy powstałe w jakimś jednorazowym akcie stworzenia, też nie jest sprzeczny z katolicyzmem. Ale to też jest ciągle hipoteza.
Kreacjoniści dopuszczają możliwość wyewoluowania człowieka z jakiegoś innego hominida, a tych z innych naczelnych, a tych z innych ssaków. Kreacjoniści stworzyli pojęcie "
baraminu" - to jest coś ponad gatunek, to jest rodzaj biologiczny, czy typ biologiczny, i wierzą, że każdy baramin został osobno stworzony, że jedne baraminy nie ewoluują w inne. Ale w ramach baraminów ewolucja zachodzi - jedne gatunki z jednego baraminu zmieniają się w czasie w inne gatunki.
Z dużym prawdopodobieństwem naczelne, albo nawet wszystkie ssaki, należą do jednego baraminu, a zatem mamy wspólnego przodka prawie na pewno z szympansem, a z dużym prawdopodobieństwem też z psem czy szczurem. I nie jest to sprzeczne z niektórymi odmianami kreacjonizmu, tymi bardziej sensownymi, mającymi lepsze naukowe uzasadnienie. Jest to sprzeczne tylko z tymi mniej naukowymi, bardziej prymitywnymi, nieopartymi o naukowe podstawy rodzajami kreacjonizmu, który w istocie jest wiarą, a nie nauką.
A więc nawet jeśli bardzo mało prawdopodobne jest to, że dinozaury wyewoluowały w ptaki, mało prawdopodobne jest to, że i gady i ssaki mają wspólnego przodka i albo ssaki i owady, nawet jeśli niemożliwe jest to, że życie zrodziło się w pierwotnej zupie z aminokwasów, to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że wszystkie ssaki mają wspólnego przodka, a już prawie na pewno wspólnego przodka mają naczelne. Kreacjonizm temu nie przeczy, a ewolucjonizm to potwierdza.
Spór między ewolucjonistami i kreacjonistami jest bardzo ciekawy i twórczy, ale jest twórczy głównie dla teorii ewolucji. Ten spór składa się głównie z tego, że kreacjoniści wytykają różne błędy i luki w teorii ewolucji, które są przez ewolucjonistów coraz lepiej tłumaczone. Ciągle coś się odkrywa, co te luki zapełnia, pozwalając modyfikować teorię tak by eliminować poprzednie błędy. Wszelkie konkurencyjne teorie kreacjonistów mają wielokroć więcej luk, błędów i żadne nowe odkrycie ich nie likwidują.
Kreacjoniści nawet nie wiedzą czy ten pierwszy ssak, który zapoczątkował jakiś baramin, przechodził fazę embrionalną w swoim życiu, czy nie - nie wiedzą w jakiej fazie został skreowany! To bardzo duża luka w ich wiedzy, większa niż wszystkie luki ewolucjonizmu razem wzięte.
Grzegorz GPS Świderski
następna część serii ->
Duchy
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie