Zdjęcia: Romuald Kałwa
Zdjęcia: Romuald Kałwa
Romuald Kałwa Romuald Kałwa
266
BLOG

"Spór o himalaje. Niemiec podważa wyczyny Polaków"

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Rozmaitości Obserwuj notkę 10

Taki jest tytuł artykułu Edyty Kowalczyk, a właściwie wywiadu z Krzysztofem Wielickim- wybitnym polskim himalaistą, na niemiecko-szwajcarskim portalu Onet.pl.

Mam wrażenie, że cały artykuł zmierzał do zadania przez dziennikarkę pytania:

- W środowisku nadal funkcjonują takie postacie jak niemiecki pisarz i kronikarz , który dwa lata temu opublikował raport podważający niektóre wejścia na ośmiotysięczniki. W tym gronie wymieniał także Kukuczkę, Kurtykę czy też pana. Jak odnosi się pan do tych kontrowersji?

- W takiej sytuacji lepiej jest niczego nie komentować i nasze środowisko uznało, że nie będzie się do tego odnosić. Chłop się po prostu uparł, ale jest przez nas ignorowany.

Źródło artykulu: https://przegladsportowy.onet.pl/alpinizm/kulisy-legendarnych-wypraw-w-himalaje-niemiec-podwaza-polskie-wejscia/wdl84ed

Prowokacja się nie udała, widać, że wywiad został przerwany, bo himalaista nie chciał dłużej rozmawiać z dziennikarką. No bo niby dlaczego Krzysztof Wielicki ma być obrzucany błotem i się z tego jeszcze tłumaczyć?

Niemcy od ponad tysiąclecia kwestionują to co polskie, nasze dokonania, nasze pochodzenie, a przede wszystkim prawo do Ziem na których mieszkamy, nie od dzisiaj.

Najlepsze jest to, że Eberhard Jurgalski nie jest alpinistą ani himalaistą. Inaczej mówiąc jest takim samym "badaczem", jak indiański szaman lekarzem. Pomiary szczytów się zmieniają, i to wystarczy "internetowym specjalistom" do kwestionowania osiągnięć ludzi, nie tylko Polaków, do kwestionowania czyiś osiągnięć.

Niemiecka buta i pycha jest nawet zabawna. Np. w pewnym dinoparku na Opolszczyźnie są kopie różnych neolitycznych figurek. I proszę sobie wyobrazić, że te znalezione w Niemczech, są prawie dwa razy starsze, niż znalezione gdzie indziej.

No kurcze, jak Niemiec coś powie, to staje się ciałem, niepodważalną prawdą. Do dziś pokutują idiotyczne stwierdzenia o pochodzeniu Polaków, że niby nasi przodkowie przyszli na te Ziemie w VII wieku. Teraz obowiązuje narracja, że Słowianie przybyli tu 200-300 lat wcześniej. Po co to wszystko? Aby podważyć nasze prawa do Polskich Ziem, a w konsekwencji naszą państwowość. Nie ważna jest bitwa pod Dołężą, która miała miejsce około 1250 lat przed Chrystusem - do dziś boją się ujawnić haplogrupę, po prostu geny walczących, a w konsekwencji nasze aryjskie – pochodzimy od Ariów – pochodzenie, które jest takie samo jak wojowników (są przecieki informacji).

Kolejny przykład niemieckiej pychy, ale pokazuje to, jaki Niemcy mają wpływ, na środowisko naukowe: przykładem jest "człowiek z Heidelbergu" - wystarczyła jedna żuchwa, odkryta w 1907 roku w pobliżu Heidelbergu w Niemczech, by teraz świat nauki wciskał nam propagandę o Homo heidelbergensis, jako przodku człowieka. Otóż tego co niemieckie, nie można kwestionować. 

Sami Niemcy mają głównie pochodzenie celtyckie. Zabawne, że hitlerowcy uważali się za Aryjczyków, w imię czego chcieli wymordować pół świata i wszystkich Słowian, którzy właśnie pochodzą od Ariów.

Tak czy inaczej, Niemcy od setek lat nas odczłowieczają, bo tylko wtedy, z tak wielką pogardą, mogą pozbyć się wyrzutów sumienia za obrzydliwości, które wobec Polaków zrobili.

Reparacje? Bierut zrzekł się reparacji od NRD, państwa, które nie istnieje i zostało wchłonięte. Polska nie zrzekła się reparacji od Republiki Federalnej Niemiec. W Dodatku tu nie chodzi tylko o odszkodowania, ale o zwrot kradzionego mienia.

Najlepsze jest to, że mój znajomy, zagorzały wyborca Donalda Tuska, Polak z korzeniami z Kresów, który mówi wprost, że nienawidzi Polaków, uważa, że Polacy powinni dziękować Niemcom za to, że mogą u nich pracować. Brawo!

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Rozmaitości