Mój kolega, który jest Ambasadorem Międzynarodowego Związku Poligamistów, Bigamistów, Prostytutek i Sutenerów Na Rzecz Kultury w Polsce mieszka za granicą, bo był u nas prześladowany za poglądy, a konkretnie za napisanie tego listu: Aborcja i eutanazja. W związku z otwarciem w Warszawie hostelu dla osób nienormatywnych prosi mnie o pomoc, bo dostał kilka listów i nie wie co odpowiedzieć. Też nie znam dokładnie regulaminu tego hostelu LGBT, dlatego niniejszym proszę publicznie wszystkich czytelników o radę dla tych osób:
- „Jestem biednym studentem mieszkającym na wsi, który dostał się na studia w Warszawie. Powiedziałem więc rodzicom, że jeśli chcą zaoszczędzić na akademiku lub kwaterze prywatnej dla mnie, to po prostu, gdy ktoś obcy zadzwoni i zapyta o mnie, niech mówią, że wygnali precz swojego syna pederastę. Na fejsbuku napisałem: "rodzice mnie wygnali z domu, bo jestem homoseksualistą". No i chciałbym się zgłosić do tego nienormatywnego hostelu. Przyjmą mnie?”
- „Jestem bezdomnym menelem, który śpi na ulicy, bo go żona wygnała z domu za pijaństwo. Gdy pada, chciałbym pójść do nowo otwartego hostelu homo i powiedzieć: "Nie mam gdzie spać, żona mnie z domu wyrzuciła, bo jestem biseksualny i przespałem się z kolegą, ale to ukrywa i twierdzi, że piję, bo jej wstyd, że ma męża pederastę — przenocujecie mnie?". Przenocują?”
- „Jestem 16-tolatkiem, który prostytuuje się na dworcu, uprawiając seks analny z pedofilami, na czym dużo zarabiam i to mi odpowiada. Chcę zaoszczędzić na mieszkaniu, by mieć jeszcze więcej forsy, która mnie bardzo jara, bo koleżanki lubią, gdy stawiam. Chciałbym więc pójść do tego hostelu Trzaskowskiego i powiedzieć, że sypiam z pedofilami za pieniądze i oni mnie szantażują i prześladują w miejscu zamieszkania — kilku klientów mogę nawet wskazać na zdjęciu. Dadzą mi stałą kwaterę?”
- „Jestem studentką, która dla oszczędności mieszka w jednym pokoju z koleżanką. Ale bynajmniej jesteśmy tak ładne, że chłopaki, którzy nas podrywają, zawsze nas zapraszają na seks do siebie. Dlatego w bloku, gdzie mieszkamy, wszyscy nas wytykają palcami i nazywają lesbijkami, bo nigdy chłopaków nie przyprowadzamy. Chciałybyśmy więc pójść do tego nowego lesbijskiego hostelu i powiedzieć prawdę: "Jesteśmy normalne, ale się bardzo lubimy, często przytulamy i chodzimy za rękę, i dlatego nas sąsiedzi prześladują, wyzywając od lesbijek, co wywołuje u nas dużo stresu i często płaczemy". Przyjmą nas?”
- „Jestem zwykłym człowiekiem, ale skąpym. Mieszkam poza Warszawą, ale często tu przyjeżdżam do kochanki i wtedy wynajmuję pokój w hotelu. Dawniej, na wszelki wypadek, gdyby było to do czego potrzebne, byłem na Marszu Równości przebrany za psa na smyczy, którą trzyma moja kochanka przebrana za motocyklistę i zrobiłem nam z tego dużo zdjęć. W przyszłym tygodniu, zamiast wynająć hotel, chciałbym pójść tego seksualnego hostelu Platformy Obywatelskiej i powiedzieć, że nie mam gdzie mieszkać i pokazać te zdjęcia. Przyjmą mnie z kochanką?”
- „Jestem Murzynem z Somalii, który przyjechał na studia do Warszawy, bo mnie przywódca klanu wygnał za nadmierne gwałty jego żon. Nie stać mnie na akademik, bo moi rodzice siedzą za piractwo. Więc mam plan, by założyć naszą tradycyjną opaskę biodrową i tak ubrany pójść do hostelu wolnego seksu, który podobno otwarto w Warszawie. Przyjmą mnie do mieszkania?”
- „Jestem kochankiem aktywistki LGBT, która mieszka na skłocie i udaje osobę niebinarną. Wielu ją tam lubi, bo dostaje dużo forsy ze zrzutek w Internecie i im stawia. Chcąc zaoszczędzić na wydatkach, zrezygnowałem z wynajmowania kawalerki i przez ostatnie dwa tygodnie mieszkałem z nią na tym skłocie. Czy dostałbym kwaterę w tym nowym niebinarnym hostelu, powołując się na znajomość z nią/nim?”
- „Jestem prostytutką mieszkającą w Marriottcie. Ale wszystkim klientom już tu się znudziłam. Niedługo nie będzie mnie już na to stać i stanę się bezdomna. Potrafię obsłużyć i klientów, i klientki, przebieram się za psa, pielęgniarkę, motocyklistę i niedźwiedzia, a nawet robię to w miejscach publicznych. Czy mogłabym dostać darmowy pokój w tym hostelu nienormatywnego seksu, pokazując liczne zdjęcia z klientkami na tekturowym pudełku pod mostem?”
- „Jest nas sześć i jesteśmy najmniej lubianymi żonami szejka z Afganistanu, który wysłał nas turystycznie na Białoruś. Jego kolega, który twierdzi, że nas kupił, namówił nas na kilkudniową grę terenową i tak wylądowałyśmy w Warszawie. Mamy dokumenty, że jesteśmy jedną rodziną. Czy mogłybyśmy dostać darmowe zakwaterowanie w hostelu dla zachodnich dziwaków, zanim nasz mąż nas stąd nie zabierze, co obiecał?”
- „Jestem bezdomnym mężczyzną. Proszę o wskazanie innego mężczyzny, który odbyłby ze mną seks analny i poświadczając to pozwolił zakwaterować się w nowo otwartym hostelu prezydenta miasta Warszawy dla osób z pederstycznym nastawieniem. Tylko proszę, by to nie był on. Ile razy musiałbym to zrobić, byście mnie tam przyjęli?”
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
Salonowe teorie spiskowe <- poprzednia notka
następna notka -> Trzy patriotyzmy
Tagi: gps65, Trzaskowski, Warszawa, pederaści, absurdalny hostel, nieheteronormatywny, tęczowy burdel
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo