Państwo wszystkim nam pomaga. Państwo ma władzę, ma moc sprawczą, ma środki, ma inicjatywę, ma wszelkie możliwe uprawnienia by większość naszych spraw załatwić, by nam dużo dać i we wszystkim pomóc. Rząd państwa ma moc, by zmuszać nasze dzieci do nauki, by zmuszać nas do ubezpieczania się, by budować nam autostrady, kanalizację i wszelką infrastrukturę, by regulować rzeki, by pełnić misję publiczną w radiofonii i telewizji, telekomunikacji, przemyśle ciężkim, bankowości, muzealnictwie, teatrze, kinematografii i wielu innych dziedzinach życia. Państwo o nas dba, opiekuje się nami.
Ogólnie rząd państwa ma moc realizowania wielu dobrych i pozytywnych działań. Rząd ma władzę by się nami opiekować w większości dziedzin życia i by nas w nich wyręczać. Rrząd w ogóle jest pomocny i niezbędny we wszystkim - bez rządu byśmy nic nie zrobili i nic nie mieli.
Urzędnik państwowy, czyli np. nauczyciel, poseł, lekarz, burmistrz, dziennikarz, premier, adwokat, wójt, listonosz, radny, architekt i inni, ma moc ingerowania w nasze życie, uczenia nas, leczenia, informowania, bronienia w sądzie, przynoszenia listów, decydowania czy wolno nam ściąć drzewo na naszej działce i udzielania różnych pozwoleń, koncesji, certyfikatów czy dyplomów. Tą moc urzędnicy mają dzięki państwu i jego sile opartej o przemoc. Ci urzędnicy są zazwyczaj ludzcy goście, mili, przyjemni, fajni, sprawiedliwi i chcą dobrze.
Wszyscy oni są wyznaczeni by nam pomagać i państwo wyposażyło ich w moc sprawczą, by to osiągać w praktyce, by pomoc była realizowana skutecznie, czyli niezależnie od tego czy ktoś jej chce, czy nie. Państwo nam zawsze pomoże, nawet jak się pogubimy czy doznamy jakiegoś załamania psychicznego – wtedy użyje przemocy by nas ustrzec przed nami samymi.
No ale jeśli ten dobry i ludzki urzędnik państwowy ma moc by nami kierować i rządzić ku naszemu dobru, to może też przecież użyć tej mocy w dowolnym innym celu. W każdej dziedzinie, w której państwo ma prawo do interwencji i pomagania nam, ma też prawo do przeszkadzania i szkodzenia.
Trzeba o tym pamiętać, gdy władza nam coś ułatwia, daje przywileje, zmniejsza podatki, zwiększa świadczenia, umożliwia, pomaga, przydziela prawa - bo to oznacza, że godzimy się na to by w tych dziedzinach nam też utrudniała, odbierała, zwiększała podatki, zmniejszała świadczenia, uniemożliwiała, przeszkadzała, odbierała prawa.
Jeśli państwo ma moc udzielania ślubów, to może udzielać śluby homoseksualistom, ma też moc zakazania im kontaktowania się.
Jeśli godzimy się na to, że państwo może nam coś dać, to tym samym godzimy się, że może nam to zabrać. Jeśli godzimy się na to, że państwo może stosować przemoc wobec nas by zmuszać nasze dzieci do nauki tego, czego powinny się uczyć, to tym samym godzimy się, by zmuszać do nauki tego, czego byśmy nie chcieli by się nasze dzieci uczyły. Jeśli godzimy się na to, by państwo nas leczyło za pieniądze, które nam przemocą odbierze, czyli godzimy się na to by leczenie było niezależne od opłaty za nie, to musimy się zgodzić na to, że państwo może leczyć jak chce – raz dobrze, raz źle. To nie my decydujemy jak się leczyć, to nie my decydujemy czego się uczy dzieci w szkole – o tym decyduje państwo.
Jeśli godzimy się na to, że państwo nam we wszystkim pomaga, wszystko za nas załatwia, organizuje nam większość aspektów życia, to musimy się zgodzić z tym, że państwo może to wszystko spartolić, zepsuć, a nam zaszkodzić. A w praktyce naszego obecnego państwa niestety wszystko jest raczej partolone.
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka