W dzisiejszym warszawskim marszu niepodległości widziałem transparent z napisem: "Stop ukrainizacji Polski", podpisany przez partię będącą częścią Konfederacji. Nigdzie nie widziałem haseł: "Stop ruskiej agresji". Nie usłyszałem ani razu okrzyku: „Precz z komuną!”. To bardzo symptomatyczne.
Jak tak będzie dalej, to uważam, że Konfederacja nie przekroczy progu 5% w nadchodzących wyborach. Nie mam żadnych argumentów, stron, zdjęć, memów, którymi mógłbym się posługiwać, by przekonywać ludzi, że Konfederacja to nie są ruskie onuce.
Dobicie i rozbicie Rosji to polska racja stanu. Święto niepodległości to idealny moment na pokazanie, zademonstrowanie, wykrzyczenie, że Rosja to największe zagrożenie dla naszej suwerenności. Jeśli nie ma zrozumienia w Konfederacji tej oczywistej prawdy, to i ja przestanę ją popierać, jak wszyscy moi znajomi, których przez lata przekonałem do głosowania na wolnościowców.
Grzegorz GPS Świderski
t.me/gps65
PS. Notki powiązane:
------------------------------
W jakiej perspektywie ma sens futurologia? <- poprzednia notka
następna notka -> Korwin powinien wrócić do brydża
------------------------------
Tagi: gps65, Marsz Niepodległości, Konfederacja.
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka