Dlaczego Donald Tusk nie zablokuje skutecznie sprzedaży TVN? Jest pewien haczyk, otóż polskie przedsiębiorstwa uznane za strategiczne podlegają Ustawie z dnia 24 lipca 2015 r. o kontroli niektórych inwestycji.
Ochronie podlegają takie przedsiębiorstwa jak Grupa Azoty, KGHM, PKN Orlen, czy PKP Energetyka.
Ustawa ma zablokować tzw. wrogie przejęcia. Takie spółki są wskazane w rozporządzeniu Rady Ministrów, które aktualizowane jest regularnie. Wpisanie firmy na listę wymaga uzasadnienia jej znaczenia dla bezpieczeństwa państwa lub kluczowych interesów narodowych.
Rada Ministrów, owszem, może określić, w drodze rozporządzenia, wykaz podmiotów podlegających ochronie, ale nie może zapominać o kryteriach:
- Porządek publiczny
- Bezpieczeństwu publiczne
- Ważne interesy narodowe w zakresie zdrowia, życia, środowiska
- Innych dziedzin istotne dla funkcjonowania państwa.
Same powyższe argumenty ustawowe podważają możliwość zablokowania sprzedaży TVN.
Problem dla Tuska jest taki, że obecny właściciel TVN, Warner Bros (Discovery), jak pisze portal Infor: "Zgodnie z aktualnym odpisem pełnym z KRS, jedynym akcjonariuszem TVN SA posiadającym 100% akcji jest Polish Television Holding B.V. - spółka zarejestrowana w Holandii", która ma siedzibę w Amsterdamie.
A nawet, jeśli ten skądinąd skuteczny niemiecki polityk rządzący akurat w Polsce doda TVN i Polsat do wykazu firm niesprzedawalnych, to w styczniu przyjdzie Donald Trump i porozmawia z Tuskiem po swojemu.
Podsumowując, rozporządzenie to będzie nieważne i do łatwego podważenia. Główne ścieżki prawne to:
- skarga do Trybunału konstytucyjnego – blokowanie sprzedaży jest niemożliwe w związku z umowami międzynarodowymi – może to np. zrobić Prezydent RP, czy 50 posłów
- Naczelny Sąd Administracyjny może sprawdzić, czy akt wykonawczy został wydany zgodnie z ustawą a w przypadku niezgodności rozporządzenia sąd może odmówić jego zastosowania
- rozporządzenie można zakwestionować w sądzie powszechnym.
Po prostu rozporządzenie musi być zgodne z ustawą. Donald Tusk musiałby zmienić ustawę, inaczej rozporządzenie będzie zakwestionowane. Ustawę z kolei może zawetować Prezydent RP.
Zabawne, Donald Tusk jest liberałem, ale tylko wtedy, gdy chodzi o interesy Niemiec (rzekomo Unii Europejskiej).
To właśnie rządzący Polską liberałowie forsowali argumenty, że kapitał nie ma narodowości. Nie miał, gdy chodziło o wyprzedaż polskiego majątku narodowego. Ale TVN nie jest polski. I chyba nigdy polski naprawdę nie był.
Inne tematy w dziale Polityka