Pacyfiści w Polsce w stosunku do wojny na Ukrainie głoszą hasło: „to nie nasza wojna”. To jest uniwersalne hasło pacyfistów, bo żadna wojna nie jest ich. Pacyfizm polega na tym, by w żadnej wojnie nie uczestniczyć – nawet obronnej. Pacyfizm to pogląd, który stwarza większe zagrożenie wojną. No bo im więcej pacyfistów w jakimś kraju, tym łatwiej taki kraj podbić, a im łatwiej podbić, tym jest większa pokusa, by wojnę rozpocząć.
Stare łacińskie przysłowie mówi: chcesz pokoju, szykuj się do wojny. Ale to mało. Jeszcze lepsze stwierdzenie jest takie: chcesz pokoju, wspieraj wojny osłabiające sąsiednie mocarstwa.
---------------------------------
Ukraina rajem podatkowym!!! <- poprzednia część serii
następna część serii -> Oddamy Wam Polskę!
---------------------------------
By zbadać czy wojna na Ukrainie jest nasza, a zatem czy mamy interes we wspomaganiu którejś ze stron tej wojny, należy wyjść od elementarnej polskiej racji stanu. Ona brzmi: należy dążyć do tego, by nie graniczyć z mocarstwami. Wszelkie nieszczęścia, jakie nas dotykały w całej naszej historii, wynikały z tego, że nasi sąsiedzi byli mocarstwami. Położenie Polski wymusza te nieszczęścia, bo każde mocarstwo musi wasalizować rejon, przez który przebiega wiele dróg handlowych. A my leżymy w środku Europy, przez nasze tereny biegnie większość szlaków komunikacyjnych łączących Europę z Azją.
Tego, że na świecie istnieją mocarstwa, nie unikniemy. Jako średni kraj ich wszystkich nie pokonamy. Więc powinniśmy się skupić na naszych sąsiadach. Sąsiednie mocarstwa są dla nas wielokroć groźniejsze i niszczycielskie niż mocarstwa odległe, leżące na innych kontynentach.
Naszymi sąsiadami od zawsze były dwa mocarstwa — różne emanacje państwa niemieckiego i rosyjskiego. Żywotnym polskim interesem geopolitycznym jest to, by i Niemcy, i Rosjanie nie dysponowali w polityce mocarstwem. Każde ich osłabianie jest dla nas korzystne.
Dlatego wojna na Ukrainie, która osłabia Federację Rosyjską, jest dla nas bardzo korzystna. Powinniśmy korzystać z okazji, jaką stwarza. Im dłużej ta wojna trwa, im bardziej wykrwawia się Rosja, tym będzie więcej spokoju na przyszłość dla nas. Ideałem byłoby to, gdyby Federacja Rosyjska się rozpadła i raz na zawsze straciła status mocarstwa. Niemniej każde jej osłabienie będzie dla nas dobre. Dlatego należy na maksa wspierać w tej wojnie Ukrainę.
Niestety w Polsce tworzone są różne ruchy pacyfistów, którzy mają na celu ograniczanie naszej pomocy militarnej dla Ukrainy. To są ewidentni pożyteczni idioci Putina.
Pacyfiści oczywiście mają prawo istnieć. Pożyteczni idioci byli są i będą. Nie da się stwierdzić, którzy z nich są wprost finansowani przez Kreml, a którzy się dali nabrać na pacyfistyczną propagandę, bo wszyscy mówią to samo i tak samo przyczyniają się do osłabiania naszej walki z sąsiednim mocarstwem. Im szybciej Rosja wygra wojnę, tym gorzej dla nas, bo my będziemy następni.
Więc nie ma znaczenia, czy te ruchy pacyfistyczne są tylko tworzone przez pożytecznych idiotów, czy przez opłacanych agentów — trzeba ich tak samo potępiać i zwalczać. Federacja Rosyjska to największe zagrożenie dla pokoju na świecie i nie ma innego sposoby, by ograniczyć wojny, jak ich rozbić w pył i pozbawić statusu mocarstwa. Taka jest żywotna polska racja stanu.
USA dążą od dawna do rozbicia Federacji Rosyjskiej i w tym celu umacniają swoje wpływy na granicach tego bandyckiego państwa. To głównie USA doprowadziły do rozpadu ZSRR, ale to było za mało, bo na jego gruzach powstała Federacja Rosyjska zachowująca wciąż status mocarstwa. A USA dążą słusznie do pozbawienia wszelkich państw na terenach Rosji tego statusu. To właśnie służy pokojowi. USA słusznie czynią Ukrainę swoim wasalem. To leży też w polskim interesie. USA są naszymi sojusznikami w realizacji najważniejszego naszego celu, jakim jest niegraniczenie z mocarstwami.
USA to też mocarstwo. Tylko że my jesteśmy dla nich drugorzędni. Oni mają wielokroć ważniejsze cele na Pacyfiku. Więc mogą sobie pozwolić, byśmy zachowali suwerenność, jeśli będziemy ich sojusznikami. A Rosja nie może na to pozwolić, musi nas wasalizować, bo jesteśmy jej sąsiadem. My dziś nie dość, że jesteśmy pionkiem w polityce wielkich mocarstw to jeszcze niesuwerennym. Polska będzie mogła się wybić na niepodległość tylko wtedy, gdy nie będziemy graniczyć z żadnym mocarstwem. Więc wszystkie mocarstwa na innych kontynentach niż Europa, są naszymi sojusznikami, jeśli dążą do likwidacji statusu mocarstw naszych sąsiadów. Wszystkie nieszczęścia, które spotykają Polskę, wynikają z dążeń mocarstwowych tuż za naszymi granicami.
Nie ma dziś ważniejszej kwestii dla Polski jak rozbicie Federacji Rosyjskiej i pozbawienie jej statusu mocarstwa. Wszystkie inne rozwiązania skończą się prędzej czy później przejęciem przez nich Polski. Ja nie chcę powrotu pierwszej komuny, wolę drugą. Uważam, że by nie powrócił do nas PRL, warto nawet toczyć krwawą wojnę.
Federacji Rosyjskiej nie należy odpuszczać, trzeba ją doprowadzić do rozpadu, więc wojna na Ukrainie to jest nasza wojna, bo mocarstwo rosyjskie to nasz wróg, który istniejąc i rosnąc w siłę, musi nas doprowadzić do ruiny i zniewolenia. Żyjąc w cieniu imperialnego bandyty, będziemy zawsze biedni.
Pacyfiści argumentują, że USA dąży do zniszczenia Federacji Rosyjskiej i prowadzi wiele wojen, a więc nie należy im w niczym pomagać. No dąży, no prowadzi. I co z tego? To w żaden sposób nie uzasadnia tego, że zniszczenie Rosji jest niesłuszne, niedobre czy szkodliwe dla nas. Po prostu w kwestii likwidacji mocarstwowości państwa rosyjskiego mamy zbieżne interesy z USA.
Rozpad Federacji Rosyjskiej mógłby wyglądać dokładnie tak samo, jak rozpad ZSRR. Polacy na front się nie powinni wybierać, bo lepiej, by za nas walczyli Ukraińcy i by oni doprowadzili do rozpadu Rosję. Dlatego trzeba ich na maksa wspierać. Ukraina teraz i jeszcze długo nie będzie zagrożeniem dla Polski, szczególnie gdy się wykrwawi w wojnie. Więc tym bardziej można i należy ich wspierać, by doprowadzili do utraty przez Rosję statusu mocarstwa.
ZSRR się rozpadł i w rezultacie doszło do wojny między ich byłymi republikami. No to jeszcze lepiej będzie, jak Federacja Rosyjska się rozpadnie i niech sobie toczy potem wojnę księstwo moskiewskie z Dagestanem, Tatarstanem, Czeczenią, czy republiką smoleńską. Niech się tam wszyscy wzajemnie pozabijają. Dla nas to dobrze. Więc trzeba wspierać wszystkie wojny toczone na terenie ZSRR. Póki oni tam chcą żyć z grabieży, to nie się grabią i mordują. Ważne, byśmy my byli od nich całkowicie niezależni.
Grzegorz GPS Świderski
t.me/KanalBlogeraGPS
PS. Notki powiązane:
------------------------------
Sztuczna inteligencja popada w sprzeczności dotyczące koronawirusa <- poprzednia notka
następna notka -> Jak kończy Artur Dziambor?
------------------------------
Tagi: gps65, Rosja, Federacja Rosyjska, Ukraina, ZSRR, wojna, pacyfizm, racja stanu
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka