Chyba przechodzę na buddyzm. No bo jak określić poniższe przemyślenia?
Brak czegoś jest dowodem na to, że tego nie ma. Yeti, krasnoludków, smoków, jednorożców, pegazów, centaurów, syren etc... nie ma. Gdy ktoś te stwory odkryje, złapie, opisze, a inni odkrywcy potwierdzą, to one będą. Nie było ich, a potem się może pojawią. Staną się. Ale póki co ich nie ma. Jeszcze wszystko możemy odkryć, ale póki nie odkryliśmy, to należy uznać, że tego nie ma.
Odkrywca, poszukiwacz, badacz - może, a nawet powinien, wierzyć, że coś, za czym podąża, istnieje. Ale reszta z nas może, a nawet powinna, pozostawać sceptyczna i mu nie wierzyć. Najpierw jest poszukiwaczem, a potem odkrywcą. Póki poszukuje, to tego graala nie ma - będzie, gdy go odkryje.
Nie było człowieka, a potem się stał. Ja byłem kiedyś w niebycie, a potem wszedłem w byt. Może ktoś mnie szukał przed moim narodzeniem. Myślała sobie - żebym był taki i taki. To znaczy, ona myślała, że szuka takiego jak ja, ale mnie nie było wtedy. Miała rację. Wszystkich przebadała i takiego nie znalazła. Ale to było wtedy - a teraz już jestem. Aż się znów zgubię i mnie nie będzie.
Spadła mi taka mała śrubka na dywan. Znikła. Nie ma jej. Patrzę, szukam, nie ma. Zapalam światło - nie ma. Przeszła z bytu w niebyt. Umarła. Jestem poszukiwaczem - ale jeszcze nie odkrywcą. Biorę magnes i przeczesuję. Nie ma. Wierzę, że gdzieś tam leży. Ale mój sceptycyzm narasta - wszystkie metody zawiodły. Nie ma. Była śrubka, nie ma śrubki.
Wołam moją żeńską drugą połowę. Ona patrzy, bierze, podnosi i mi daje. Stał się cud. Wskrzeszenie. To nowa śrubka, czy stara? To ta sama, czy tylko taka sama? Może znalazła jakąś zgubioną miesiąc temu? Było, nie ma, jest.
Byty na okrągło przechodzą z bytu w niebyt, a potem znów w byt. Gubię się w tym jak w fizyce kwantowej - no bo czy to są te same byty? Foton znika, a potem się pojawia gdzie indziej - taki sam, ale nie ten sam. Albo może ten sam, ale nie taki sam? Czy taki pogubiony badacz, może sam siebie odkryć? Myślę, więc jestem. I tylko tyle, bo nic z tego myślenia nie wynika.
Grzegorz GPS Świderski
Przyczyną zwiększonej śmiertelności jest nieprawidłowe noszenie maseczek <- poprzednia notka
następna notka -> COVID-19 jest mniej groźny niż grypa. Mamy na to naukowe dowody!
Tagi: #gps65, #byt, #filozofia, #reinkarnacja, #śmierć, #życie
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości