NBP chwali się, że polskie rezerwy złota wynoszą już 450 ton, a Polska znajduje się w gronie krajów o największych rezerwach tego kruszcu na świecie. Dobrze, aby tak było, ale obecnie tak nie jest.
Problem jest tylko taki, że tylko około 105 ton jest przechowywanych w skarbcach Narodowego Banku Polskiego na terenie kraju, a pozostała część znajduje się w zagranicznych instytucjach finansowych, takich jak Bank Anglii w Londynie oraz Rezerwa Federalna w Nowym Jorku.
Źródło:
W 2019 r. prawie połowa ówczesnych zasobów złota, tj. 100 ton, została przeniesiona z Banku Anglii do skarbców NBP na terenie Polski. Proces dywersyfikacji miejsc przechowywania wynika ze strategicznego charakteru rezerw złota i jest zgodny z tendencją, jaka panuje w innych krajach europejskich, które ok. 50% swoich zasobów złota przechowują we własnych skarbcach.
Żródło:
105 ton zlota, to jednak zaledwie 23.33% a nie 50% rezerw złota w Polsce. Jak rozumiem, wkrótce w skarbcach NBP będzie 225 ton złota. Tu warto zapytać, kiedy brakujące 120 ton złota pojawi się w Polsce?
Oczywiście według różnych demagogów obecnie nie ma podstaw do obaw o bezpieczeństwo polskich rezerw złota przechowywanych za granicą.
Jednak Paweł Svinarski z kanalu "dla pieniędzy" na YouTube pyta: co się stało z polskim zlotem?
Paweł Svinarski: "Bank Anglii ma problemy z realizaowaniem zleceń wypłaty złota przez swoich klientów".
Źródło:
Ostatnio pojawiły się doniesienia o opóźnieniach w realizacji żądań wycofania złota ze skarbców Banku Anglii, na ktory to problem zwrócił uwagę Financial Times.
Według Financial Times, czas oczekiwania na wypłatę złota z Banku Anglii wydłużył się z kilku dni do 4 a nawet 8 tygodni. Problem ten wynika z wzrostu przesyłek złota do Stanów Zjednoczonych, gdzie inwestorzy gromadzą zapasy w Nowym Jorku w obawie przed potencjalnymi taryfami wprowadzonymi przez administrację prezydenta Donalda Trumpa.
Ten nagły wzrost popytu na złoto w USA doprowadził do niedoborów kruszcu w Londynie, co z kolei spowodowało opóźnienia w realizacji zleceń wypłaty złota z Banku Anglii przez klientów.
Wszystkie te informacje potwierdzane są przez amerykańskie media. Co jednak ta sytuacja oznacza w praktyce? Z pewnością nie chodzi tu o problemy logistyczne, ale o to, że po prostu Bank Anglii w swoich skarbcach nie posiada tyle złota, ile twierdzi, że ma. Dlatego też Polacy mają prawo zapytać: kiedy brakujące 120 ton złota pojawi się w Polsce?
Warto pamiętać, że po kapitulacji Francji w 1940 roku polskie złoto zostało przewiezione do Wielkiej Brytanii. 38,8 tony trafiło do Banku Anglii. Po wojnie rząd brytyjski odmówił zwrotu polskiego złota, powołując się na roszczenia wierzycieli wobec komunistycznej Polski. Londyn wstrzymał zwrot do lat 70.
Ostatecznie, po długich negocjacjach, 37 ton złota zostało zwrócone Polsce w latach 1971–1978 w ramach rozliczeń finansowych między PRL a Wielką Brytanią.
Wielka Brytania niekoniecznie "zatrzymała" polskie złoto na stałe, ale przetrzymywała je przez dekady, warunkując jego zwrot spłatą przedwojennych długów wobec Stanów Zjednoczonych, Wielkije Brytanii i Holandii. Ostatecznie, zatrzymano 1,8 ton złota.
Tym samym Polska, zniszczona przez Niemcy i Rosję radziecką, musiała zaplacić swoim wierzycielom, którzy wcześniej finansowali powstanie nazimu i komunizmu.
Najlepsze jest to, że Polska przed II wojną światową zakupiła uzbrojenie i sprzęt wojskowy od Francji i Wielkiej Brytanii, ale większość z planowanych dostaw nigdy nie dotarła do Polski z powodu wybuchu wojny. W 1940 uzbrojenie to przejęli Niemcy. Kiedy te pieniądze zostaną zwrócone Polsce?
Ciężko znaleźć informacje, jakie to byly kwoty, dotyczące tych niezrealizowanych zamówień.
Zwróćmy uwagę na samą polską nazwę tego kruszcu = złoto. Zło-to to zło. Nie wiem jak Państwo, ale ja nie ufam Anglikom.
Inne tematy w dziale Gospodarka
