Zasługi PiS i Jakiego w rozwiązaniu afery reprywatyzacyjnej, to za mało dla Warszawiaków. Ludzie ze swojej natury są niewdzięczni, i często lubią deptać tych, którzy zrobili dla nich coś dobrego.
Nie bez powodu większość Polaków nienawidziło Prawa i Sprawiedliwości za jego świetne rządy w latach 2005-2007. W zamian dostali PO, zadłużenie, Amber Gold i kredyty we Frankach. Polacy, a przede wszystkim Warszawiacy, nie są tu wyjątkiem. W dodatku PiS lubi mieć wroga, a jego władze z J. Kaczyńskim, są przekonane o swojej nieomylności dotyczącej drogi po władzę i jej utrzymania (strategii i taktyki politycznej). Promując w mediach Trzaskowskiego, pisowcy z telewizji robią swojej partii wilczą przysługę. Nie rozumieją działania mediów. Jarosław Kurski to medialny amator i nie czuje mediów oraz nie rozumie psychiki widza.
Ludzie widząc Patryka Jakiego w Bułgarii, czy Hiszpanii, widzą, że coś tu jest nie tak. Nie bez powodu dziennikarze reżimowych mediów, którzy za nim jeżdżą, są dla niego mili i grzeczni na konferencjach. No bo po co z Patryka zrobić męczennika? Wtedy zyskałby popularność na Youtube, na którym nie ma już filmów, jak „Patryk Jaki miażdży...”, a które oglądały dziesiątki tysięcy ludzi.
Tymczasem jego najlepszym miejscem na kampanie, miejscem, które udowadnia, że Patryk Jaki nadawałby się na to stanowisko, jest sejmowa komisja weryfikacyjna ds. afery reprywatyzacyjnej w Warszawie. To tą działalnością Patryk Jaki budził zaufanie.
PiS co raz mniej kojarzy się z partią sprzed wyborów. Odsunął się od wielu ludzi, którym zawdzięcza swój polityczny byt. Długo można wymieniać wydarzenia, które podważyły zaufanie wyborców do tej partii.
Oczywiście, że wolałbym, żeby wygrał Patryk Jaki, bo nie chce aby stolica mojego państwa była rządzona przez złodziei zasłaniających swoje twarze kosmopolityzmem. Zabawne, ale gdy przychodzi do okradania warszawiaków z ich majątków, tu kosmopolityczni nie są. Sami kradną. Ale przecież lewicowy liberalizm to inna wersja komunizmu, gdzie kradzież jest uzasadniona „byciem sprawniejszym i rzekomo efektywniejszym”.
Największy błąd PiS-u, to pozwolenie Hannie Gronkiewicz-Walz rządzić i przez cały okres działania komisji weryfikacyjnej sprzątać jej ekipie swoje brudy pod dywan. Tak jak działali czyściciele kamienic, tak też działają czyściciele archiwów, „ugłaskiwacze świadków”, zamydlacze oczu, itp.
Zarząd komisaryczny... to byłoby coś wielkiego, ale nie, PiS wchodzi w jakieś głupie polityczne gry, pozwalając brudzić swoje ręce platformerskim łajnem. Tymczasem nie wie, że szatan (obecne władze warszawy) walczy na swoich warunkach. Każda łaskawość dla obecnych Warszawy, spowoduje wbicie noża w plecy.
Właśnie ktoś taki, fałszywy przyjaciel Patryka, doradzał mu wypisanie się z Solidarnej Polski, co może budzi osłupienie wśród zwolenników i jest po prostu głupią drogą do wyeliminowania Patryka Jakiego z wielkiej polityki. Szkoda, bo zamiast wsadzić Hannę G.W. do więzienia, zamiast wyciągać na wierzch wszystkie afery, to sprawa ucichła. A co do promowania Jakiego i Trzaskowskiego w mediach... Trzaskowski w TVP powinien być przemilczany. Ta telewizja Jednego Widza (J. Kaczyńskiego), działa naprawdę żenująco, a wielu ogląda ja dla śmiechu. Promowanie Trzaskowskiego, to cios w plecy Jakiego. A może PiS (Zjednoczona Prawica) chce być w wiecznej opozycji, chce przegrywać, bo wygodniej jest krytykować?
Inne tematy w dziale Polityka