Istotą zła, które immanentnie tkwi w każdym państwie, jest to, że jest to organizacja permanentnie inicjująca akty przemocy wobec niewinnych na terytorium, na którym utrzymuje na to monopol. Państwo monopolizuje przemoc terytorialnie – w sposób nieuchronny dąży do ekspansji, napada, grabi i zniewala. Robi to nie tylko z obcymi, ale też z własnymi obywatelami. Państwo stosuje terror, a zatem grozi inicjowaniem aktów przemocy, by pobrać siłą haracz od niewinnych mieszkańców anektowanego terenu.
Użyłem pojęcia: "inicjowanie aktów przemocy wobec niewinnych" – w tym stwierdzeniu każde słowo jest ważne. Inicjowanie to znaczy rozpoczynanie aktu przemocy. Chodzi o to, że sama przemoc nie jest zła, złe jest jej inicjowanie, użycie jako pierwszy, bez wcześniejszej wrogiej akcji ze strony zaatakowanego – ten, kto użyje przemocy w obronie, czyni dobro. Rozumieją to nawet dzieci, bo zawsze w sposób naturalny po każdej awanturze tłumaczą się stwierdzeniem: „to on zaczął”. To jest dobra, słuszna i mądra argumentacja – winny jest zawsze ten, kto zaczął. Oczywiście często trudno jest ustalić kto zaczął, ale to nie zmiana istoty rzeczy. Po prostu przy ocenie scysji należy dążyć do wyjaśnienia kto zaczął, bo to wyjaśni kto jest winny.
---------------------------------
Nastanie głód. Wszystko się posypie... <- poprzednia część serii
następna część serii -> Grabieżcze państwa
---------------------------------
Istotne jest też określenie: "wobec niewinnych" – bo w stosunku do winnych stosować przemoc można i jest to dobre. Jak mnie ktoś okradnie, oszuka, pobije, czy zabije kogoś z rodziny czy sąsiedztwa, to wolno mi w odwecie stosować przemoc, bo czynię ją wobec winnych aktów przemocy. Mogę taką obronę długo ciągnąć, nawet tak, że użyje przemocy wobec bandyty po wielu latach od jego występku. Więc jeśli z pozoru wygląda na to, że ja inicjuję wobec kogoś przemoc, to nie znaczy, że musi być to złe, bo może to być kontynuacja wcześniej zainicjowanego aktu przemocy.
Taki ciąg aktów przemocy powinien się skończyć albo po wyegzekwowaniu należności i zadośćuczynieniu, albo po śmierci bandyty – winy nie są dziedziczone. Więc jak ktoś napada na potomków złoczyńcy tłumacząc się, że kontynuuje to, co nieżyjący już bandyta zaczął, to w istocie inicjuje nowe akty przemocy. Państwa robią to nagminnie powołując się na zaszłości historyczne. To jest złe. A co innego kwestie majątkowe – te dziedziczeniu podlegają. Kończą się inaczej – poprzez zasiedzenie.
Istotą zła państw nie jest przemoc – ale inicjowanie jej wobec niewinnych. Istotą zła jest nieuprawnione moralnie stosowanie przemocy. Tym są wszelkie podatki i obowiązkowe składki, tym są wszelkie regulacje państwa oprócz kodeksu karnego. Państwo z zasady posługuje się terrorem, czyli groźbą zainicjowania aktu przemocy wobec ludzi niewinnych, którzy nikomu nie szkodzą, z nikim nie wchodzą w konflikt.
Nigdy tego nie zlikwidujemy, jeśli nie rozpoznamy istoty zła. Zniszczymy jakieś jedno konkretne państwo, bo uznamy, że tylko ono jest złe, tylko ono stosuje terror, zamordyzm, tylko ono ma zły ustrój, to na jego miejsce wejdą inne państwa i będą tak samo bombardować, mordować i grabić zbierając haracze zwane podatkami. Będą dążyć do ekspansji – czy to terytorialnej na zewnątrz, czy wewnętrznej, poprzez wtrynianie się w coraz więcej aspektów ludzkiego życia.
Przemocy nie zlikwidujemy, bo zawsze trzeba będzie ją stosować w obronie przed inną przemocą, czyli wobec winnych. Organizacji stosujących przemoc nie zlikwidujemy, bo one zawsze muszą być, by się bronić przed innymi organizacjami inicjującymi przemoc. Niemniej już terytorialny monopol na przemoc zlikwidować się da. Wielkość takich organizacji zlikwidować się da. Inicjowanie przemocy wobec niewinnych można bardzo ograniczyć.
Tylko trzeba rozumieć istotę rzeczy. Bunt przeciw państwu powinien być mocno przemyślany, musimy dokładnie wiedzieć, przeciw czemu się buntujemy, jeśli coś w państwie nam się nie podoba. Nie należy buntować się przeciw policji, wojsku czy dyplomacji. Nie należy buntować się przeciwko służbie zdrowia, edukacji czy ubezpieczeniom społecznym. To wszystko powinno być, to jest słuszne, mądre i właściwe. Buntować należy się przeciwko temu, że te wszystkie organizacje posługują się terrorem, czyli grożeniem inicjowaniem aktami przemocy wobec niewinnych, by pobrać opłaty za swoje usługi.
Wszystkie usługi, które świadczy państwo i tym uzasadnia swój terroryzm, mogą śmiało wykonywać organizacje rynkowe, które do finansowania swoich działań nie będą potrzebowały inicjowania aktów przemocy wobec niewinnych obywateli, od których pobiorą przymusową opłatę. Wszystkie opłaty na rzecz wszelkich organizacji, które istniały, istnieją i będą istnieć, bo są potrzebne, można śmiało zrealizować na zasadzie dobrowolności, wolnej umowy, bez przymuszania do niej. Obecnie umowa z państwem na leczenie, uczenie moich dzieci czy zabezpieczenie na starość została na mnie wymuszona siłą, niczego w tych sprawach nie podpisywałem, nie wyrażałem zgody. Opłaty za to są wymuszane groźbą zainicjowania wobec mnie aktu przemocy, mimo że nic złego nikomu nie zrobiłem. To jest ewidentnie niemoralne – w każdej istniejącej na świecie moralności.
To, że służba zdrowia, edukacja czy ubezpieczenia społeczne mogą być prywatne, mogą działać rynkowo, mogą być dobrowolne, jest dla wielu oczywiste, choć wciąż są tacy, którzy uważają, że tym musi zajmować się państwo, a zatem aparat przemocy mający monopol na inicjowanie aktów przemocy wobec niewinnych. Ale już większość nie rozumie, że usługi ochroniarskie, militarne, detektywistyczne, sądownicze czy prawne też mogą być realizowane rynkowo, też nie wymagają terroru, by je realizować.
Państwo należy zlikwidować. To nie znaczy likwidacji kraju, kultury, ludności. To nie znaczy likwidacji sojuszy wojskowych czy potrzebnych instytucji, które są państwowe, takich jak szkoły, szpitale, posterunki policji, poligony wojskowe, sądy czy parlamenty. To znaczy tylko likwidację zasady, że uprawnione jest inicjowanie aktów przemocy wobec niewinnych, na której oparte jest każde państwo. Każdy powinien sobie za wszystko zapłacić sam. Dziś opłacamy większość usług poprzez przymusową opłatę i to, za co płacimy, istnieje, stać nas na to, to wszystko działa za nasze podatki, więc jak to się stanie dobrowolne, to nadal będzie nas na to stać – szczególnie że konkurencja wymusi obniżkę wszystkich tych opłat. Wszystko to, co kosztuje bardzo drogo, co wymaga opłat rzadkich, ale jednorazowo przewyższających możliwości finansowe przeciętnego człowieka, można zrealizować na zasadzie dobrowolnego ubezpieczenia, tak by opłaty się rozkładały na wielu ludzi. Przymus nie jest do tego niezbędny – nie ma dziedziny, w której jest konieczny.
Przemoc bywa dobra, inicjowanie wobec kogoś jakichś akcji bywa dobre, działanie wobec niewinnych bywa dobre, grożenie komuś, by wymusić coś na nim, bywa dobre, ale połączenie tych kwestii w jedno jest zawsze złe. Państwo to organizacja, która łączy to w jedno na dużą skalę, a więc jest wielkim złem. By to zło zlikwidować, wystarczy łączenie tych spraw w jednym akcie terroru uniemożliwić. To łączenie odbywa się poprzez akt prawny. Jest możliwe takie prawo, by nie było w nim przestępstw bez ofiar, by prawo zajmowało się tylko i wyłącznie rozwiązywaniem konfliktów.
Dziś już nie musimy się wysilać, by ten państwowy terroryzm utrudnić, bo to się już przestaje opłacać i niedługo państwa zbankrutują. Kiedyś opłacało się inicjowanie aktów przemocy wobec niewinnych, bo można było na tym sporo zarobić. Dziś takie akty to strata – wielokroć więcej zarabia się bez stosowania takich niemoralnych działań. Rozwój technologii powodujący wzrost wydajności pracy likwiduje terroryzm państw, a zatem służy moralności. Więc jeśli chcecie zbawiać świat, dążycie do likwidowania ludzkiej grzeszności, to zajmijcie się rozwojem technologii – można zacząć od usprawnienia jakiegoś drobiazgu wokół nas.
Grzegorz GPS Świderski
t.me/gps65
PS. notki powiązane:
------------------------------
Przygotujcie się do wolności! <- poprzednia notka
następna notka -> Anomalie i kurioza
------------------------------
Tagi: gps65, państwo, aparat przemocy, monopol, grabież, terroryzm, akty przemocy, inicjowanie, libertarianizm
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo