Były prorosyjskie prezydent Ukrainy Janukowycz stwierdził: „Obecne zbliżenie sytuacyjne Ukrainy z Polską może w końcu doprowadzić do powstania nowego państwa, ponieważ Ukraina całkowicie scali się z Polską”.
On myśli z ich cywilizacyjnej perspektywy. U nich obowiązuje paradygmat imperialny, mocarstwowy, który głosi, że scalanie, centralizowanie, ujednolicanie, trzymanie pod jednym batem jakiegoś wszechwładcy wielkich regionów i narodów jest dobre, słuszne, daje siłę. Więc on nie zrozumie, że siłą naszej cywilizacji jest różnorodność, niezależność, podmiotowość wielu regionów, ich suwerenność i zasada pomocniczości. My ich rozwiązania uważamy za szkodliwe i destrukcyjne, dlatego wolimy żyć w wielu państwach, im mniejszych, tym lepiej. Ich ideałem są Chiny, a naszym Szwajcaria — ideały mamy różne, bo tworzymy różne cywilizacje.
---------------------------------
Dobicie Rosji to polska racja stanu! <- poprzednia część serii
następna część serii -> Stop ukrainizacji Polski!
---------------------------------
Jest prawdą, że duży może więcej, ale to nie działa w nieskończoność. Efekt skali dotyczy pewnego progu, do którego koszty są proporcjonalnie większe, a po jego przekroczeniu są już w miarę liniowe w stosunku do wielkości. Synergia współpracy nie rośnie w nieskończoność. A więc sens ma tylko przekroczenie tego progu. W wielkości państwa ten próg, to mniej niż szwajcarski kanton. Sojusz składający się z tysiąca szwajcarskich kantonów, po milionie mieszkańców każdy, zawiera w sobie wystarczający efekt skali co Chiny. Zjednoczenie pod jedno berło tego tysiąca kantonów i likwidacja ich niepodległości na pewno synergię zmniejszy.
W Polsce cywilizacyjnym ideałem była unia państw, a nie centralizacja. Nasz ideał unii to niepodległe podmioty zjednoczone w sojuszu wojskowym. Naszym ideałem jest najdalej posunięta lokalna autonomia, czego przykładem są ordynacje rodowe. Natomiast ideał ruskiego miru to wielkie imperium — zostali do tego wychowani przez Dżyngis-chana.
To, że Włosi i Niemcy uważają ich zjednoczenie za sukces, a rozbicie za szkodliwe, to wpływy cywilizacji bizantyjskiej. Niemniej póki nie mają ministerstwa muzyki i kuchni, póty myślą, że różnorodność w tych kwestiach jest dobra. A tam, gdzie mają ministerstwa, uważają, że ważny jest centralizm. To są poglądy narzucone odgórnie przez państwo. Wynika to z tego, że lewica wszędzie w Europie wygrała i narzuciła swój socjaldemokratyzm — a to wszystko pochodzi ze Wschodu. Unia Europejska jest bizantyjska. W istocie, gdy Włochy i Niemcy były podzielone na wiele księstewek, to przeżywały szczyt rozkwitu kulturowego, cywilizacyjnego i gospodarczego. Zjednoczenie ich doprowadziło do dwóch wojen światowych i największego w dziejach ludobójstwa. To był objaw upadku naszej cywilizacji i opanowania jej przez bizantynizm i turańszczyznę. Współcześni Włosi i Niemcy chwalą zjednoczenie, bo są przesiąknięci fundamentami narodowego socjalizmu, którego cywilizacyjne korzenie są obce cywilizacji łacińskiej.
W naszej cywilizacji liczy się polityczne rozdrobnienie – suwerenność ma wartość. W szwajcarskich kantonach istotne nie jest to, że jest to federacja wolnych i równych regionów, ale to, że są niepodległe. To w istocie jest nie federacja, ale konfederacja. Kantony nie mają lokalnej autonomii, ale są suwerenne, mają swoje własne prawa i mogą je dowolnie kształtować.
Podobna była Rzeczpospolita. To są nasze cywilizacyjne wzorce. Więc by stanowić siłę polityczną i cywilizacyjną, wcale nie musimy razem z Ukrainą tworzyć jednego mocarstwa, tak jak się wydaje Janukowiczowi. Będąc niepodległymi, niezależnymi państwami, z osobnymi prawami, możemy zbudować konfederację silniejszą od Rosji. Wiemy, jak to się robi. A Janukowycz nie wie.
Niemniej centralizm i zamordyzm to nie tylko twór cywilizacyjny, ale też coś, co jest wymuszane okolicznościami. Głównie chodzi o ekonomię. Po prostu niewolnictwo i grabież się kiedyś opłacały, dlatego powstały państwa i następowała centralizacja. Duży posiadacz niewolników mógł ich skuteczniej wyzyskać, ograbić i utrzymać. Wynika to z prostej ekonomii. Niemniej to się już skończyło, niewolnictwo już się nie opłaca, grabież się nie opłaca — bo po prostu dużo kosztuje. Wynika to ze wzrostu wydajności pracy i z większego znaczenia wiedzy, a mniejszego zasobów.
Więc centralizacja, koncentracja, mocarstwowość się już ekonomicznie nie opłaca, dlatego Szwajcaria i wszystko, co jest oparte na konfederacjach małych niepodległych kantonów, będzie wygrywać z dużymi mocarstwami. Na razie mocarstwa jeszcze trwają, bo ciągną inercją, bo tysiącletnią grabieżą i niewolnictwem nagromadziły kapitał pozwalający im trwać, ale już to przejadają, już więcej tracą, niż zyskują, czego rujnująca Rosję inwazja na Ukrainę jest dobitnym przykładem. Więc mocarstwa nieuchronnie upadną. Siłą naszej cywilizacji jest to, że mamy wzorce zdecentralizowanej władzy, więc się szybko dostosujemy do nowych warunków ekonomicznych i zrobimy to pokojowo – Unia Europejska jako projekt imperialny po prostu zgnije. A Rosja będzie musiała rozpaść się z hukiem.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
------------------------------
Bańki, placebo, e-wizyty – czy to działa? <- poprzednia notka
następna notka -> Regaty na Wiśle
------------------------------
Tagi: gps65, Polska, Ukraina, unia, centralizm, rozproszenie, cywilizacja, prosta ekonomia
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka