Napadła mnie taka rozkmina: sport, to jakaś pochodna działań ludzi pierwotnych, nomadów, koczowników, jaskiniowców. Sport symuluje metody służące przetrwaniu, zdobyciu pożywienia – stąd biegi, wspinaczka, pływanie wpław, żeglarstwo, kajakarstwo, skoki i dzidy. Brakuje w tym sportów opartych na ukrywaniu się, przedzieraniu przez chaszcze, poruszaniu się na sawannie, unikaniu węży i tygrysów. No i brakuje też typowych żeńskich sportów polegających na wyszukiwaniu jagód.
Okres osadnictwa, tworzenia cywilizacji, walk militarnych, dodał łuk, pojazdy kołowe, czy działania zespołowe.
Sport pojawił się w starożytnej Grecji - jako pokłosie ćwiczeń żołnierzy. Ale też tak było w innych cywilizacjach. Pamiętacie tę scenę z filmu „Apocalypto” Mela Gibsona, gdy żołnierze imperium ćwiczą się w rzucaniu oszczepem w ruchomy cel, jakim jest uciekający Indianin? To był dla nich sport.
Zastanawia mnie to jak sport można wykorzystać surwiwalowo. Kto łatwiej przetrwa w trudnych warunkach, gdy nastąpi jakiś kryzys humanitarny, jakaś wojna, powódź, huragan, pandemia, ocieplenie klimatu czy pożar: dobra pływaczka, łuczniczka, biegaczka, biegaczka przez płotki, maratonka, rzucająca młotem czy oszczepem w dal?
Ciekawe jest, dlaczego na olimpiadzie jest rzut oszczepem na odległość, a strzelanie z łuku do celu - a nie na odwrót: rzut oszczepem w cel i strzał z łuku na odległość? A jeszcze ciekawsze jest to, dlaczego nie ma w obu konkurencjach trafiania w ruchomy cel! Przecież te umiejętności są milionkroć bardziej warte kultywowania i ćwiczenia! Potraficie mi to wyjaśnić?
Znam konkurencję polegającą na strzelaniu z łuku do stojącego celu w trakcie jazdy konnej - nie ma jej na olimpiadzie. A rzucania do celu dzidą w biegu to chyba w ogóle nie ma - a to jeszcze bardziej cenna umiejętność!
Ideałem byłyby konkurencje strzelania z łuku i rzucanie dzidą w ruchu (na piechotę, konno, samochodem, samolotem), w ruchomy cel (na ziemi, w powietrzu, na wodzie, pod wodą). Dlaczego tego nie ma na olimpiadzie? Dziwi mnie to dlatego, że przecież ludzki mózg jest wyjątkowo do tego mobilnego celowania predestynowany i ewolucyjnie ukształtowany! Żadne inne zwierzęta, w tym małpy, nie umieją celować w ruchomy cel, będąc w ruchu. Dlaczego więc w sporcie nie próbujemy naszego mózgu wycisnąć na maksa? Dlaczego w ramach surwiwalu też tego nie ćwiczymy?
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
Czy warto się szczepić przeciw Covid-19? <- poprzednia notka
następna notka -> Polityczne przeziębienie
Tagi: gps65, olimpiada, sport, wojsko
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport