Romuald Kałwa Romuald Kałwa
96
BLOG

Jak skłócić Nawrockiego i Mentzena - radzi AI

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Technologie Obserwuj notkę 8
Jak rozwalić prawicę? Radzi sztuczna inteligencja

Prof. M Ryba w Radiu Wnet powiedział, że Tusk jest przestraszony, ma słabą pozycję w Europie, prowadzi prezydencję bezobjawową a sytuacja jego rządu jest dramatyczna.

Generalnie profesor przestrzega, że będą próby wzniecenia emocji pomiędzy kandydatami prawicy. Mentznen w sondażach oddala się od Hołowni, a jak wiemy, stoją za nim dobrze poinformowani ludzie.

Mogą pojawić się różne podrzutki, których celem będzie sprowokowanie konfliktu pomiędzy obu kandydatami: Nawrockim a Mentzenem – tak mocne skłócenie, aby wyborcy PiS obrazili się na Konfederację, a Konfederacji na PiS (jak w ostatnich wyborach parlamentarnych, dzięki czemu rządzi Tusk). Jeśli część elektoratów nie pójdzie głosować w II turze wyborów, to wygra Rafał Trzaskowski.

Zapytałem więc sztuczną inteligencję, jak obaj kandydaci i ich wyborcy mogą być skłócani, aby osłabić siłę bloku prawicowego.

Jak obaj kandydaci i ich wyborcy mogą być skłócani, aby osłabić siłę bloku prawicowego?

Współczesna polityka opiera się w dużej mierze na zarządzaniu emocjami społecznymi, narracjami medialnymi oraz inżynierii społecznej. W realiach zbliżających się wyborów prezydenckich, wszelkie próby dezintegrowania szeroko rozumianego bloku prawicowego mogą mieć strategiczny charakter i być realizowane na wielu płaszczyznach. Skłócenie dwóch potencjalnych kandydatów prawicy – np. reprezentanta obozu PiS (np. Nawrockiego) i przedstawiciela Konfederacji (np. Mentzena) – może przyczynić się do osłabienia ich obu, a co za tym idzie – do wzmocnienia szans kandydata opozycji liberalno-lewicowej (np. Rafała Trzaskowskiego). Mechanizmy prowadzące do takiego efektu mogą być bardzo subtelne, ale skuteczne. Oto główne z nich:

1. Strategiczne podsycanie narracji o wzajemnej nieufności i braku wiarygodności

Może to odbywać się przez:

  • Insynuacje medialne: sugerowanie, że któryś z kandydatów jest „tajnym sprzymierzeńcem” obecnego obozu rządowego lub wręcz działa na jego korzyść.
  • Wypowiedzi „anonimowych źródeł”: sugerowanie, że Konfederacja planuje dogadać się z PO po wyborach lub że kandydat PiS sabotuje prawdziwą zmianę.
  • Podkreślanie różnic ideowych: np. narracje typu „Konfederacja to niepoważna skrajna prawica”, a z drugiej strony „PiS to socjalistyczna partia, która zdradziła ideały wolnościowe”.
  • Efekt: wzrost emocjonalnego dystansu między elektoratami, co może skutkować niechęcią do wspierania „kandydata drugiego wyboru” w II turze.

2. Ataki personalne i zewnętrzne „wrzutki” medialne

  • Publikowanie kompromitujących materiałów (prawdziwych lub spreparowanych) dotyczących jednego z kandydatów – rzekome finansowanie, kontakty, wypowiedzi z przeszłości.
  • Trollowanie i dezinformacja w sieciach społecznościowych – memy, zmanipulowane cytaty, fałszywe grafiki, które wywołują emocje i podziały.
  • Sugestie o „układzie” między kandydatem a wpływowymi grupami biznesowo-politycznymi.
  • Efekt: polaryzacja emocji i spadek wzajemnego zaufania między sympatykami obu nurtów prawicowych.

3. Wzajemne oskarżenia o odpowiedzialność za porażki wyborcze

  • To często stosowany mechanizm:
  • „Gdyby nie Konfederacja, PiS dalej by rządził”.
  • „PiS zmarnował potencjał prawicy – tylko nowa siła jak Konfederacja może coś zmienić”.
  • Takie oskarżenia podkopują zdolność do współpracy, zwłaszcza w kluczowym momencie kampanii II tury, gdzie potrzebna jest konsolidacja elektoratu.

4. Próby rozbudzania wrogości przez osoby trzecie lub „niezależnych komentatorów”

  • Pojawiają się tzw. „wrzutki” od osób trzecich, rzekomo niezależnych, ale mających na celu wzbudzenie niechęci wobec drugiego kandydata.
  • Przykład: komentatorzy sugerują, że Konfederacja zdradzi wszystko dla stanowisk, albo że kandydat PiS to „miękki urzędnik”, który nie zrealizuje reform.
  • Efekt: elektoraty się radykalizują i izolują, tracąc poczucie wspólnoty politycznego celu.

5. Sztucznie wykreowane „konflikty programowe”

  • Podkreślanie i wyolbrzymianie różnic programowych – np. w sprawie polityki socjalnej, relacji z UE, roli państwa w gospodarce.
  • Zamiast szukać punktów wspólnych, przekaz medialny może eksponować wyłącznie różnice – co prowadzi do braku przestrzeni na kompromis.

6. Dezinformacja i manipulacja sondażowa

  • Fałszywe narracje, że „Mentzen nie ma szans, więc nie warto na niego głosować”.
  • Albo odwrotnie: „PiS już przegrał – tylko Konfederacja ma szansę wygrać z Trzaskowskim”.
  • Efekt psychologiczny: część wyborców może zrezygnować z głosowania lub zagłosować strategicznie, ale wbrew swoim wartościom.

7. Gra na ambicjach liderów – podsycanie rywalizacji zamiast współpracy

  • Sugerowanie, że jeden kandydat nie powinien się wycofać, bo „będzie pionkiem drugiego”.
  • Próby przedstawienia kandydata jako „marionetki Jarosława Kaczyńskiego” lub „politycznego showmana bez zaplecza”.
  • Efekt: brak jedności strategicznej, utrata szans na wspólną mobilizację elektoratu.

8. Obrażanie się elektoratów – efekt „politycznej dumy”

  • Jeśli kandydaci wejdą w bezpośredni konflikt, ich wyborcy mogą uznać, że nie oddadzą głosu w II turze na kandydata „z drugiej frakcji”.
  • To największe zagrożenie – demobilizacja części elektoratu prawicowego może zapewnić zwycięstwo Trzaskowskiemu przy jednolitym froncie wyborców liberalnych.

Podsumowanie – jak temu przeciwdziałać?

  • Wspólna narracja o wspólnym celu strategicznym: np. „odsunąć obecne elity od władzy”.
  • Minimalizacja publicznych sporów między kandydatami.
  • Utrzymanie kanałów komunikacji między sztabami.
  • Ostrożność w reagowaniu na prowokacje i „wrzutki” – profesjonalne zespoły analityczne muszą je szybko neutralizować.
  • Budowanie mostów między elektoratami – pokazywanie wspólnych wartości: suwerenność, wolność, bezpieczeństwo, tożsamość narodowa.


Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Technologie