Niektórzy uważają, że cały dzisiejszy mozolnie budowany lewicowy ład na świecie wkrótce się posypie. Stanie się tak dlatego, że socjalizm zbankrutuje, bo zabraknie jedzenia. Covid i wojny powodują zubożenie, drożyznę i braki wszystkiego – od surowców po żywność. Głodni i zdesperowani ludzie wywołają rewolucję i rozwalą obecne lewicowe państwa, czyli prawie wszystkie.
Zgadzam się z tym w pełni, że system się posypie. Wszystko się posypie, co jest uwarunkowane politycznie, co ma związek z państwami. Tylko że ja uważam, że to się stanie z dokładnie przeciwnych powodów - nie dlatego, że zabraknie żywności, ale dlatego, że ona stanieje, będzie jej nadmiar.
---------------------------------
Jak zbankrutują państwa? <- poprzednia część serii
następna część serii -> Inicjowanie aktów przemocy wobec niewinnych
---------------------------------
Jak konkretnie będzie nie wiadomo, bo to futurologia, ale moim zdaniem pewne jest to, że jeśli żywności zacznie brakować, jej produkcja zdrożeje, to państwa i ich agendy międzynarodowe się na tym wzmocnią, zwiększą swą władze. Głodnych łatwiej zniewolić. Głodni mogą wywołać krwawą rewolucje obalając jedną władzę – ale to zawsze skutkuje przyjściem następnej bardziej zamordystycznej i totalitarnej władzy.
Głód może obala konkretną władzę, ale ogólną władzę polityczną opartą na terroryzmie wzmacnia. Więc jeśli zależy nam na wolności, to w pierwszej kolejności powinniśmy wspierać innowacje i rozwój wszelkich technologii – tak by wydajność pracy rosła, czyli by wszystko taniało. Kryzys wolności nie służy – zawsze ją niszczy. Teoria, że im gorzej, tym lepiej, nie działa.
Wszystkie państwa i ich agendy się posypią, gdy wydajność pracy wzrośnie, gdy żywność drastycznie stanieje, bo już przestanie się opłacać państwowy terroryzm. Dlatego państwom bardzo opłaca się wywoływać kryzysy, wojny, epidemię i niszczyć – mienie poprzez bombardowanie i eskalację zbrojeń, a biznes poprzez regulowanie, certyfikowanie, koncesjonowanie, ograniczanie, zakazywanie, utrudnianie. Dzięki temu wydajność pracy jest mała i daje się ludzi trzymać za mordę, co pozwala żyć z terroryzowania nas.
Wszelkie kryzysy to efekt działań państw. To jest celowe i zaplanowane. Bo jak dłuższy czas trwa pokój, gdy ludzie się bogacą, tworzą innowacje, wynalazki, mają czas na usprawnienia, optymalizację działań, twórczą współpracę, to państwo traci władzę, przestaje być potrzebne, rozsypuje się. Państwa bez wojen i kryzysów giną.
Więc jeśli ktoś popiera hasło: „im gorzej, tym lepiej”, to w istocie jest państwowcem, bo to państwom zależy, by było jak najgorzej, by był głód, chłód i ubóstwo. Sankcje gospodarcze, to ulubiony żywioł państw – robią to nie tylko w polityce zagranicznej, ale i wewnętrznej.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
------------------------------
Byłem na przekopie! <- poprzednia notka
następna notka -> Dlaczego warto podtrzymywać stare znajomości?
------------------------------
Tagi: gps65, państwo, władza polityczna, terroryzm, głód, wojny, kryzys, system, upadek
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo