zrzut ekranu Romuald Kałwa
zrzut ekranu Romuald Kałwa
Romuald Kałwa Romuald Kałwa
399
BLOG

Donald Trump oskarżył Ukrainę o wywołanie wojny

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Polityka Obserwuj notkę 25
Donald Trump oskarżył Ukrainę o wywołanie wojny, a mnie bloger Salonu24 brat Damian Wojciechowski, o bycie agentem Putina

Donald Trump w Rijadzie powiedział, że Ukraina ponosi odpowiedzialność za wybuch wojny. Równocześnie nazwał Wołodymyra Zełenskiego „dyktatorem bez wyborów”, co oznacza kwestionowanie jego władzy. Oznacza to poparcie rosyjskiego postulatu przeprowadzenia wyborów na Ukrainie.

Jedną z przyczyn wywołania wojny miały być dążenia Ukrainy do członkostwa w NATO.

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer zadeklarował gotowość do wysłania żołnierzy brytyjskich na Ukrainę w ramach porozumienia pokojowego, aby zagwarantować jej bezpieczeństwo. Wysłania wojsk nie wyklucza Szwecja. Do tego pomysłu sceptycznie podchodzą Niemcy, Dania, Norwegia i Hiszpania.

O co Trumpowi może chodzić? Może o mały sojusz USA-Rosja przeciwko Chinom. Czy nam się to podobna czy nie, działanie Trumpa wzmocni to Rosję. Z drugiej strony, Chiny Polsce niczego złego nie zrobiły, a Nowy Jedwabny Szlak jest dla Polski szansą gospodarczą. Z drugiej strony Ukraina, jej elity i mieszkańcy, nienawidzą Polski. Należy jednak przypomnieć, że:

Ukraina jest tylko mniej niebezpiecznym wrogiem dla Polski niż Rosja. Udowodniła to wielokrotnie w ostatnich miesiącach. Ukraina nigdy nie była, nie jest i nie będzie przyjacielem Polski.

Nikt tego głośnie nie powiedział, ale prawda jest taka, że zarówno Rosja i Ukraina, to nasi zagorzali wrogowie. Polska pomagała Ukrainie, żeby ta osłabiała Rosję. Silna Ukraina nie jest w polskim interesie narodowym. To państwo, w którym czci się morderców Polaków i państwo, które pragnie Poslkę zniszczyć i jej zaskodzić. 

Swoją drogą "sinofobia" – lęk przed Chinami jest głupotą. Polskie elity polityczne nie potrafią rozgrywać poważnej polityki międzynarodowej na korzyść Polski i swoją.

Wracajmy do Ukrainy. W tym miejscu należy przypomnieć tajne aneksy planu Zełenskiego, o których głośno było w mediach w 2024 roku. Polska nie została z nim zaznajomiona. Już wtedy Polska całkowicie wypadła z gry dyplomatycznej, która zadecyduje o tym, jak zakończy się wojna – mówił Witold Jurasz. – Stało się tak, bo chciał tego Zełenski.

Wołodymyr Zełenski wówczas stwierdził, że z aneksem zaznajomione zostały te państwa, które mają "stosowny potencjał wsparcia wojskowego".

Tym samym każdy, kto twierdzi, że Polska powinna wysyłać nawet śladowe wojska na Ukrainę, jest albo ignorantem, albo zdrajcą.

Ps.

Wszystkich chętnych, w tym "salonowego" brata Damiana – pana Damian Wojciechowskiego – Jezuity, który w swoim tekście "Módlmy się za pokój, Ukrainę, eurokratów i Trumpa" napisał:

"Módlmy się jednak nawet za taki niedoskonały pokój, bo na razie innego nie będzie. Ukraina walczy już dłużej niż w czasie II Wojny Światowej" – nic takiego nie miało miejsca. To jakieś bzdury wyssane z palca. Ukrainy wówczas nie było, a siły ukraińskie wchodzące w skład sił ZSRR, walczyły 4 lata.

Brat Damian – pan Damian Wojciechowski w swoim tekście również napisał:

"Można wydziwiać, żeby nie dawać 800+ Ukrainkom, bo nas wykorzystują, ale czy one mają być święte z definicji? Czy my waląc w latach 70-90 na Zachód zawsze byliśmy święci i nie kombinowaliśmy? W naszym interesie jest dalsze wspieranie Ukrainy".

– szczerze mówiąc, z tej wypowiedzi wynika z tego, że skoro emigranci z Polski, którzy przecież obecnie nie są mieszkańcami Polski, też oszukiwali, to mogą nas oszukiwać Ukraińcy. Tak może wypowiedzieć się tylko zły, stronniczy człowiek.

Damian Wojciechowski jest Jezuitą. Przypomnijmy, że Jezuitą jest Papież Franciszek, który podczas swojej wizyty na Litwie w 2018 roku porównał Polaków do bolszewików i niemieckich nazistów: "Część tej tragicznej historii Litwy nadeszła z Zachodu, od Niemców, od Polaków". Ryba psuje się od głowy.

Ale tu mamy najbardziej kontrowersyjny komentarz pana Damiana Wojciechowskiego:

"Módlmy się za naszych polityków, aby ze strachu przed przegraną na wyborach nie schlebiali naszej głupocie oraz tchórzostwu i nie licytowali się: Nie poślemy naszych żołnierzy na rzeźnię na Ukrainę! Nie, nie trzeba ich wysyłać na rzeźnię, ale chociaż symbolicznie wesprzeć naszymi chłopcami siły rozjemcze, bo to jest w naszym najbardziej elementarnym interesie, aby te wojska powstrzymywały pochód Bestii na zachód".

- Z powyższego komentarza wynika, że Brat Damian – pan Damian Wojciechowski, bardziej kocha Ukraińców nić Polaków, których chce narazić na wojnę z Rosją. Jeśli chce, niech się zaciągnie do wojska i broni Ukrainy.

Gdy pod powyższym tekstem salonowego jezuity napisałem: "Módlmy się za opamiętanie ukraińców, by przestali nienawidzić Polaków, oraz by odeszli od banderyzmu i nazizmu" to pod moim komentarzem odpisał: "Jak na trolla to niezbyt inteligentne. Stać was na więcej - za co wam tam płacą? Ruszcie mózgiem i wymyślcie coś bardziej finezyjnego".

To oszczerstwo i zarazem banderowska narracja. Jeśli pan Damian Wojciechowski uważa, że służę Rosji, biorę od Rosji pieniądze, niech zgłosi moją osobę do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Chętnie spotkam się z panami z kontrwywiadu i udzielę im wszystkich wyjaśnień.

Otóż mija czas, gdy kogoś, kto mówi prawdę o Ukrainie, próbuje się zawstydzić nazywając go ruską onucą (szmatą), ruskim agentem, agentem Putina, itd., np. tylko dlatego, że mówi o wrogości Ukraińców do Polaków czy niebezpiecznym banderyzmie, banderowcach – mordercach Polaków.

Może warto zorganizować panel, konferencję, gdzie pan brat Damian Wojciechowski i inni radykalni sympatycy Ukrainy będą wyjaśniać, dlaczego ci ludzie kpią z rzezi wołyńskiej, a potomków ofiar (do takich należę) znieważają?

Takich rzeczy ja i inni potomkowie pomordowanych nie odpuszczają. Co innego jakieś chamskie, anonimowe, tchórzliwe komentarze, a co innego obelżywa potwarz osoby publicznej, uważającą się za osobę duchowną.

Przy okazji, polecam film zrealizowany przez moją rodzinę i sąsiadów. Film oglądał i udostępnił na swojej stronie internetowej św. pamięci ks. Isakowicz-Zaleski i ma 49 000 odsłon. "Nasze Kresy":

A tu Film „Ocalić wspomnienia”, gdzie występuje moja rodzina i znajomi, wspaniali ludzie, którzy mnie wychowywali:


Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka