Panie Prezydencie, nie mogą w to uwierzyć. To żenująca sytuacja. Rzecznik Prezydenta Krzysztof Łapiński mówi, że organizatorzy Marszu Niepodległości nie zostaną zaproszeni do Komitetu Obchodów Stulecia Niepodległości Polski.
- Zaproszenia formalnego nie było, była deklaracja – oświadcza na antenie Radia ZET Łapiński.
Tymczasem Rafał Bartek, szef Towarzystwa Sołeczno Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim został zaproszony http://skgd.pl/2017/09/13/rafal-bartek-czlonkiem-komitetu-narodowych-obchodow-setnej-rocznicy-odzyskania-niepodleglosci-rp/
Jako mieszkaniec Opolszczyzny wiem doskonale, gdzie członkowie mniejszości niemieckiej mają polską suwerenność i niepodległość.
Wiem jak pogardliwie wyrażano się (i wciąż wyraża) na Opolszczyźnie o Prezydencie Andrzej Dudzie. Niech Pan prezydent nie myśli, że próbując przytulić do swego serca zagorzałych przeciwników politycznych, zyska u nich poparcie.
Pan PAD albo nie zna się na ludziach, albo wie coś, o czym ja nie wiem. Jednak jestem przekonany, że Andrzej Duda wykazuje się brakiem dojrzałości nie tylko politycznej, ale i międzyludzkiej. Ufność to piękna sprawa, ale naiwność na tak wysokim stanowisku, to coś więcej niż tylko ewentualna pomyłka.
Rzecznik prezydenta dodaje: – Tam były hasła, które być tam nie powinny i z którymi żaden uczciwy człowiek w Polsce zgodzić się nigdy nie powinien. Nie ma żadnych wątpliwości – zaszkodziło to Polsce.
A czy rzecznik i ekipa Pana Prezydenta wie, jakie hasła o Polsce rozsiewa Mniejszość Niemiecka, czy wie, jakie mają pomniki na terenie województwa Opolskiego i czy wie, że dla wielu członków mniejszości (w tym zaproszonego) szefową ich rządu jest Angela Merkel?
Bez naszego poparcia, czyli konglomeratu różnych środowisk (w dodatku nas zdradzając, tak się czujemy), nie wygra Pan Panie Prezydencie przyszłych wyborów. Czy chce Pan odejść w niesławie jak Bronisław Komorowski? Ma Pan czas przemyśleć swoje decyzje. Zaprasza Pan Tuska, a gardzi Narodowcami.
Nie jestem Narodowcem. Ale to Wasza Dobra Zmiana i słabi dziennikarze zatrudnieni w mediach, odpowiadają za marny PR Polski za granicą. Ignorujecie ludzi, który nie mają do Was stosunku religijnego, tzn. maja swój rozum i komentują racjonalnie Wasze decyzje. Wystarczy niewielka krytyka Waszych działań, by zostać przez Was „skreślonym” – zyskać miano wroga.
To jest niepoważne. To od Pana zależy, Panie Prezydencie, czy 11 listopada 2018 roku będzie początkiem końca Pana kariery politycznej.
Życzę pomyślności,
Sympatyk, Romuald Kałwa
Inne tematy w dziale Polityka