Jeśli dziś w ogóle nie kontaktujecie się ze starymi znajomymi ze szkoły, jeśli już ich w zasadzie nie znacie, to moim zdaniem popełniacie duży błąd – stara znajomość w trudnych czasach może mieć kolosalne znaczenie, może nawet życie uratować.
Każdy sobie łatwo odpowie na tytułowe pytanie, gdy zauważy, że wszelka mafia, to są grupy ludzi znających się ze szkoły. Najbliższy i najwierniejszy współpracownik Putina to jego kumpel ze szkoły. Wytłumaczenie tego zjawiska jest oczywiste – po prostu każdy inny, kto nie jest znany z dzieciństwa, jest podejrzany, bo może być podstawionym przez służby szpiegiem, a do kolegów z klasy zawsze można mieć pełne zaufanie (chyba, że wiemy, że to jakiś bandyta, albo szpieg – o znajomych ze szkoły to wiemy najlepiej).
Widzimy dziś w Polsce uchodźców z Ukrainy. To może spotkać i nas. Mogą nam dom zbombardować albo z niego wygnać. Będziemy musieli szukać pomocy. Do kogo się w takich sytuacjach zwrócimy? Albo gdy ktoś zostanie pozbawiony domu, będzie potrzebował pomocy – to komu chętniej pomożemy, komu bardziej zaufamy, że to nie jakiś oszust? Oczywiście, że bardziej znajomym ze szkoły, z dzieciństwa, nawet jeśli kontakt dawno się urwał.
To jest naukowo udowodnione. Naukowcy badają ilu średnio człowiek ma znajomych. Ale jest bardzo wiele poziomów znajomości, więc w istocie muszą sobie najpierw odpowiedzieć na pytanie: kto to jest znajomy? Zamiast odpowiadać wymyślili ankietę testową: znajomy to ten, do kogo bez oporów zwrócilibyśmy się o pomoc np. w sytuacji, gdy jesteśmy daleko od domu i zostaliśmy okradzeni, tak że nie mamy za co wrócić – kogo poprosilibyśmy od drobną pożyczką?
A gdyby do nas ktoś zadzwonił z opisem takiej sytuacji i prośbą o drobną pożyczkę, to komu byśmy wysłali forsę? Pomyślcie sobie o takich ludziach – znajomi to tacy, których wybierzecie do tego grona. Ja bym nie miał żadnych oporów by znajomych ze szkoły pożyczyć stówę, gdyby mi opisali, że są w tarapatach na jakimś wyjeździe. A w stosunku do niektórych znajomych z pracy, nawet takich, z którymi się teraz na bieżąco koleguję, miałbym opory.
Ale oczywiście ważne jest by odróżnić prawdziwego znajomego od takiego, który by się chciał podszyć. Jak się nagle po latach odezwie stary znajomy z prośbą o pomoc, to nie będziemy mieć pewności, że to naprawdę on. To może być oszust. Jeśli daje się oszukiwać na wnuczka, jeśli starsze osoby nie potrafią poznać, że mają do czynienia z fałszywym wnuczkiem, to tym bardziej uda się oszustwo na starego znajomego. Więc warto zawczasu nawiązać kontakty ze starymi znajomymi, zweryfikować, że to naprawdę oni i utrzymać bezpieczny kanał komunikacji.
W Polsce jakiś czas temu powstał portal: „Nasza Klasa”. Stał się hitem, bił rekordy popularności. Prawie wszyscy Polacy przy jego pomocy nawiązali kontakty ze znajomymi z podstawówki, liceum, studiów czy z wojska. Ten portal już zbankrutował, bo po prostu wszyscy już nawiązali stare kontakty, zmienili kanały komunikacji i portal przestał być potrzebny. Najczęściej wszyscy przenieśli się na Facebooka. Ale warto te kontakty utrzymywać, warto używać dobrego, bezpiecznego, łatwego do odtworzenia kanału, który będzie pewny i trwały. Facebook jest do tego najgorszy.
Trwa wojna u naszego sąsiada. Polska pomaga Ukrainie w tej wojnie. Trzeba więc być przygotowanym na najgorsze. Warto więc utrzymywać kontakt z ludźmi godnymi zaufania. Przynajmniej taki, że znamy swoje telefony, adresy mailowe, blogowe, w portalach społecznościowych, znamy swoje miejsca pobytu, umiemy się wzajemnie śledzić na Google Maps etc. A najlepszy kontakt jest przez komunikator Telegram. Wojna na Ukrainie dobitnie pokazała, że to najlepszy środek kontaktu – wszyscy Ukraińcy, nawet w obszarze walk, kontaktują się przez Telegram.
Telegram ma tę zaletę, że jest na wszystkim: na PC z Windowsami, na Linuxie, na MacOS, oraz na każdej komórce z Androidem, czy iPhonie – dodatkowo obsługuje się też go z każdej przeglądarki na dowolnej platformie. Wszelka korespondencja jest w chmurze, więc wszędzie widać to samo i można to łatwo odtworzyć. Dodatkowo jest łatwa możliwość kontaktu zaszyfrowanego. Dodatkowo nikt tego nie cenzuruje i nie banuje, tak jak na Tweeterze czy Facebooku. Nic lepszego nie znajdziecie. Grupy mailowe się nie nadają – WhatsApp czy Messenger też.
Macie znajomych na Facebooku? To dlaczego nie macie ich na Telegramie? Telegram nie jest kontrolowany przez ruskie służby. To jest rosyjski produkt w takim sensie, że jego właścicielem jest Rosjanin Paweł Durov. Ale to jest Rosjanin, który dawno temu uciekł z Rosji, gdy Putin przejął bezprawnie jego portal społecznościowy VK, który jest takim Facebookiem w krajach rosyjskojęzycznych. Gdy uciekł to założył Telegram i on teraz jest takim Tweeterem w ruskojęzycznym świecie. Ale różni się tym, że żadne służby nie mają do Telegrama dostępu – w zasadzie jest to jedyny popularny komunikator na rynku, który ma tę cechę – wszystkie inne są zależne od służb amerykańskich czy chińskich.
Jak w prasie czy TV cytują jakieś wypowiedzi polityków, to zawsze Amerykańscy czy Europejscy politycy publikują to na Twitterze, a ukraińscy na Telegramie. Ukrainą w pełni steruje USA. Dlaczego więc oni nie przeszli na Tweetera? Bo wiedzą, że Telegram jest bezpieczniejszy.
Rosja jest już w zasadzie krajem upadłym i widać, że jej służby to taka sama zgnilizna jak i wszystko inne u nich. Milionkrotnie większym zagrożeniem dla wolności słowa są służby amerykańskie, bo one są silne, wszystko wiedzą, wszystko kontrolują. A są groźne, bo mogą nas udupić z byle powodu – bo np. powiecie słowo: "Murzyn", czy skarcicie dziecko, czy napiszecie, że pederaści wcale nie są najlepsi, i z tysięcy powodów, których nawet sobie nie uświadamiacie. A będą to wiedzieć, gdy używacie ich produktów takich jak Facebook, Tweeter, Mesendżer, WhatsApp i wszystkich innych popularnych oprócz Telegrama. Ja dostałem ostatnio bana na Facebooku, czyli niemożność kontaktu ze znajomymi przez miesiąc, za to, że napisałem, że unikatową ruską tradycją jest sranie na środku salonu. Mogłem się pomylić, może to przejęli od Francuzów? Ale, żeby zaraz banować na miesiąc?
Więc moim zdaniem warto nawiązać kontakt ze starymi znajomymi i warto to podtrzymywać. Warto odtworzyć dawne więzy społeczne. I warto do tego używać Telegrama, a nie Facebooka. Gdy zgubicie komórkę i wszystkie notatniki, gdy Wam się dom spali, to mnie zawsze odnajdziecie – bo wyszukacie mnie po nazwisku czy nicku: „gps65” i znajdziecie tę notkę, a w niej podpis z adresem do konta na Telegramie. Albo po prostu sobie wymienicie kartę SIM, ponownie zainstalujecie Telegram i już znów mnie będziecie mieć w kontaktach. A ja do Was jak trafię, gdy wszystko stracę? Więc apeluję do wszystkich znajomych, których jeszcze nie ma na Telegramie – nawiążcie tam ze mną kontakt!!!
Grzegorz GPS Świderski, t.me/gps65
PS. Notki powiązane:
------------------------------
Nastanie głód. Wszystko się posypie... <- poprzednia notka
następna notka -> Ukraina krajem bałtyckim!
------------------------------
Tagi: gps65, znajomi, kontakty, kryzys, Telegram
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo