Co to są
przestępstwa bez ofiar (
Victimless crime)? To są czyny prawnie zabronione, które nikomu nie czynią krzywdy, poza ewentualnie samym sprawcą. Ale to mało - są sytuacje, że uczynimy komuś krzywdę czynem zabronionym, a nadal będzie to przestępstwo bez ofiar. Będzie tak, gdy poszkodowany, ten któremu uczyniono krzywdę, mógł jej uniknąć bez stosowania przemocy i gdy miał pełną, prawdziwą informację o tym w czym uczestniczy.
Np. jeśli komuś sprzedamy heroinę, to popełnimy przestępstwo i najczęściej czynimy mu krzywdę. Ale będzie to przestępstwo bez ofiar, bo ofiara bardzo łatwo, bez użycia przemocy, tylko aktem własnej woli, mogła uniknąć krzywdy - po prostu heroiny nie kupując. Produkcja, dystrybucja i posiadanie narkotyków to typowe przestępstwa bez ofiar.
W kontekście
narkotyków są oczywiście ofiary, ale są to albo:
- ofiary samych siebie, swojej słabej woli, czy jakiejś ułomności czy złej skłonności, albo są:
- ofiarami przemocy kogoś, kto ich zmusił do zażycia pierwszych dawek, albo są:
- ofiarami oszustwa - tego, że ktoś im dał pierwsze dawki podstępem lub bez pełnej informacji o skutkach zażywania.
Istotne przestępstwo z ofiarami jest tylko w drugim przypadku.
Jak ktoś chce, to bardzo łatwo uniknie szkody związanej z zażywaniem narkotyków - po prostu ich nie zażywając - więc to, że on sam, albo ktoś inny, je posiada lub produkuje (co jest nielegalne) nie determinuje zła, które może, ale nie musi, się dokonać na skutek zażywania. Złe jest tylko zażywanie - a produkcja i dystrybucja nie determinują zażywania w sposób konieczny. Nie wystarczy wyprodukować jakiś towar i go dostarczyć do sklepu - by wywołać jakiekolwiek skutki związane z jego używaniem potrzeba jeszcze woli ludzi do kupienia i użycia - i ta wola jest tu najważniejsza.
Innym przykładem przestępstwa bez ofiar jest nie zapięcie pasów bezpieczeństwa w samochodzie. Gdy ktoś taki, kto nie zapiął pasów, ulegnie wypadkowi i dozna obrażeń ciała, to będzie ofiarą, ale ofiarą samego siebie, dlatego też jest to przestępstwo bez ofiar.
Jak ktoś chce, to może łatwo uniknąć szkody związanej z niezapięciem pasów bezpieczeństwa - może jechać ostrożniej, może mieć inne zabezpieczenia, wreszcie nawet jak ulegnie wypadkowi, to może się uratować dzięki temu, że pasów nie miał zapiętych - a więc niezapięcie pasów nie determinuje w sposób konieczny zła jakim jest szkoda na ciele wynikła na skutek wypadku.
Jeszcze inną sytuację powodują kłamstwa historyczne. Wybielanie zbrodni nazistowskich czy sowieckich może prowadzić do tego, że się one powtórzą - czyli będą ofiary. Ale to jest znów przestępstwo bez ofiar dlatego, że jest bardzo trudno uzasadnić związek przyczynowo-skutkowy między tym, że ktoś dokonał politycznej zbrodni ludobójstwa a tym, że miał fałszywe dane historyczne, a gdyby miał prawdziwe, to by tych zbrodni nie dokonał.
Jak ktoś chce, to może łatwo uniknąć wszelkich szkód jakie wyrządza mu ktoś, kto głosi fałszywe informacje dotyczące historii - może po prostu słuchać tylko tych prawdziwych, może toczyć debaty i rozważać co jest prawdą, a co nie, może przytaczać argumenty, może robić badania. A więc to, że niektórzy kłamią, nie determinuje w sposób konieczny szkód wynikłych z tego, że ktoś ma mylne mniemania co do historii. A to, że ktoś mam mylne przekonania historyczne nie determinuje w sposób konieczny jakichkolwiek innych szkód.
Tworzenie przestępstw bez ofiar tworzy takie drobiazgi jak zakaz posiadania narkotyków, nakaz zapinania pasów bezpieczeństwa, czy zakaz głoszenia niektórych kłamstw historycznych, ale w dalszej perspektywie prowadzi to do bardziej szkodliwych praw takich jak
obowiązek szkolny,
obowiązki ubezpieczeń, finansowanie szkolnictwa i służby zdrowia z przymusowych ubezpieczeń i podatków, aż prowadzi do wyjątkowo szkodliwych koncesji, monopoli, redystrybucji, państwowych przedsiębiorstw i dalszy rozwój socjalizmu i ostatecznie mamy permanentną inwigilacje i państwo totalne zajmujące się milionem najdrobniejszych aspektów ludzkiego życia.
Nasze prawo w całości jest złe i nie da się zreformować. Zdecydowana większość naszego prawa jeśli czegoś zabrania, to tworzy przewinienia, występki czy przestępstwa bez ofiar. To prawo trzeba całe odrzucić i stworzyć nowe - takie, by istniały w nim tylko i wyłącznie
zakazy, czy nakazy, dotyczące sytuacji gdy ktoś postępując niemoralnie wyrządza komuś innemu obiektywną szkodę. Bo nie tylko szkodzenie sobie powinno być legalne (np. posiadanie i zażywnie narkotyków), ale nawet szkodzenie innym nie powinno być zakazane, gdy się robi to w sposób moralny (np. szkodzenie konkurentom poprzez produkowanie lepszych i tańszych towarów), i nawet niemoralne czyny w stosunku do innych powinny być legalne, gdy im obiektywnie nie szkodzą, bo np. robią to dobrowolnie (np. prostytucja, czy pederastia). A już potencjalne szkodzenie - np. wybudowanie schodów o zbyt dużej wysokości stopni ewidentnie nie powinno być zakazane.
Różni "liberałowie" dopuszczają możliwość zalegalizowania narkotyków - w każdym razie podlega to publicznej debacie. A likwidacja obowiązku płacenia ubezpieczeniowej składki zdrowotnej nawet takiej debacie nie podlega i nawet ci "liberałowie" tego nie rozważają i nie proponują, choć argumenty są identyczne. Widać nie o argumenty chodzi.
Grzegorz GPS Świderski
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka