Co to jest wolny rynek? Czy chodzi o to, że wszystko musi podlegać transakcjom handlowym i nic nie ma za darmo, wszystko kosztuje?
A może o to, że nie ma monopoli, albo, że wszystko jest unormowane? A może to, że są przepisy chroniące konsumentów i ustanawiające koncesje? A może to, że państwo kontroluje strategiczne dziedziny gospodarki? A może to, że państwo odbiera temu, kto na rynku zbyt bardzo się dorabia i oddaje temu, komu jest trudno się dorobić? Nic z tych rzeczy!
Moim zdaniem o wolności na rynku decyduje tylko i wyłącznie stopień braku przymusu opartego o siłę fizyczną przy dokonywaniu transakcji handlowych dotyczącego wszystkich stron zawierających tę transakcję. To jest jedyna i najważniejsza cecha określająca wolność rynku.
Rynek jest absolutnie wolny, gdy podejmowane na nim transakcje handlowe są całkowicie dobrowolnie bez jakiegokolwiek presji opartej o przemoc na wszystkie strony kontraktu i gdy strony zawartego kontraktu mają całkowitą pewność, że wszyscy kontrahenci dotrzymają zawartych umów. To jest oczywiście nieosiągalny w praktyce ideał, niemniej właśnie tak wygląda wolny rynek. Bo wolny rynek to ideał, który w praktyce nie występuje.
Państwo tworzy monopol na stosowanie przemocy i dzięki temu monopolowi może zbliżyć się do idealnego wolnego rynku - musi zadbać by nikt przemocy nie stosował przy zawieraniu umów handlowych i musi stosować przemoc, by wymusić realizację umów na tych, którzy by ich dotrzymać nie chcieli.
Gdy państwo użyje przemocy w szerszym zakresie, tworząc jakiekolwiek dodatkowe regulacje, to osłabi wolność na rynku i stworzy warunki do tworzenia się szkodliwych monopoli, a najczęściej samo utworzy te monopole.
Informacja nie podlega obrotowi handlowemu w stanie idealnego wolnego rynku, bo nie jest dobrem rzadkim, nie jest ograniczonym zasobem, ale zasobem, którego można tworzyć nieskończenie wiele kopii prawie za darmo. Informacje można zbierać, przetwarzać czy kopiować i rozpowszechniać bez stosowania wobec kogokolwiek przemocy. Informacja nie podlega handlowi w sposób naturalny, tak jak nie podlega handlowi powietrze. Handlowi podlegają tylko informacje tajne, czy zabezpieczone, tak jak handlowi podlegają gazy wzięte z powietrza, ale przetworzone.
Prawa autorskie w takiej postaci jak są sformułowane współcześnie nie są elementem wolnego rynku, zaburzają go tworząc monopole, tak samo jak zaburza wolny rynek tysiące innych przepisów ustanawianych przez państwo, takich jak wszelkie koncesje czy redystrybucja.
Grzegorz GPS Świderski
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka