Janusz Korwin-Mikke w stosunku do Rosji przyjął perspektywę polskich konserwatystów żyjących pod zaborami, którzy uznając, że Polska samodzielnie nie jest w stanie się odrodzić, musi szukać sojuszy. I oni uznali, że należy dążyć do niepodległości Polski poprzez zdobywanie autonomii w ramach Rosji, należy z Rosją współpracować i się nie buntować. Dlatego potępiali nasze narodowe powstania – bo one tylko zwiększyły niewolę Polaków i opresyjność zaborców.
Te kwestie to już zaszłość, ale argumenty konserwatystów pozostały i JKM je powtarza. On uważa, że nie należy odrzucać żadnych sojuszy, w tym sojuszu z Rosją. Nawet nie po to, by je naprawdę zawrzeć, ale by nimi straszyć dotychczasowych sojuszników, by możliwość odwrócenia sojuszy traktować jako kartę przetargową pozwalającą więcej wytargować od sojuszników z zachodu. Dlatego zawsze nazywał Putina jego ekscelencją, czyli trzymał się zasad dyplomacji, zasad honorowych.
---------------------------------
Ukraina krajem bałtyckim! <- poprzednia część serii
następna część serii -> Ukraina rajem podatkowym!!!
---------------------------------
Korwin ma rację, że politycy w swoich wypowiedziach nie powinni dyskredytować swoich wrogów politycznych, bo nigdy nie wiadomo czy nie będą musieli z nimi pertraktować, a to może ustawić ich w gorszej sytuacji przetargowej. Jak kogoś chcemy orżnąć, to lepiej by myślał, że jesteśmy mu przyjaźni.
Niemniej wszystko ma swoje limity, są sytuacje, gdy wrogość zaszła tak daleko, że już żadne pertraktacje nie pomogą i liczy się tylko siła. Czasem można za sobą spalić mosty, by nie było odwrotu. Jeśli już wiadomo, że nie da się nic uzyskać, to można śmiało wroga spoliczkować i go wyzwać na pojedynek, a jak się okaże tchórzem, to wyśmiać. Więc Korwin słusznie sobie spalił Boniego policzkując go, bo ten nie wykazywał dobrej woli – więc już z nim nigdy nie będzie pertraktował. Boni najpierw służył bezpiece, potem się tego wypierał, aż na koniec przegrał, bo to wszystko ujawniono. Stracił honor i go nie odzyskał. Wiec jest spalony. Więc można go obrażać.
I podobnie się stało z Putinem, gdy wywołał wojnę, a teraz ją przegrywa. Już nam nic innego nie pozostaje jak go doprowadzić do upadku, złapać, osądzić i powiesić. Albo poczekać aż go współpracownicy otrują. Już żadne pertraktacje nie są możliwe. Więc można śmiało nazywać Putina zbrodniarzem wojennym. Polityka zakładająca, że z Putinem jeszcze można się dogadać, jest kompletnie bez sensu.
Można lawirować, często nawet trzeba, ale są sytuacje, gdy nie ma wyjścia i trzeba ostro postawić na wygrywającą kartę, zakładając, że nie można przegrać. Teraz taką sytuację mamy. Putina trzeba dobić – ale zawsze może się wycofać – Putin może przyznać się do zbrodni i poddać osądowi. Wtedy pertraktacje będą możliwe i nazywanie go zbrodniarzem ich nie spali.
Więc można, a nawet należy, nazywać Putina zbrodniarzem, bo on takim zbrodniarzem jest naprawdę. No i można się tego nie bać, bo on jest upadającym zbrodniarzem, zbrodniarzem, który przegrywa. Sojusz z kimś takim już nam żadnych korzyści nie da. Można więc sobie Putina spalić. A nawet jego samego spalić. Putin nawet jakby chciał, to już nic Polsce nie może zaoferować. To Ukraińcy ewentualnie powinni go nie obrażać, bo być może będą z Putinem pertraktować warunki rozejmu czy pokoju. Niemniej my nic do tego nie mamy, my tylko możemy, i powinniśmy, pomagać Ukrainie by wygrała wojnę i zniszczyła Rosję.
Polską racją stanu jest doprowadzić Rosję do rozpadu. Żadnymi pertraktacjami do tego nie doprowadzimy, jakiekolwiek pertraktacje mogą tylko Rosję uchronić od rozpadu. Więc ogólna teoria, by sobie nikogo nie palić jako sojusznika, jest słuszna, ale jak każda teoria społeczna ma wyjątki. Wojna, która wybuchła 24 lutego 2022 wywołała stan wyjątkowy. Nie wiadomo, czym się skończy ten stan, ale wiadomo, że każdy koniec, który ocali Rosję, będzie dla nas zły, niekorzystny, szkodliwy i generujący niekończące się koszty. Więc możemy już śmiało iść na całość i niedyplomatycznie dążyć do rozbicia Rosji. Militarna pomoc Ukrainie temu służy.
Grzegorz GPS Świderski
t.me/gps65
PS. Notki powiązane:
------------------------------
Usprawiedliwiam Korwina! <- poprzednia notka
następna notka -> Koziołek Matołek szuka wolności
------------------------------
Tagi: gps65, Korwin, Mikke, JKM, polityka, Putin, wojna, dyplomacja, honor.
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka