Strefy Czystego Transportu (SCT) to w istocie strefy wykluczenia komunikacyjnego. Władze Warszawy i innych miast wprowadzają te strefy nie z powodów ekologicznych, ale w ramach ideologicznej walki z prywatnymi samochodami. To jest nowy komunizm, który płynie do nas z Unii Europejskiej. Ostatecznym celem tej ideologii są 15-minutowe miasta, czyli w istocie getta dla niewolników.
Kopiuję kolejne dwa artykuły z gazetki tworzonej przez Bezpartyjnych Samorządowych, stowarzyszenie Stop Korkom i Mazowiecką Wspólnotę Samorządową. Tu jest dostępna cała gazetka:
https://www.facebook.com/groups/1361907877786564/posts/1424017968242221/
Tym wszystkim lewackim pomysłom na miasto, temu nowemu komunizmowi, sprzeciwia się moja matka Grażyna Jadwiga Świderska, która jest kandydatką Nowej Nadziei w tegorocznych wyborach samorządowych do Rady Warszawy w okręgu numer 8 (Ursynów, Wilanów, Włochy) na liście Komitetu Wyborców Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców. Tu kilka jej postulatów:
https://www.salon24.pl/u/gps65/1365518,najlepsza-kandydatka-z-warszawy
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
__________________
__________________
Tagi: gps65, samorząd, wybory, Warszawa
A co jak nas oszukują?
Od lat słyszymy o „złych samochodach”, które trują nasze dzieci i nas samych. Służy to uzasadnianiu wprowadzanych restrykcji i utrudnień dla zmotoryzowanych. Ponoć trzeba likwidować parkingi, zwężać, zakazywać wjeżdżania do Centrum, bo „prywatne auta zabijają”. W całej historii motoryzacji nie było możliwości zweryfikowania w praktyce tej narracji. Jak bowiem zmierzyć zanieczyszczenia wyłącznie aut prywatnych, jeśli po drogach jeżdżą też autobusy, wozy służb, ciężarówki i cała reszta transportu?
Tak było do wiosny 2020 r., kiedy w Polsce i Europie wprowadzono całkowity lockdown i nie mogliśmy opuszczać domów „bez ważnego powodu”. Dane dostawców rozwiązań dla mobilności, takich jak Apple czy Google, potwierdzają, że ruch aut prywatnych praktycznie zamarł. Stowarzyszenie Lubię Miasto skorelowało dane o ruchu z poziomami zanieczyszczeń monitorowanymi przez czujniki Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. I co się okazało? Auta prywatne nie mają istotnego statystycznie wpływu na poziom zanieczyszczeń! W Warszawie niektóre zanieczyszczenia pozostały na takim samym poziomie, inne trochę spadły, jednak różnica nie uzasadnia aż takich restrykcji. Skoro ruch aut prywatnych obniżył się o 80%, a zanieczyszczenia o góra 7-10%, to potencjalny zysk z praktycznie zakazu ruchu aut prywatnych nie usprawiedliwia wyrzeczeń, jakie musieliby ponieść wszyscy Warszawiacy.
Zwolennicy teorii o „trujących autach” powiedzieli: „no dobra, może poziomy pyłów nie spadły, ale to NO2 truje najbardziej!”. Poprzednie badanie również wykazało niewystarczającą korelację, jednak porozumienie Stop Korkom postanowiło rozwiać wszelkie wątpliwości, posługując się danymi z pomiarów satelitarnych amerykańskiej agencji badań kosmicznych NASA. Porównując marzec z roku lockdownu z marcem 2022 r., widzimy, że średni poziom zanieczyszczenia NO2 na terenie naszego kraju był wyższy w czasie, gdy większość Polaków pozostawała w domach i nie korzystała z aut. W kwietniu widać jedynie niewielki wzrost zanieczyszczenia NO2 w roku 2022 w stosunku do 2020.
Jednak w 2021 r. wyniki są znacząco wyższe. Dlaczego? Odpowiedź daje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej: „Średnia obszarowa temperatura powietrza w kwietniu 2021 r. wyniosła 6,0°C i była aż o 2,6°C niższa od średniej wieloletniej dla tego miesiąca. Kwiecień 2021 r. meteorolodzy zaliczają do miesięcy ekstremalnie chłodnych”. Wszelkie wątpliwości o prawdziwym źródle zanieczyszczeń rozwiewa porównanie miesięcy letnich, gdy praktycznie nie występują, z zimowymi, w których ich poziom jest wysoki.
Spójrzmy też na całą Europę. W krajach Beneluksu, stawianych za wzór zmuszania obywateli do pozbywania się aut, i w Londynie, również stosującym daleko idące restrykcje, zarówno latem, jak i zimą, poziomy NO2 są kilkukrotnie wyższe niż w Warszawie! Zebrane przez NASA dane satelitarne jednoznacznie potwierdzają więc że:
- Najwięcej zanieczyszczeń powietrza NO2 powoduje ogrzewanie budynków;
- Ruch aut prywatnych nie ma istotnego wpływu na ich poziom.
Paweł Skwierawski
Stop Korkom
9 lutego — dzień jak codzień
Dziś najlepsze powietrze jest tam, gdzie najwięcej samochodów. A z kolei fatalne (nawet 500% normy) jak zwykle na obrzeżach, gdzie samochodów jest o wiele mniej, za to jest dużo pieców. Aktywiści miejscy muszą mieć niezłego errora 404, widząc tę mapę. Smog typu londyńskiego to wina pyłów zawieszonych, czyli tzw. kopciuchów i pochodzącej z nich niskiej emisji. Potwierdza to szereg badań i opracowań naukowych. Warszawa, zamiast walczyć z autami, powinna wziąć się za piece.
Jakub Dobromilski
prezes Fundacji Starzyńskiego
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo