Im więcej jest warta Twoja nieruchomość, tym zapłacisz proporcjonalnie większy podatek katastralny. W określaniu wysokości podatku nie będzie miała znaczenia powierzchnia nieruchomości, ale jej wartość. Propozycje te wysuwane są przez środowiska lewicowe i osób związanych z Platformą Obywatelską. Pokazują jednak, że lewica, PO, po prostu nie lubią Polski i Polaków, a jeśli w 2020 wygrają wybory, podatek katastralny zostanie wprowadzony.
W Niemczech, po wielu odliczeniach, podatek katastralny wynosi podobno około 2% wartości nieruchomości. To bardzo dużo. W Wielkiej Brytanii wysokość podatku zależy od wartości nieruchomości. Za te wyceniane najniżej, podatek wynosi 0,5%, a przeciętnie 1% wartości nieruchomości. W Irlandii stawki wynoszą 0,18% dla budynków o wartości do miliona euro, a 0,25% dla nieruchomości droższych. Tylko, że polscy politycy są krótkowzroczni i chciwi. To nie Irlandczycy.
„Fachowcy” twierdzą, że wprowadzenie tego podatku to kwestia czasu. – Niby dlaczego? Wprowadzenie tego podatku zmusi emerytów i ludzi ubogich do sprzedaży swoich nieruchomości i przeprowadzki do biedniejszych, ubogich okolic. Czy w Polsce powstaną dzielnice biedy? Tak, powstaną.
Jednoprocentowa stawka (popularna w Europie) za mieszkanie o powierzchni 50 m2 w Warszawie może wynieść 2.500 zł a za dom jednorodzinny co najmniej 5.000 zł rocznie.
Bez wątpienia wzrosną ceny wynajmu i zakupu mieszkań. Wątpliwe, że podatek ten spowoduje, że deweloperzy, których marża na nowo sprzedawanych mieszkaniach często wynosi połowę wartości mieszkania, obniżą ceny nieruchomości. Wręcz przeciwnie, ceny wzrosną, wzrośnie zadłużenie Polaków i powiększy się bańska spekulacyjna.
Piotr Wójcik, w tekście „Podatek katastralny nie spowoduje fali eksmisji” opublikowanym na stronie „Krytyki Politycznej”
O podatku katastralnym pisze: „nie musi wcale zubożyć i tak już ubogich. Jego wprowadzenie, jeśli go dobrze przemyśleć, może za to zmniejszyć nierówności majątkowe i zapewnić finansowanie usług komunalnych”. - Czyli biedni nadal będą biednymi, ale bogaci będą za to biedniejsi.
Wg autora, podatek ten przyczyni się również do decentralizacji Polski, ponieważ środki z niego będą płynęły bezpośrednio do gmin. Mało to uspokaja, ponieważ dla każdego, kto ma choć minimalną wiedzę o samorządach, są one miejscem pełnym etatyzmy i synekur. Tylko, że niby dlaczego obywatele mają utrzymywać nienasycone urzędnicze dynastie.
Autor pisze, że „Wbrew pozorom George Soros nie zabrał wcale głosu w sprawie polskiego systemu podatkowego”, tylko na początku swojego tekstu sam przyznaje, że wprowadzenia podatku katastralnego w Polsce proponują eksperci fundacji Batorego w swoim raporcie. Przecież to jedno i to samo. To szef odpowiada za firmę, którą zarządza.
„Najwyższy Czas!” 4 czerwca napisał:
„Raport ten został przygotowany przez Forum Idei – think tank Fundacji im. Stefana Batorego, na czele którego stoi Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jest on „projektem dokończenia samorządowej rewolucji i jej zwieńczenie w zdecentralizowanym samorządowym państwie dobrobytu.
Proponowane przez Forum Idei rozwiązania to chociażby przejęcie funduszy NFZ i organizację regionalnych systemów opieki zdrowotnej na poziomie województw, odejście od centralnej podstawy programowej dla szkół, likwidacja kuratoriów oświaty i zastąpienie ich zewnętrzną agencją czy też przerzucenie finansowania wynagrodzeń nauczycieli na władzę centralną”.
Jarosław Kaczyński, prezes PiS deklaruje: „W Polsce nie będzie podatku katastralnego, bo wprowadzenie go doprowadziłoby do wywłaszczenia ogromnej części Polaków z wszelkiego rodzaju własności odnoszących się do nieruchomości”.
Polska samorządów. Silna demokracja, skuteczne państwo, Dawid Sześciło (2019)
Raport rozpoczyna się zdjęciem fontanny Neptuna w Gdańsku. Wybranie tego miasta to z pewnością nie przypadek. W raporcie czytamy, że podatek ten powinien umożliwić realizację gminom własnej propozycji mieszkaniowej, która choć jeszcze nie funkcjonuje, z pewnością będzie lepsza niż organizowana przez administrację centralną w Warszawie (s. 68). Na kolejnych stronach sami przyznają, że podatek ten jest zagrożeniem, ale autorzy raportu proponują rozmaite ulgi i odpisy – czyli chaos informacyjny, nadużycia, zwiększenia korupcji – co i tak doprowadzi do pauperyzacji – biednienia społeczeństwa.
Reasumując:
Jeśli wprowadzenie podatku katastralnego postuluje lewicowo-komunistyczna „Krytyka polityczna”, to „wiedz, że coś się dzieje”. Postuluje go również prof. Witold Modzelewski, który jako pierwszy został wpisany na listę doradców podatkowych w Polsce. Tylko, że był twórcą ustaw podatkowych w Polsce na początku lat 90-tych. To chyba trochę niemoralne pomagać nie płacić podatków, gdy samemu było się współautorem ustaw podatkowych, prawda?
Podatku katastralnego chcą w Polsce nielubiane środowiska radykalnie lewicowe, kosmopolityczne i antypaństwowe. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która stoi na czele Forum Idei – think tanku Fundacji im. Stefana Batorego, od 2014 r. do 2016 r. była ambasadorem RP w Rosji. Jest synową Tomasza Nałęcza, doradcy Bronisława Komorowskiego.
Inne tematy w dziale Gospodarka