Czy członkowie Nowej Nadziei, która nazywała się kiedyś KORWiN i nowej partii KORWiN powinni się wzajemnie hejtować?
Problemem Janusza Korwin-Mikke jest to, że jako człowiek wypowiadający się o polityce do bólu logicznie, sensownie, mądrze, w sposób pozbawiony emocji, działa w polityce jak rozkapryszona nastolatka, bez żadnego przemyślenia, logiki, planu, opierając się tylko na emocjach. Jest tylko filozofem, ale nie jest dyplomatą. Przez to czasem odnosi taktyczne zwycięstwa, a strategicznie totalnie przegrywa.
------------------------------
Konfederacji startuje w wyborach samorządowych! <- poprzednia część serii
------------------------------
Zakładanie teraz nowej partii KORWiN z identycznym programem, jaki ma Nowa Nadzieja, ale bez posłów i subwencji, to gorzej niż głupota, to błąd. Jedyne co można w takiej sytuacji robić to zaogniać spory personalne, bo tylko to stanowi różnicę. Jednak będąc na marginesie, nie powtórzy się sukcesu pisowców i peowców, którzy dokładnie tak samo zaczynali — i nadal to samo ciągną. Niczym się nie różnią ideowo, a jedynie co ich różni, to wzajemny hejt i personalna nienawiść. Skutki tego są dla Polski tragiczne, rozłamali w ten sposób większość polskich rodzin na pół i zasiali nienawiść wśród najbliższych sobie ludzi.
Rozłam wśród wolnościowców też będzie tak samo tragiczny. By tego uniknąć, nie wolno wdawać się w żaden wzajemny hejt. Należy krytykować się tylko merytorycznie, ale nie zwalczać personalnie przy użyciu plotek, pomówień, ośmieszania i wszystkich innych metod czarnego pijaru. I nawet jeśli ci, którzy zakładają teraz partię KORWiN stosują taktykę osobistego hejtu i siania personalnych plotek, to nie należy im odpowiadać tym samym. Oni prędzej czy później będą chcieli wrócić do Nowej Nadziei i wtedy lepiej będzie nie być z nimi skłóconymi na śmierć i życie. Jak wrócą, to należy im ich błędy po chrześcijańsku wybaczyć. Teraz nie działają z głupoty, czy ze złych pobudek, po prostu instynkt i emocje ich zawodzą, nie uczą się od Korwina chłodnej kalkulacji, ale niszczących rozumowanie emocji.
Kaczyński i Tusk, gdyby inaczej potoczyła się historia, mogliby dziś śmiało być w jednej partii, bo światopogląd, poglądy polityczne, wyznawaną ideologię i wizję Polski mają bardzo podobną. Koalicja POPiS była możliwa i gdyby nie pokłócili się o to, ile kto dostanie wpływów na służby specjalne, to Polska dziś nie byłaby tak słaba i skłócona. Kłótnie w rodzinie nie są dobre. Polska byłaby dziś wielokroć bogatsza i silniejsza na arenie międzynarodowej, gdyby u nas dominowały dwa wielkie bloki polityczne rządzące na zmianę: POPiS i Konfederacja, które by toczyły spór ideowy, merytoryczny, a nie personalny hejt.
Grzegorz GPS Świderski
T.me/KanalBlogeraGPS
X.com/GPS65
___________________
Konfederacji startuje w wyborach samorządowych! <- poprzednia notka
__________________
Tagi: gps65, partie, KORWiN, Nowa Nadzieja
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka