Przeprowadziłem właśnie w Salonie24 test oparty o serię trzech ankiet – część: pierwsza, druga i trzecia.
Chodziło mi o potwierdzenie tego, że bycie prawicowcem, albo lewicowcem, a ogólnie poglądy polityczne, to kwestia temperamentu. Zauważył to kiedyś wybitny polski dramaturg Sławomir Mrożek w artykule: „Charaktery”.
Mrożek stwierdza, że lewicowcy są ekstrawertykami, a prawicowcy introwertykami. Lewicowiec lubi abstrakcje, a prawicowiec konkrety. Pierwszy jest relatywistą, uważa, że wszystko jest płynne, zmienne, nie ma żadnej stałości w świecie, a drugi wierzy w prawdę obiektywną, w niezmienne, odwieczne prawa i zasady. Warto przeczytać cały jego artykuł! Polecam!
Ale najciekawsze jest takie stwierdzenie: „"Prawicowiec" i "lewicowiec" istnieją w każdym z nas, tylko przewaga jednego czy drugiego decyduje o tym, że dana osoba sympatyzuje z jedną czy drugą ideologią. Ale ta przewaga nie jest stała, zmienia się zależnie od konkretnych sytuacji, różna jest, gdy chodzi o różne sprawy. W niektórych sprawach jestem "lewicowcem", w innych "prawicowcem", a nawet na te same sprawy czasem patrzę lewicowo, a czasem prawicowo. Dopiero suma tych doraźnych przewag decyduje, do którego typu się zaliczam i w jakim stopniu. Absolutnie czysty "lewicowiec" i absolutnie czysty "prawicowiec" zdarzają się tak rzadko, że są osobnikami patologicznymi.”
Z kolei Adam Wielomski, prawicowy publicysta i monarchista, w swojej notce: „Prawica i lewica to dwie cywilizacje?” przypomina spostrzeżenie lewicowego antykomunisty Jacka Kuronia, że prawicowcy wcześnie kładą się spać i wstają o świcie - w odróżnieniu do lewicowców, którzy gadają do później nocy, a śpią do południa, prawicowcy śpią w piżamach, a lewicowcy bez, prawicowcy się dokładnie myją i utrzymują porządek, a lewicowcy myją się pobieżnie i są bałaganiarzami. A więc znów mamy obserwację, że prawicowość i lewicowość wiąże się z charakterem i temperamentem.
Znalazłem też w Sieci krótkie streszczenie rozważań francuskiego myśliciela politycznego Jacquesa Maritaina: Lewica, prawica i integryzm, w których stwierdza, że poglądy polityczne są raczej kwestią temperamentu niż świadomego wyboru. Z prawicowością lub lewicowością się rodzimy, tak jak z każdą cechą charakteru. Ciekawe są spostrzeżenia, że lewicowiec może działać w prawicowej partii, a prawicowiec w lewicowej. Albo takie stwierdzenie: „Najstraszniejszymi rewolucjami są rewolucje lewicowe, dokonywane przez ludzi o temperamencie prawicowym, zaś najsłabszymi rządami są rządy prawicowe, sprawowane przez ludzi o nastawieniu lewicowym”.
Mój test też ma uzasadniać, że prawicowość i lewicowość to kwestia temperamentu. Opisałem to już kiedyś w tej notce: Latanie czy niewidzialność.
Test bada czy ktoś jest z natury uczciwy, bo nie widać uczciwego zastosowania niewidzialności. A poglądy prawicowe to po prostu naturalna uczciwość. Lewicowość to sprzeciwianie się naturalnemu porządkowi – lewicowość to bunt i rewolucja, czyli nieuczciwość.
Lewicowcy zazwyczaj wybierają dla siebie niewidzialność, a prawicowcy latanie. Ale gdy mamy wybrać którąś z tych cech dla całej ludzkości, to już raczej wszyscy wybierają latanie, bo gdy wszyscy mogą stawać się niewidzialnymi, to ta cecha nie ma żadnych zalet. A latanie jest nadal bardzo korzystne, gdy wszyscy to potrafią!
Niewidzialność jest cechą aspołeczną, bo nic by nie dała ludzkości jako całości. Ale jednocześnie niewidzialnym chce być tylko człowiek, który swoją wartość ocenia w aspekcie społecznym. Filozof zamknięty w bibliotece, czy pustelnik, nie potrzebowaliby tej cechy w ogóle.
Natomiast umiejętność latania jest prospołeczna: możliwości społeczeństwa rosną wraz z liczba ludzi umiejących latać i osiągają maksimum, gdy wszyscy umieją latać. Ale z drugiej strony umiejętność latania jest użyteczna niezależnie czy istnieją inni ludzie na świecie, czy nie. Na bezludnej wyspie lepiej umieć latać niż być niewidzialnym.
Latanie wolą prospołeczni indywidualiści, a to są najczęstsze cechy prawicowców. Niewidzialność wolą antyspołeczni kolektywiści - czyli lewicowcy.
Latanie to wolność - nie na darmo mówi się: "wolny jak ptak". Bo wolność to przede wszystkim mobilność. Ta wolność, którą symbolizuje latanie, jest wolnością niezależną od innych ludzi, jest wolnością nieograniczającą wolności innych ludzi. Latanie to wolność „od” grawitacji. Niewidzialność też daje wolność, ale wolność „do” – do bycia niewidocznym dla innych ludzi, wolność do oszukiwania ich, ukrywania się przed nimi, dorobienia rzeczy, których sobie nie życzą. Niewidzialność przestaje być wolnością, gdy wszyscy mogą być niewidzialni - wtedy prowadzi do totalnej inwigilacji, czyli niewoli.
Niewidzialność jest lewicowa, latanie jest prawicowe. Latać wolą introwertycy, a ekstrawertycy woleliby być niewidzialni. Wolność „od”, czyli wolność negatywna, jest prawicowa, a wolność „do”, czyli wolność pozytywna, jest lewicowa.
Gdy ktoś nie interesuje się polityką, nie rozumie jej, czy nie śledzi, a chciałby wiedzieć czy ma temperament prawicowy czy lewicowy, to najlepiej jak się zastanowi czy wolałby umieć latać jak ptak, czy też chciałby móc stawać się niewidzialnym.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Polecam też moje rozważania co do stronności ruchu drogowego i innych aspektów prawości i lewości: Lewa czy prawa
Ciąg dalszy jest tu: Prawicowcy patrzą inaczej
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka