Polsce udało się odzyskać niepodległość w 1918 roku w oparciu o
prawo narodów do samostanowienia [1]. Ale nie udało się utworzyć państwa jednolicie narodowego, bo narody Polski były wymieszane, rozproszone terytorialne, a wielu ludzi nie miało świadomości narodowej, nie wiedzieli jak mają się narodowo zakwalifikować, uważali się za tutejszych. A sprawę komplikuje jeszcze to, że niektóre narody dopiero się wtedy kształtowały, powstawały, tworzyły – np. Białorusini. Tak było w całej Europie.
W Polsce istnieją dwie tradycyjne idee państwowości: nowsza idea narodowa z czasów II RP i starsza idea "
jagiellońska", unijna. Ale ani dzisiejsi zwolennicy Unii Europejskiej, ani zwolennicy niepodległej Polski socjalistycznej, czyli zwolennicy PiS, PO, PSL, SLD i Ruchu Palikota, czyli ogólnie
socjaldemokraci [2], nie reprezentują żadnej z tych polskich idei - wszyscy oni reprezentują obce nam cywilizacje:
bizantyjską [3] i turańską - a to nie są polskie cywilizacje. Polska jest tylko i wyłącznie
łacińska [4] i inna nie może stabilnie istnieć dłużej niż kilka pokoleń.
Właśnie dlatego, że XX wieczną Europę zdominowała idea prawa narodów do samostanowienia i socjalizm, nie udało się odtworzyć dawnej Rzeczpospolitej, a tylko jej bardzo ułomną postać. Ale wtedy niepodległość była jednak ważną wartością, dzięki której można było odtworzyć dawne, wolnościowe państwo. Największą przeszkodą nie była idea państwa narodowego, ale socjalizm. I to przeszkodziło w pełnym odtworzeniu Rzeczpospolitej. I to się nadal nie udaje.
Idea państwa narodowego nie jest sprzeczna z naszymi zasadami cywilizacyjnymi, a socjalizm jest. Wszystkie odmiany socjaldemokracji są obce naszej cywilizacji, są nam narzucone z zewnątrz. Lewactwo w żadnym aspekcie nie jest polskie.
W Polsce mamy problem z nomenklaturą. U nas naród jest wielopiętrowy tak jak np. w Zjednoczonym Królestwie. Tam są Anglicy, Szkoci, Walijczycy czy Irlandczycy, ale wszyscy oni są Brytyjczykami, a Brytyjczykiem może być każdy, byleby był wierny królowi. Brytyjczykiem może być i Polak i Murzyn. Podobnie jest w USA.
W Polsce słowo "
Polak" oznacza Polaka etnicznego, ale też dawnego mieszkańca Rzeczpospolitej - w tym drugim znaczeniu jak najbardziej Polakiem jest Żyd, Rusin, Litwin, Tatar itd... i czystość krwi nie ma żadnego znaczenia. Każdy może być Polakiem byleby podstawą jego światopoglądu były zasady cywilizacji łacińskiej, oraz byleby chciał żyć zgodnie z polską kulturą, która tworzona była przez 800 lat istnienia Rzeczpospolitej. Ale nie może być Polakiem wyższego piętra ktoś, kto odrzuca zasady cywilizacji łacińskiej i przyjmuje ideały socjaldemokratyczne.
Polski patriotyzm [5] kłóci się z obecną ideologią, która Polskę opanowała.
W notce:
Dlaczego jestem Sarmatą [6] obszernie cytuję Bocheńskiego, który tłumaczy dwupiętrowość narodu. Takie piętrowe pojęcie narodu, czyli nadrzędność kulturowej przynależności narodowej nad etniczną wytworzyła się w cywilizacji łacińskiej.
Ale są inne cywilizacje, w których liczy się głównie przynależność etniczna. Tak np. jest w cywilizacji żydowskiej. Ta cywilizacja nie wytworzyła narodu piętrowego, nie wytworzyła rozróżnienia między kulturową, a etniczną przynależnością do narodu. By przynależeć do cywilizacji żydowskiej trzeba mieć żydowskie pochodzenie etniczne dziedziczone po matce. Nie można stać się żydem kulturowo.
A więc uznawanie, że Polak musi być czystej krwi Polakiem etnicznym jest niezgodne z zasadami naszej cywilizacji, w której przede wszystkim liczy się przynależność kulturowa. Jeśli ktoś uzależnia przynależność do narodu polskiego od pochodzenia etnicznego, to naśladuje cywilizacje żydowską.
Grzegorz GPS Świderski
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka