Gdy powiem, że ludzie nie są sobie równi, to nie znaczy, że jednego traktuję, jako nadczłowieka, a drugiego, jako podczłowieka. Człowiek z jedną nogą nie jest równy człowiekowi z dwoma nogami, kalectwo powoduje, że inwalida jest mniej sprawny. To nie znaczy, że kaleka jest podczłowiekiem. Każda ułomność powoduje, że taki ułomny człowiek jest w pewnym mniejszym lub większym stopniu gorszy niż człowiek w pełni sprawny i zdrowy. Ale to nie oznacza, że ta ułomność odbiera człowieczeństwo, odbiera godność, czy jakieś prawa.
Ludzie powinni być równi wobec prawa, prawo powinno wszystkich traktować tak samo, ale wobec zdrowia fizycznego czy psychicznego ludzie równi nie są. Osoby LGBT nie są równe normalnym ludziom, bo są ułomne, mają zaburzenia seksualności. Nie ma w tym stwierdzeniu nic obraźliwego ani dehumanizującego. Każda ułomność - czy to fizyczna, czy psychiczna - czyni człowieka gorszym od ideału. Tak samo otyli, łysi czy głupi są gorsi. To, że każdy człowiek ma jakąś ułomność, powoduje, że wszyscy ludzie nie są sobie równi, bo nie ma ludzi idealnych - każdy ma coś, co od ideału odstaje. Nie ma sensu obrażać się na rzeczywistość.
Równość to kwestia ideologii, a nie biologii. Osoby LGBT to ludzie różniący się biologicznie, odbiegający od ideału zdrowotnego, ludzie o zaburzonej identyfikacji płciowej, zaburzonej seksualności, o zaburzonej zdolności do prokreacji, to ludzie z psychicznymi problemami. Te zaburzenia, tak jak każda inna choroba, kalectwo, ułomność czy wada powodują, że ci ludzi są gorsi od tych, którzy tych wad nie mają, ale nie powinni być z tego powodu gorzej traktowani przez prawo. Nie ma żadnego sensu wyróżniać w prawie osób LGBT, bo trzeba by też wyróżnić grubych, łysych, onanistów, niskich, wysokich, pryszczatych, ludzi z depresją, z niską inteligencją, lubiących seks analny, lubiących przebierać się za koty etc…
Równość wobec prawa zapewnia wiele ideologii - w tym na przykład liberalizm czy chrześcijaństwo - więc dla samej równości nie potrzeba tworzyć jakiejś dodatkowej ideologii LGBT. W istocie ta doktryna LGBT jest częścią większej lewicowej ideologii, która zawiera żądania specjalnych praw, przywilejów i dotacji dla osób LGBT, czyli dąży do likwidacji idei równości wobec prawa.
Grzegorz GPS Świderski
Jestem człowiekiem, nie ideologią <- poprzednia notka
następna notka -> Marynarskie miedziane druciki
Tagi: #gps65, #LGBT, #dehumanizacja
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo