Tym się właśnie różnią ludzie od zwierząt. W stosunku do ludzi stosujemy pierwsze podejście, a do zwierząt drugie. Pomieszanie tego, zawsze doprowadzi do ponownego ataku, a wtedy już nic innego nie pozostaje jak zabić. Komara zabijam, bo ani z nim nie pogadam, ani nie wytresuję. Jak będę chciał człowieka tresować, to on się w końcu zbuntuje, jak nie od razu, to w kolejnym pokoleniu. A jak będę chciał zwierzęciu wytłumaczyć prawa własności, to popadnę w paranoję. W obu przypadkach marnie skończę. Więc trzeba starannie odróżniać ludzi od zwierząt.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
- https://www.salon24.pl/u/gps65/837635,libertarianski-stosunek-do-zwierzat
- https://www.salon24.pl/u/gps65/660884,prawa-naturalne-zwierzat
- https://www.salon24.pl/u/gps65/597575,czy-istnieja-zwierzeta-geje
- https://www.salon24.pl/u/gps65/278052,zwierzeta
- https://www.salon24.pl/u/gps65/1321658,oswiadczenie-sarmatolibertarian-w-kwestii-jedzenia-psow
- https://www.salon24.pl/u/gps65/262526,metafizyczny-bol
Czy Korwin to człowiek instytucja? <- poprzednia notka
następna notka -> Wybory wolnościowców
__________________
Komentarze
Pokaż komentarze (10)