Te strefy to następny krok wykluczenia komunikacyjnego i eliminacji ruchu samochodowego z miasta. To następne szykany ograniczające mobilność, budujące nowy komunizm w postaci 15-minutowego miasta, czyli w istocie getta dla niewolników.
Kopiuję kolejne artykuły z gazetki tworzonej przez Bezpartyjnych Samorządowych, stowarzyszenie Stop Korkom i Mazowiecką Wspólnotę Samorządową. Tu jest dostępna cała gazetka:
https://www.facebook.com/groups/1361907877786564/posts/1424017968242221/
Tym wszystkim lewackim pomysłom na miasto, temu nowemu komunizmowi, sprzeciwia się moja matka Grażyna Jadwiga Świderska, która jest kandydatką Nowej Nadziei w tegorocznych wyborach samorządowych do Rady Warszawy w okręgu numer 8 (Ursynów, Wilanów, Włochy) na liście Komitetu Wyborców Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców. Tu kilka jej postulatów:
https://www.salon24.pl/u/gps65/1365518,najlepsza-kandydatka-z-warszawy
Grzegorz GPS Świderski
__________________
Złudzenie duszy <- poprzednia notka
__________________
Tagi: gps65, samorząd, wybory, Warszawa
Pora osiodłać psa
Władze naszego miasta zachęcają do korzystania z różnych środków transportu, w tym jazdy na rowerze i spacerów. Do tego stopnia, że za wszelką cenę chcą wyeliminować z naszych ulic samochody. To nie jest żart. Zamiast pojechać po zakupy, odwieźć dzieci do szkoły w drodze do pracy, dostarczyć towar czy zawieźć kogoś do lekarza masz drogi mieszkańcu wsiąść na rower (najlepiej w zimę), a jak nie masz roweru, to władze miasta zachęcają do spaceru. Pani rzecznik ratusza Monika Beuth tak widzi naszą przyszłość:
„Ten projekt nie obejmuje dużych ulic rozprowadzających ruch po mieście, ulic tranzytowych, ulic, którymi przemieszczamy się z dzielnicy do dzielnicy, tam nikt nie będzie państwu proponował stref Tempo 30. Powstanie tam, gdzie chodzą ludzie z psami i dzieciaki na rowerkach, na hulajnogach itd.”
Pani rzecznik, która mieszka pod Warszawą, dziękujemy za informację. Pozostaje nam osiodłać psa. Strefa Płatnego Parkowania to tylko wstępne pieszczoty. Tempo 30 spowoduje jeszcze większe korki, znikanie w tysiącach sztuk miejsc postojowych. Musimy wspólnie takie plany zatrzymać.
Grzegorz Wysocki
Zastępca Burmistrza Dzielnicy Ochota,
Mazowiecka Wspólnota Samorządowa
Strefy tempo 30 mają masę wad
Strefa tempo 30 to obszar, na którym maksymalna dozwolona prędkość wynosi 30 km/h. Zwykle stosowany jest w obszarach miejskich. Poniżej przedstawiam 15 potencjalnych wad strefy tempo 30, jednak warto zaznaczyć, że nie wszystkie będą miały równie duże znaczenie w różnych kontekstach i lokalizacjach. Źródła pochodzą z lektury fachowych opracowań w Europie.
- Wolniejszy przepływ ruchu — zredukowane prędkości wpływają na czas podróży;
- Zwiększone korki — szczególnie podczas godzin szczytu;
- Frustracja kierowców — mniejsza prędkość może prowadzić do niecierpliwości;
- Wyższe emisje spalin — dłuższy czas jazdy może powodować większe zużycie paliwa;
- Koszty implementacji — oznakowanie, zmiany infrastruktury;
- Trudności w egzekwowaniu przepisów — zwłaszcza na dużych obszarach;
- Brak ujednoliconej strategii — różnice w podejściu i efektywności między krajami;
- Ograniczenia dla służb ratunkowych — czas reakcji może wzrosnąć;
- Niemożność spełnienia potrzeb transportu publicznego — potencjalne opóźnienia;
- Bariera dla rozwoju gospodarczego — opóźnienia w dostawach towarów i usług;
- Wpływ na turystykę — ograniczenie prędkości może wpłynąć na atrakcyjność niektórych miejsc;
- Wzrost liczby wykroczeń — kierowcy mogą być bardziej skłonni do przekraczania prędkości;
- Wpływ na samochody elektryczne — niewłaściwe dostosowanie może prowadzić do obniżenia efektywności energetycznej;
- Utrudnienia dla rowerzystów — spowolniony ruch samochodowy może zwiększyć konflikty;
- Potrzeba edukacji i przekształcenia zachowań kierowców — zmiana nawyków jazdy.
W przypadku rozważania wprowadzenia strefy tempo 30 ważne jest dokładne przeanalizowanie lokalnych warunków, potrzeb i kontekstu, a także uwzględnienie zarówno wad, jak i korzyści tego rozwiązania. Podejmowanie decyzji powinno opierać się na konsultacjach z lokalnymi społecznościami, ekspertami ds. transportu, urbanistyki oraz środowiska, aby jak najlepiej dostosować rozwiązania do potrzeb mieszkańców i miasta.
Janusz Zubrzycki
Oślepiające progi w strefie „30”
Oślepiony zbyt mocnymi światłami kierowca, nawet po minięciu drugiego pojazdu, jeszcze przez co najmniej kilkadziesiąt sekund będzie widział znacznie gorzej, narażając siebie i innych użytkowników drogi na poważne niebezpieczeństwo podczas jazdy. Kierowca oślepiający innych prowadzących pojazdy popełnia wykroczenie, za które może być ukarany mandatem w wysokości 300 złotych i mieć zabranych kilka karnych punktów. Wyjątkiem od tego przepisu są strefy z ograniczeniem prędkości do 30 kilometrów na godzinę. Kierowca przejeżdżający przez strefę siłą rzeczy musi pokonać kilka progów zwalniających.
Wjeżdżając na próg światła pojazdu, kierują się ku górze, oślepiając innych kierowców, nawet tych jadących w dość sporej odległości. Warto wspomnieć, że użytkownikami drogi są też rowerzyści, którzy również są oślepiani. Samochody przejeżdżają przez progi bardzo wolno, dlatego też czas oślepiania jest długi i mocny. Progi, mające zapewnić bezpieczeństwo na drodze, działają wręcz odwrotnie i łatwiej o wypadek w bezpiecznej strefie pomimo ograniczenia prędkości niż tam, gdzie ograniczenia nie ma.
Sergiusz Kornatowski
wio.waw.pl
10 powodów, dlaczego strefa 30 to zło
Poruszanie się maksymalnie 30 km/h w strefach wymuszać będą nie tylko znaki, ale i fizyczne przeszkody uniemożliwiające szybszą jazdę: progi spowalniające, wysepki, mijanki (celowe wymuszenie ruchu naprzemiennego), esowanie itp. Strefa to zło, ponieważ:
- Gdy na ulicy jest ograniczenie do 30 km/h, rowerzyści i kierujący hulajnogami, którzy w świetle prawa nie muszą znać przepisów, mają obowiązek jechać jezdnią między autami;
- Tworzenie rozwiązań kolizyjnych (mijanki) też nie poprawia bezpieczeństwa, jedynie powoduje zwiększenie ryzyka;
- Zwężenia, esowanie itp. wydłużają czas dojazdu Pogotowia, Straży Pożarnej i innych służb, które mają również problem wyminąć się w okolicy wypadku. To zagrożenie życia!;
- Kogo ma chronić Tempo 30, skoro to nie jest Strefa Zamieszkania, więc piesi mają zakaz chodzenia po jezdni?;
- Mówienie o przeżywalności ofiar przy 30 km/h to demagogia, bo nigdy auto nie uderza pieszego z prędkością, którą jechało. Zwykle kierowca próbuje hamować;
- Zapłacimy za to wszyscy, ponieważ pojazdy będą zużywać więcej paliwa, w tym transport, dostawcy, czy usługodawcy;
- Likwidacja miejsc parkingowych w strefie celem zrobienia esowania zmusi kolejnych mieszkańców do pozbycia się aut;
- Wprowadzanie zakazów, których ludzie nie rozumieją, powoduje deprecjację prawa;
- Samorząd ponoć nie ma na nic pieniędzy. Czy nie ma ważniejszych wydatków?;
- Bezsensownym kosztem jest niepotrzebne niszczenie zawieszeń aut na progach i wyniesionych skrzyżowaniach.
Paweł Skwierawski
/Stop Korkom/
Tempo 30. Po co? Za ile?
Poprawa bezpieczeństwa wszystkich użytkowników dróg to jedna z przesłanek wprowadzania Strefy Tempo 30. Niewątpliwie tak jest. Kontakt pieszego z samochodem jadącym 50 km/h a 30 km/h to olbrzymia różnica. Jednak, aby poprawić bezpieczeństwo, trzeba je najpierw oszacować. Mam na myśli statystyki takich zdarzeń.
Zapytany o to przeze mnie jeden z głównych pomysłodawców projektu, pan Tamás Dombi — dyrektor Biura Zarządzania Ruchem Drogowym, odpowiedział z lekką irytacją, że nie posiada takich informacji, ale na pewno Tempo 30 poprawi sytuację. Nie lepiej jest w kwestii finansowania tego projektu. Wielokrotnie pytaliśmy autorów o to, ile Strefa tempo 30 będzie kosztować. Jedyną odpowiedź, jaką otrzymaliśmy to, że nie wiadomo.
Grzegorz Wysocki
Zastępca Burmistrza Dzielnicy Ochota,
Mazowiecka Wspólnota Samorządowa
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka