To dopiero będzie akcja! Polska przyjęła unijną dyrektywę o sygnalistach, którzy muszą być chronieni w miejscu pracy, gdy doniosą pracodawcy lub odpowiednim urzędom, gdy w przedsiębiorstwie (instytucji) zostanie złamane prawo Unii Europejskiej. „Ustawa Bolek” wchodzi w życie 25 września tego roku.
Każde przedsiębiorstwo, zatrudniające co najmniej 50 osób będzie musiało wdrożyć odpowiednie procedury chroniące osoby, które będą informować kierownictwo przedsiębiorstw i państwowe instytucje o łamaniu prawa i wszelkich nieprawidłowościach w danym przedsiębiorstwie.
Utrudnianie lub uniemożliwianie zgłoszeń będzie sporo kosztowało: za takie działania będzie grozić grzywna do 1 080 000 zł, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 3.
Generalnie w ustawie chodzi o to, że pracodawca nie będzie mógł zwolnić osoby, która do niego samego będzie informować o wszelkim naruszeniu unijnego prawa w firmie.
Ustawa jednak reguluje również „zasady zgłaszania informacji o naruszeniach prawa organowi publicznemu”, „zasady ujawnienia publicznego informacji o naruszeniach prawa”, czy „zadania organów publicznych związane ze zgłaszaniem informacji o naruszeniach prawa i z podejmowaniem działań następczych”.
W ustawie nie występuje słowo urzędnik, jednak w art. 4. 1. ustawy występuje lista polskich służb, które są chyba jednym z głównych adresatów ustawy:
- Policja, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencja Wywiadu, Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Służba Wywiadu Wojskowego, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Straż Graniczna, Straż Marszałkowska, Służba Ochrony Państwa, Państwowa Straż Pożarna, Służba Celno-Skarbowa i Służba Więzienna.
Oczywiście, wszyscy jesteśmy, przynajmniej w większości, przeciwnikami łamania prawa, korupcji, mobbingu, zatruwania środowiska, ale mam wrażenie, że w ustawie chodzi o coś innego: o większą kontrolę Unii Europejskiej nad państwami Unii.
Celem władz UE jest przecież budowa jednego państwa europejskiego i coraz większa kontrola całego obszaru Unii Europejskiej. I właśnie o większą kontrolę tu chodzi, w tym kontrolę (blokadę ich legalnych, ale różnie interpretowanych działań) służb, m.in. takich jak Straż Graniczna.
Czy w Polsce pojawi się nowy Pavka Morozow, zamordowany za donosicielstwo niespełna 14-letni bohater Związku Radzieckiego, który doniósł na swojego ojca i innych mieszkańców wioski, ukrywających płody rolne? Pavka Morozow to postać tragiczna. Tymczasem prawo Unii Europejskiej wydaje się co raz bardziej nieludzkie, wprost antyludzkie. Wydaje się, że to wszystko zmierza w naprawdę bardzo złym kierunku.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo