Romuald Kałwa Romuald Kałwa
667
BLOG

Lekarka w szpitalu w Oleśnicy zabiła dziecko

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Społeczeństwo Obserwuj notkę 8

Lekarka ginekolog Gizela Jagielska wicedyrektor ds. medycznych, przeprowadziła aborcję w 36., czy też w 37. (w zależności od źródeł) tygodniu ciąży z "powodów medycznych". Oznacza, to, że zaczynał się 9 miesiąc ciąży, a dziecko było zdolne do samodzielnego życia. Jednak ta kobieta je zabiła i jest morderczynią.

Polskie prawo (ustawa o planowaniu rodziny, art. 4a ust. 1 pkt 1) zezwala na przerwanie ciąży w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia kobiety, bez określenia wieku płodu – dziecka, które ma być usunięte. Ok., przyjmuje ten fakt do wiadomości.

Podobno decyzję o zabiciu tego dziecka podjęto w oparciu o opinię lekarską, a procedura została przeprowadzona w szpitalu, z zachowaniem procedur medycznych. 

Dlaczego więc uważam, że zostało złamane prawo, a ja w pełni świadomie nazywam lekarkę morderczynią?

Sprawdźmy to

Otóż zgodnie z art. 4a ust. 2 wspomnianej ustawy, ustawodawca wskazuje dopuszczalny czas trwania ciąży, w którym możliwe jest jej legalne przerwanie, w zależności od podstawy prawnej. Przepis ten stanowi, że w przypadku wskazanym w ust. 1 pkt 2 aborcja była dopuszczalna do momentu osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej.

Dziecko w rozpoczynającym się 9. miesiącu ciąży praktyce nie jest już wcześniakiem – może żyć poza organizmem matki. Tym samym lekarka jest zwykłą morderczynią.

Media będą żyć tym, że dzisiaj europosłowie Grzegorz Braun i Roman Fritz w szpitalu w Oleśnicy, wraz z grupą mężczyzn dokonał „obywatelskiego zatrzymania” Gizeli Jagielskiej, wspomnianej ginekolożki, która wykonuje legalne aborcje.

Braun zablokował lekarkę w sekretariacie, uniemożliwiając jej przez ponad godzinę wykonywanie obowiązków zawodowych. Lekarka twierdzi, że była obrażana, popychana i szarpana przez Brauna i jego współpracowników.

Zabieg został wykonany z powodu zdiagnozowanej u płodu ciężkiej wady – wrodzonej łamliwości kości – oraz zagrożenia zdrowia psychicznego matki. Procedura została przeprowadzona zgodnie z polskim prawem, które dopuszcza aborcję w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia kobiety.

Co ciekawe, dawna znajoma, nauczycielka Edyty Górniak też ma wrodzoną łamliwość kości. musi poruszać się bardzo ostrożnie. Ale żyje, porusza się samodzielnie – ma dwie córki i wnuki.

Sprawą zajmuje się prokurator, więc to poważna sprawa.

Swoją drogą, ważne jest, jak zabito to biedne dziecko - czy wyglądało to tak, jak w filmie Patryka Vegi "Botoks".

Czy zdajecie sobie sprawę Państwo z tego, co zrobiła ta kobieta?

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo