Kolaż: Romuald Kałwa
Kolaż: Romuald Kałwa
Romuald Kałwa Romuald Kałwa
140
BLOG

Czy aktywiści Greenpeace w Turowie mówią po niemiecku?

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Kontrowersyjna organizacja ekologiczna Greenpeace, chwali się od rana akcją blokady wielkiej koparki do wydobywania węgla w Turowie. Widać, że dobrze się do tego przygotowali, bo zrobili fajne zdjęcia.

Ekolodzy ładnie to ubierają w słowa, no bo niby, że chodzi o koszty pozyskiwania energii z węgla, że elektrownia jest stara i za parę lat się zepsuje, że nie ma sensu jej modernizować, że energia odnawialna będzie tańsza – generalnie chodzi o to, żeby zamknąć jak najszybciej kopalnię węgla brunatnego w Turowie, a dla bezrobotnych mieszkańców regionu zatrudnionych dotąd w kopalni mieć jakiś fajny pomysł na walkę z wolnym czasem, gdy będą już bezrobotni.

Zanim będę kontynuował, pozwolę sobie ustalić jedno: tam gdzie kończy się logika, zaczyna się lewica.

No bo, żeby w tym momencie, tuż przed wyborami prezydenckimi straszyć ludzi Trzaskowskim? Robić w Bogatyni zamieszanie wokół elektrowni, która bardzo przeszkadza niemieckiej i czeskiej konkurencji parę kilometrów dalej, a której to Bogatyni mieszkańcy udowodnili, że „Polak potrafi”, i w swej niezgłębionej mądrości 15 października 2023 roku zagłosowali za tymi którzy już kilka lat wcześniej sygnalizowali, że chcą zamknąć im kopalnię, a w konsekwencji doprowadzić do zamknięcia elektrowni, czyli zlikwidować ich jedyne źródła utrzymania, a tym samym doprowadzić region do katastrofy: ich synów zmusić do pracy przy szparagach w Niemczech w gorącym słońcu, a córki do wyjazdów za granicę do robienia kariery w lokalach portowych południowego Londynu.

Tylko, że wszyscy wiemy, że po niemieckiej stronie granicy powstaje konkurencja dla Turowa. Generalnie Niemcom ich własne kopalnie i elektrownie węglowe nie przeszkadzają. Tylko te polskie.

image

Przypominam też, że władze i mieszkańcy niemieckiego miasta Zittau (Żytawy) oraz członkowie parlamentu Saksonii wielokrotnie podejmowali próby oskarżenia Polski przed Komisją Europejską w sprawie kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów.

Taki protest, jak organizacji Greenpeace dzisiaj, w czasie kampanii wyborczej, w Turowie oznacza, że protestujący są źli i głupi (bo robią to dla idei) albo bardzo źli i bardzo głupi (bo owszem dla idei, ale są do kupienia). Przy tym ich proekologiczne postulaty kompletnie nie liczą się z ludzkim interesem. No bo żeby w tym momencie robić taki protest, to trzeba chyba wziąć łapówkę. Co za debil organizuje taki protest w takim momencie, kiedy wiadomo, że ludzie wyjątkowo negatywnie go przyjmą?! Taki protest ma skutek odwrotny od zamierzonego. Przypomina i zniechęca do ekologów i ich chorych pomysłów.

Trzeba być totalnym amatorem, albo mistrzem w wykorzystaniu psychologii społecznej, super agentem, który wie, jak zawalczyć o swoją sprawę – przeniknąć do wroga i jemu zaszkodzić. No po prostu w Greenpeace pod przykrywką działa jakiś Konrad Wallenrod.

Gdybym był polskim patriotą działającym na wyższym poziomie, nieograniczonym do pisania wpisów na blogu, to bym, delikatnie mówiąc, inspirował takie działania. Nikt dzisiaj bardziej nie zaszkodził Greenpeace i ich, nieprzemyślanych, niedodających się ekonomicznie i energetycznie pomysłach (energia nie powstaje niczego).

Oczywiście, że nie zarzucam im korupcji. Po prostu ta ich dzisiejsza akcja była tak głupia, tak nieprzemyślana... Jeśli ktoś kazał przeprowadzić im tę akcję, to może ich wykorzystał, i to za darmo. Kto wie. Wszelcy fundamentaliści nie myślą zbyt logicznie.

Tymczasem Greenpeace jako organizację, finansują m.in.:

  • Fundacja Rockefeller Brothers Fund (RBF) – sądzę, że tej zacnej rodziny nikomu przedstawiać nie trzeba.
  • David and Lucile Packard Foundation, założona w 1964 roku przez Davida Packarda, współzałożyciela Hewlett-Packard (HP). William and Flora Hewlett Foundation z 1966 roku również.
  • John Merck Fund (USA), założona przez Serenę Merck, wdowę po prezesie Merck & CoThe Merck Group, którego przodkiem w prostej linii jest założone w 1668 roku w Darmstadt w Niemczech przez aptekarza Friedricha Jacoba Mercka, najstarsze przedsiębiorsto farmaceutyczne na świecie.
  • Marisla Foundation – założycielka to Anne Earhart, dziedziczka fortuny rodu Getty (jej dziadek to Jean Paul Getty – magnat naftowy). W 1984 roku przedsiębiorstwo sprzedane Texaco.

Powyższe organizacje non-profit są finansowane przez inne organizacje non-profit i tak to się kręci. Tak, czy inaczej, obojętnie jakie były przyczyny protestu, to nie przysporzył on się dobrze organizacji, bo ekolodzy przypomnieli o sobie i swoich postulatach ludziom i znowu ich wystraszyli. I bardzo dobrze.

Swoją drogą, założyciele tych fundacji, co mieli się nachapać, to nachapali, a innym bronią możliwości dorobku poprzez blokadę rozwoju gospodarczego, a wiadomo, że gdy większy rozwój gospodarczy, tam potrzeba więcej energii.

No i pamiętajmy, że gdzie ekolodzy, tam Trzaskowski, a gdzie Trzaskowski, tam Tusk. Taka nieświęta trójca, a tam gdzie ona, tam katastrofa. To tak, jakby z Leszka Balcerowicza zrobić ministra od rozwoju gospodarczego. Bezrobocie na poziomie 30% w dwa lata gwarantowane.

Odpowiadając na pytanie postawnie w tytule: nie wiem w jakim języku mówią aktywiści Greenpeace w Polsce, tzn. trudno mi ocenić komu służą, jakiemu państwu, ewentualni jakiej grupie interesu, ale einsteinami strategii i taktyki to oni nie są. I błagam Cię Panie Boże, niech tak zostanie.

image

image

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo