Istotą państwa, jego fundamentem, cechą immanentną, jest terroryzowanie niewinnej ludności na pewnym obszarze, by zebrać od niej haracz, który dla niepoznaki zwie się podatkiem. To robią wszystkie państwa. Gdy jakaś organizacja ma na to monopol terytorialny, to jest państwem, gdy nie ma, to się inaczej nazywa. Zamordyzm to cecha wszystkich państw.
To, co napisałem, to nie jest pokazywanie państwa w złym świetle, ale przypomnienie istoty rzeczy. To jest oczywista oczywistość i nie podlega dyskusji. Dyskutować można ewentualnie o tym, czy ten terror jest dobry, konieczny, niezbędny, nieusuwalny. Moim zdaniem jest zbędny i niemoralny. A czy jest nieusuwalny?
Mogę się zgodzić z tym, że nie da się tego terroru usunąć samą ludzką wolą usunięcia. Nawet jeśli wszyscy ludzie by się zbuntowali i obalili państwowych terrorystów, zlikwidowali państwa i utworzyli wolnościowe obszary, to i tak tego terroru nie usuną, bo on się odrodzi, bo się od zawsze opłaca, bo organizacja, która zastosuje terror, pokona wszystkie inne pokojowe przedsięwzięcia – bo po prostu przymusowy haracz to zarobek pewny, stały i łatwy do uzyskania, gdy się ma na to monopol. Każda rewolucja zawsze prowadziła do wzmocnienia zamordyzmu i rozwinięcia terroryzmu.
Ale to się niedługo skończy, bo ten terror się już nie opłaca, więc zbankrutuje. Stanie się to wbrew woli ludzi otumanionych państwową propagandą. Bo jednak uzyskanie haraczu wiąże się z kosztami. To nie tylko koszty aparatu przemocy, który musi utrzymać terytorialny monopol i umieć skutecznie terroryzować ludność. To przede wszystkim koszty związane z obniżaniem wydajności pracy ludności, która jest terroryzowana. Zyski w postaci haraczy są mniejsze, niż byłyby, gdyby je uzyskać na wolnym rynku, gdy od ludności pobierze się dobrowolną opłatę za usługi, których chce, które zamówi, których potrzebuje, gdy dobrowolnie podpisze umowę. Po prostu niewolnik ma małą wydajność pracy i nie da się w żaden sposób mu jej zwiększać na siłę w nieskończoność. Rozwój technologii spowodował to, że już osiągnęliśmy kres możliwości, jakie się da wycisnąć z niewolników zwanych obywatelami.
Dawniej, w pierwszej erze cywilizacji, większość ludzi zajmowała się rolnictwem, większość producentów to byli chłopi. Pańszczyzna nie ograniczyła im wydajności pracy. Można im było odebrać siłą wszystko to, co stanowiło nadwyżkę w stosunku do tego, co sami zjedzą i nadal tak samo ciężko pracowali. A może i ciężej. Więc wytworzyła się klasa zbójecka zwana szlachtą, żerująca na chłopach i utworzyła mafie terroryzujące ludność zwane państwami. Władze przejęli zbóje i trzymają ją do dziś.
Druga era, przemysłowa, zamieniła rolników w robotników. To już była trudniejsza praca, wymagająca lepszego wykształcenia, ale nadal można było takich wytwórców trzymać za mordę i odbierać im większość ich owoców pracy bez obniżania im wydajności. A dziś, w erze informacji, większość pracowników to są informatycy, programiści, marketingowcy, projektanci, artyści, naukowcy, dziennikarze, ludzie muszący działać innowacyjnie, twórczo, nieszablonowo – oni muszą mieć pełną swobodę i wolność. Odebranie im najmniejszej części owoców ich pracy obniża im drastycznie wydajność. A w nadchodzącej erze sztucznej inteligencji przemoc już całkowicie stanie się zbędna i bezużyteczna, bo ludzie zajmować się będą tylko rozrywką.
Więc można sobie twierdzić, że to, co piszę to utopia, ale bankructwo państw to kwestia nieunikniona, nawet jeśli większość terroryzm państwowy popiera i w dyskusji uzna, że zorganizowana, monopolistyczna przemoc na dużą skalę jest dobra, słuszna i zbawienna i tylko terror tworzy wspólnoty ludzkie. Możesz moje tezy podważać, ale jak się obudzisz z ręką w nocniku po bankructwie twojego pana, to nie miej pretensji do mnie, że mówiłem o wolności, której nie rozumiesz i w której nie umiesz żyć. Ja ci tylko dobrze radzę: przygotuj się do wolności, naucz się jej, bo twój pan niedługo zdechnie i jako jego niewolnik masz duże szanse zdechnąć razem z nim.
Nauczcie się żyć na swoim, nauczcie się korzystać z własności prywatnej, nauczcie się pokojowo współżyć z innymi, nauczcie się działać bez opieki, bez pana, bez państwa. Wszystkie usługi, które dziś świadczy państwo, będziecie niedługo musieli sami sobie kupować na wolnym rynku. Tak jak umiecie kupić marchewkę, samochód czy dom, tak też będziecie kupować usługi ochroniarskie, zdrowotne, detektywistyczne, edukacyjne, militarne, sądownicze i prawne. Oczywiście większość tych usług kupicie w formie ubezpieczenia, więc uczcie się już dziś korzystania z usług ubezpieczalni. Nauczcie się wzięcia odpowiedzialności za siebie. Bo już niedługo zoo, w którym teraz żyjecie, przestanie istnieć i zostaniecie wypuszczeni na wolność.
Przekonanie mnie, że wasz pan jest wszechmocny i nigdy nie zginie, że państwo jest tworem nieusuwalnym, nic wam nie pomoże. Jeśli naprawdę szczerze kochacie swojego pana i chcecie go ocalić, jesteście mocno ideowo zaangażowanymi państwowcami, to jest ku temu tylko jedna jedyna droga, którą państwa od zawsze stosowały: niszczyć wszelki postęp technologiczny, tępić wszelkie innowacje, głosić powrót do natury, straszyć zagładą klimatyczną, szczuć ludzi na siebie, toczyć wojny imperialne, bombardować, mordować i niszczyć, wywołać w sobie silną nienawiść do liberalizmu i wolnego rynku. Jesteście do tego gotowi i wystarczająco wściekli? Jeśli nie, to przygotowujcie się do wolności.
Grzegorz GPS Świderski
t.me/gps65
PS: Notki powiązane:
------------------------------
Ukraina krajem bałtyckim! <- poprzednia notka
następna notka -> Inicjowanie aktów przemocy wobec niewinnych
------------------------------
Tagi: gps65, technologia, ekonomia, opłacalność, państwo, aparat przemocy, monopol, grabież, terroryzm, bankructwo
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo