Moim zdaniem Janusz Korwin Mikke i Stanisław Michalkiewicz na starość zgłupieli. Oni od lat wygłaszają mądre i słuszne stwierdzenia, które są kontrowersyjne i dlatego w końcu trafili z tym do wszystkich. Ideologicznie, teoretycznie, praktycznie, mają wszystko porządnie rozkminione. Stawiają prawidłowe diagnozy.
Jednak tyle lat to głoszą, że mogliby się już zorientować, że to im nie daje sprawczości. W żaden sposób tym swoim gadaniem nie powstrzymują systemu przed robieniem głupot, przed którymi ostrzegają. W żaden sposób swoim gadaniem nie pomagają nam wyzwolić się z niewoli. Eurokołchoz nasila zamordyzm, a oni tylko gadają.
Na ich gadaniu, na głoszonych przez nich tezach, udało się wreszcie stworzyć działającą maszynkę wyborczą, operującą marketingowymi, umiarkowanymi, kompromisowymi, centrowymi hasłami, która ugrała klub parlamentarny. Nazywa się ona Konfederacja. Ta maszynka powoli zbliża się do sprawczości, będzie można wkrótce skutecznie przeciwstawić się lewackim bzdurom i zamordyzmowi. Trzeba tylko jeszcze pozyskać drugie półtora miliona zwolenników. Z trzymilionowym elektoratem wolnościowcy uzyskają sprawczość. Trzeba się tylko dobrze zorganizować w jedną, dużą, sprawną siłę eurosceptyczną, wolnościową, antysocjalistyczną.
A tymczasem Korwin z Michalkiewiczem, zamiast pomagać w budowaniu jedności wolnościowców, zajmują się rozbijaniem i zrażaniem do Konfederacji. Mówią o jakieś zdradzie i centroskręcie. Tyle lat działalności publicznej powinno ich nauczyć tego, jak się mówi do motłochu. Motłoch jest jak kobieta — trzeba go mamić, flirtować z nim, prawić komplementy, a nie wyłuszczać brutalną kawę na ławę. Szkoda, że tego nie rozumieją i nie umieją przejść z mowy kontrowersyjnej prawdy na mowę marketingowego mamienia. Szkoda, że rozbijają, zamiast budować. Szkoda, że na starość zgłupieli.
Niektórzy uważają, że Januszowi Korwin Mikke należy się szacunek, bo to już człowiek-instytucja, stał się legendą. A to nieprawda. On co prawdą jest legendą, ale nie jest instytucją. Nigdy nie stworzył żadnej sprawnej organizacji. On jest ideologiem — i ideologicznie nikt mu zasług nie odbiera. Nadal wszystkie jego rozumowania działają. On tylko został wyrolowany w organizacji, którą sam stworzył – Konfederacja nie wystawi go na swoje listy. Wszystkie organizacje, które tworzył, służyły do tego, by jedni drugich rolowali. On wielu rolował, aż został sam wyrolowany — i tak kilka razy. Korwin to człowiek-instytucja do rolowania.
Niedawno Korwina wyrolował Grzegorz Braun. Otóż namówił on Michalkiewicza, by startowali razem do Parlamentu Europejskiego z list nowej partii Korwina. Ci się dali nabrać i o tym głośno gadali, że mają silną drużynę Korwin-Michalkiewicz-Braun. Taki manewr odebrałby Konfederacji może nawet dwa punkty procentowe. No i tym Braun szantażował Mentzena i Bosaka, by dostać dla swoich ludzi dobre miejsca na listach Konfederacji. Żądał więcej, dostał mniej, ale odmówił starowania z list Korwina. W związku z tym Michalkiewicz nagle zmądrzał i też zrezygnował, więc Korwin został sam.
Dobrze się stało, bo nie będzie dwóch wolnościowych list do PE, i Korwin nic nie zabierze Konfederacji, bo w ogóle nie zbierze podpisów. Korwin, dla dobra sprawy, o którą walczył całe życie, powinien już przejść na emeryturę. Albo emerytura powinna przejść na niego. Mógłby wreszcie założyć jakiś instytut jego imienia, który by nie startował w wyborach i nie bruździł wolnościowcom, ale zajmowałby się pisaniem felietonów. Może wtedy stałby się człowiekiem instytucją. Michalkiewicz po chwilowym zgłupieniu zmądrzał i Korwin powinien iść jego śladem.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
__________________
By przepłynąć pisowski przekop trzeba mieć radio! <- poprzednia notka
następna notka -> Czy zwięrzęta należy traktować tak jak ludzi?
__________________
Tagi: gps65, Korwin, Braun, Michalkiewicz, Konfederacja, wybory do PE
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka